Mamy wyniki oficjalne...

12675985-wybory-2019-wyniki-pkw-643-396

…i co, nikt nic? Parę ciekawych rzeczy z tego wynika.

PiS będzie dalej rządził samodzielnie. To akurat żadna wielka rewelacja. Ale:

  • konstytucji nie ruszą. Nawet pomarzyć o tym nie mogą.
  • większość mają minimalną. Dobrze by im zrobiło pozyskanie głosów również od innych partii, na wszelki wypadek.

Ile z tych obiecanych reform uda im się wprowadzić?
Jakie elementy programów innych partii (i których?) PiS poprze dla zdobycia ich poparcia w sprawach dla siebie ważnych? Pytanie tym ważniejsze, że w Senacie PiS większości nie ma, a wybory prezydenckie już za rok.

Czy koalicje i sojusze partyjne stworzone na potrzeby wyborów utrzymają jedność? Który klub parlamentarny może zyskać na ich ewentualnym rozpadzie?

Tyle mi póki co przychodzi na myśl. Może coś dodacie?

3 polubienia

Jedno jest pewne – PiS nie będzie już się mógł powoływać na wolę Suwerena. Na tę partie oddało głos 8 milionów wyborców, ale przeciw niej (tak należy to traktować) było o milion więcej. A w Senacie większości nie mają. Więc w normalnym, cywilizowanym kraju wszelkie zmiany byłby wprowadzane w trybie powszechnych konsultacji z poszanowaniem demokracji i powagi konstytucyjnej, co świadczyłoby o kulturze politycznej. Niestety, mam wrażenie, że będzie tak jak było – czyli ustawy pisane na kolanie, uchwalane nocą bez żadnych dyskusji. Ale STOP! Jest Senat, który nie będzie brał udziału w takiej farsie. Może to ostudzi dyktatorskie zapędy kaczystów? Również w obsadzaniu najwyższych stanowisk ludźmi typu Banaś, Przyłębska, Macierewicz. Obym się nie mylił!

4 polubienia

Zaden rozpad koalicji nikomu sie nie przysłuży.Mogloby sie wydawac ze nowoczesna ciagnie w dol PO tak jak narodowcy Korwina ale mysle ze to złudzenie i niechęć,uprzedzenia wobec niektorych…
PIS moze liczyc teoretycznie,na jakies zdawkowe poparcie przez Konfederacje.Choć osobiście wydaje mi sie ze konfederaci raczej bedą sie wstrzymywali niz popierali kogoś kogo nie trawią…
To jest ciekawy uklad bo w niczym nie przypomina tego z przed 4 lat.Blisko 30% głosow oddanych na tych ktorych 4 lata temu do sejmu nie wybrano!
A to by oznaczalo ze gdzieniegdzie,zaczeło sie myślenie wśród ludzi.Przyznam ze nie specjalnie sie tego spodziewałem…
Okazuje sie takze ze kilka straszydel do sejmu nie weszło ponownie [lista w galerii na wp.]
Zastanawiam sie jedynie czy w dalszym ciagu tesknic za tymi 12 mln.ktore wszystko olały.Pierwsze co do głowy przychodzi to złość…Ale przeciez mogloby sie okazac ze to bezmyslne głąby bez zdania,bez opinii i tylko postawia krzyzyk tam gdzie"coś im dzwoni".A jak przyzwyczajeni do tv publicznej to wiadomo co by im dzwonilo… :face_with_hand_over_mouth:

4 polubienia

I sądzę, że część z tych rzeczy się stanie.

Ale głos przeciw można oddać tylko w referendum. W wyborach parlamentarnych każdy głos jest za - za partią, na którą go oddano.

2 polubienia

Konkretne pytanie bez ideologii.
Myślę że teraz PiS będzie miał trudniej.Chodzi mi o podstawową rzecz, czyli o pieniądze. Teraz przed rządem czas na zmaganie się ze skutkami tego, czym zjednał swych wyborców.
Dziś 500+ ma realną wartość nabywczą; 466 zł. Przez 4 lata jest to niewielki spadek. Jego niewielkość spowodowano wspomaganiem zaspokajania kosztów energii z budżetu. Jak długo jeszcze się tak da, nie wiem? Ale wiem, że im dłużej stosuje się taką metodę, tym większy jest szok cenowy, gdy ta sprężyna odbije. Tę metodę stosowano przed 1989 rokiem i sam przeżyłem skutki tego, co się stało, gdy ceny uciekły spod kontroli. Człek nie wiedział, co ma zrobić z kasą, tyle chajsu się miało.
Zdecydowana większość dzisiejszych wyborców nawet o tym nie myśli bo teraz jest dobrze. Zdecydowana większość dzisiejszych wyborców nie żyła w tamtych czasach i ludzie myślą że prawa wielkiej ekonomii ich nie dotyczą. Trzęsienia ziemi są zawsze gdzieś daleko. To co piszę nie tylko energii tyczy, podałem jeden wyrazisty przykład przyszłych kłopotów rządu. Do tego przed nami jeszcze jeden problem. Nazywa się on dekoniunktura gospodarcza i dotyczy nie tylko Polski. Ogólnoświatowe spowolnienie gospodarcze przyjdzie i do naszego kraju. To będzie odczuwalne również i wzrostem cen… Następnym.
Jeżeli PiS spełni obietnice najniższej, krajowej pensji, a ceny przez to ustoją, to stanę się najżarliwszym wyznawcą tej partii. Ten ekonomiczny wątek można jeszcze ciągnąć długo, ale na tym zakończę go. To, czy ja mam tu rację, czy piszę bzdury, pokaże życie. Jeśli w mediach pojawi się słowo; - rewaloryzacja, to obędzie pierwszy sygnał, że jednak rację miałem.

