Jesteśmy w takiej sytuacji, że tylko Nowe Technologie mogą nas uratować niestety, ale też zniszczyć
Nie badz taki pewien, w Amazonii tez zyja ludzie. Bez nowych technologii, a Ty tam w tym zielonym piekle jakbys ze dwa dni przezyl to bylbys prawie komandos.
Technologia to dobra rzecz, ale z czasem to sie psuje i potrzeba magika do naprawy.
Chodzi o to, że np trzeba produować tanie samochody na wodór, żeby zastąpić lub ograniczyć ropę i gaz … Tak samo mamy problem z metanem w atmosferze i musimy myśleć jak go rozwiązać…
Produkujemy już plastik, który się rozkłada po kilku miesiącach a nie x latach w środowisku naturalnym lub urbanistycznym …
A po co produkowac samochody? Hulajnoga nie wystarczy?
Nie jestem żadnym fanem wspomnianego osobnika …
To tak, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Po twojej wypowiedzi wnioskuje, że masz do niego negatywny lub co najmniej neutralny stosunek
Jest jeszcze jedna możliwość.
Mój stosunek do tego osobnika jest nieokreślony.
A interesujesz się chociaż tym co robi w kontekście kosmosu ?
Wiem co robi, ale specjalnie nie szukam na ten temat informacji. Dowiaduję się o jego poczynaniach niejako przy okazji oglądania lub słuchania tego, co mam w swoich subskrypcjach.
Fanem Muska nie jestem, ale podziwiam go za to co osiągnął dzięki intelektowi i pracowitości.
Przede wszystkim wyobrazni i checi podjecia ryzyka.
Wyobraźnię i chęci podjęcia ryzyka mają również domorośli kaskaderzy w jutuba, ale rozgłos o nich jest bardzo krótkotrwały . Z tego co tu i ówdzie czytałem o Musku, jest typowym pracusiem, dodatkowo ma głowę na karku. Pierwszego lepszego wizjonera jego wizje mogą prowadzić do zaangażowania się w nierealistyczne przedsięwzięcia. Jednak wizje Muska opierają sią na analizie i znawstwie tego, w co się angażuje.
Ja nie biore pod uwage harmonijnych mrzonek przecież ,
Jest to czlowiek, ktory wie jak wykorzystac system do swoich pomyslow. I dobrze, ze tacy są. Inaczej nie mozna wykluczyć, ze bylibysmy jako gatunek wytępieni. Poza tym teoria ewolucji obowiazuje cały czas. Ludzie tez sie zmieniają. Tylko nie u wszystkich to idzie w mózg.
To możesz opisać więcej co osiągnął, bo ja oprócz tego, że inwestuje w kosmos to w sumie nic więcej nie wiem ?
Nie chce mi się czytać
Jego motywacja zajmowania się kosmosem jest zupełnie apolityczna. On po prostu wierzy w możliwości biorące się z rozwoju nad kosmicznymi badaniami i to go szaleńczo już kręci.
Inni zawsze zajmowali się po to, żeby ewentualnie wywołać jakąś wojnę co najwyżej.
Wiadomo, że zyski są najważniejsze, ale w między czasie jest to też bardzo korzystne dla Stanów Zjednoczonych