Polska z Unii nie wyjdzie, Kaczyński jest zbyt szczwanym lisem, by podcinać gałąź, na której siedzi.

Co do Konstytucji, to podejrzewam, że usiłowania dokonywań drobnych poprawek się pojawią, ale mamy jeszcze opozycyjny senat. Dzięki temu, nie będzie nocnej, szybkiej twórczości, bo układ zrobił się taki, że nie będzie komu rano przyklepywać takich ustaw.

Opozycja? Tu przewiduję niezła jaja. Jeżeli ktoś sądzi, że będzie monolitem przeciw PiS, to się myli. Tu będzie walka o władzę za następne 4 lata i Kaczyński nie omieszka wykorzystywać tego bezwzględnie.

Póki co zakończę, bo za dużo pisania.

11 polubień

RIP Polsko.

1 polubienie

Z tymi niegłosującymi to ciekawa sprawa. Słyszałem, że w latach 90-tych w Rosji była poza kandydatami wymieniona dodatkowa opcja: “żaden z powyższych”. Okazała się na tyle popularna, że wygrała wybory na mera (=prezydenta) w kilku dużych miastach… :wink:

7 polubień

Za chwilkę z Konfederacji i Kukiza odejdzie do Pisu parę rączek :wink:

5 polubień

Myślę, że i z drugiej sejmowej siły kilku też się przemknie.

2 polubienia

Przypominam to co napisalam w innym poscie - to byly wybory nie miedzy partiami, a koalicjami.
Mianem PiS okresla sie koalicje trzech partii - różnice niezauwazalne moze z puktu widzenia wyborcy, ale biorac pod uwage rozdete ego Ziobry i Gowina to prezesowi latwo nie bedzie…

4 polubienia

Ziobro i Gowin muszą swoje ego schować trochę głębiej, bo bez koalicji czeka ich polityczny niebyt.

3 polubienia

Ale czy oni o tym wiedza? Gowin niewykluczone, bo paru sponsorów politycznych zmienil, ale Ziobro?

1 polubienie

PiS, to Kaczyński.

No to wyreczyles mnie
Czesc z tego chcialam napisac, ale ze niewiele wiem o polskiej polityce to sie ociagalam. Wydaje mi sie ze sytuacja w Polsce jest dosc wyjatkowa i trudno przewidywalna
To co piszesz czesciowo obserwowalam przy polaczeniu Niemiec jak to hurra-entuzjastyczne nastawienie powoli gaslo…

2 polubienia

O tym samym pomyślałem.
Ale pod koniec juz niekoniecznie to samo :face_with_raised_eyebrow:
Bo wlasnie gdyby teraz ta opozycja zaczeła podcinac gałąz na ktorej kołysząc sie,wślizneła sie do sejmu to nie bedzie to walka o przyszłą władze tylko unicestwienie.Do ludzi pojdzie bowiem sygnal ktorego najbardziej nie tolerują:“Znowu sie żrą!” :rage:
Oczywiscie ze konfederaci nie bedą w zadnym chyba przypadku,glosowac reka w rekę z PO czy tym bardziej,z lewicą.Ale jest ich chyba 11 a w sejmie wiekszosci i tak nie bedzie nigdy,co oznacza ich marginalny wplyw na cokolwiek…
Myśle ze beda sie starali głównie byc slyszalni…

1 polubienie

Mnie się wydaje, że młoda lewica będzie chciała najwięcej ugrać.

1 polubienie

Najgorsze, że największe pisowskie afery raczej nie zostaną rozliczone, lista poparcia do KRS nieujawniona, Kaczyński nie przesluchany w sprawie budowy wieżowców.

1 polubienie

Ciekawe co u nas by z tego wynikło…Ludzie jednak sa tak przywiązani do swych kanalow tv ze byloby chyba inaczej…
Z drugiej strony,jesli wspomniec Tymińskiego… Strach sie bać…

3 polubienia

Wiedzą o tym doskonale. Owe ego pokazują na tyle, aby wśród członków swego ugrupowania i zwolenników jawić się jako liderzy, ale żaden z nich nie odważyłby się wychylić bardziej w stronę otwartego konfliktu z JK.

1 polubienie

Jest to mozliwe a najbrdziej boje sie ich arogancji z pod znaku Zandberga…

1 polubienie