Mandat - darowano wam kiedykolwiek?

5 polubień

Darowano w sensie, że policjant nie stawił się na rozprawę. Tutaj to automatyczne przyznanie racji osobie obecnej na rozprawie.

4 polubienia

Jeden raz.Jechalem do radia na kolejny dyzur i myslac o niebieskich migdalach,nie zauwazylem kanarow.Kiedy im powiedzialem ze mam poslizg z pensja,co akurat wowczas bylo prawda,jeden z nich powiedzial ze daruje ale zeby mu piosenke puscic…
Puscilem :smiley:

5 polubień

Nie jeden raz. Przeważnie za grzeszki za kółkiem. Trza umieć gadać z policją. Najlepiej z niemiecką się można targować.

4 polubienia

Wiele razy mi odpuszczali. Za picie w miejscu publicznym i jazdę na gapę. Były pouczenia.

2 polubienia

Tak zdarzyło mi się ze dwa, trzy razy. A w ogóle to mandatów w swojej 30-letniej karierze kierowcy dostałem nie więcej niż 10

3 polubienia

Tak. Pani Policjantka tylko pouczyła mnie gdy o 100 procent przekroczyłem prędkość w strefie do 30 XD… No ale w sumie tam spokojnie możnaby postawić znak do 50… Ci ludzie…

2 polubienia

To zalezy co przez to rozumiesz. Wiele sytuacji zagrozonych mandatem konczy sie pouczeniem. A czy darowano? W czasach przedinformatycznych kiedy w ciagu roku okazywalo sie, ze urzad nie przyslal ponaglenia, mandat automatycznie ulegal anulowaniu. Teraz sciagalnosc jest wieksza.

3 polubienia

Tak, dostałam tylko “pouczenie” bo nie zdążyłam zapiąć pasa wyjeżdżając spod pracy. Przejechałam nawet nie 200 m.

3 polubienia

Kiedyś w Szczecinie wyłgałem się od mandatu za gadanie przez telefon w czasie jazdy.

3 polubienia

W życiu otrzymałem cztery mandaty, kierowcą będąc już grubo ponad 20 lat. Nie wyłgałem się ani razu, ale w trzech przypadkach udało mi się dość skuteczne negocjować. Jedak obiektywnie muszę przyznać, że te cztery mandaty to i tak stanowczo za mało, biorąc pod uwagę moje lekceważące podejście do ograniczeń prędkości.

4 polubienia

Nie dostałam jeszcze nigdy mandatu,ba! nawet nie zostałam ani razu zatrzymana przez żandarmerię.

3 polubienia

Czy nie dlatego że nigdy za kółkiem nie siedziałaś? image

1 polubienie

Zdarzyło mi sie parę mandatów w życiu. Były zapłacone i był darowany ale chyba tylko jeden. A był i kredytowy którego nigdy nie zapłaciłem (koledzy mówili że kredytowy wystawiony poza województwem zamieszkania z reguły ginie po drodze, spróbowałem- zadziałało).

4 polubienia

Takich kredytowych jeszcze w PRL nie zapłaciłem kilka.

5 polubień

@Antykwa nie,prawko mam stosunkowo nie długo bo tylko 4 lata (w październiku będzie 4) ale jeżdżę regularnie:))

2 polubienia

Raz, za złe parkowanie w mojej rodzinnej miejscowości. Miałem za wycieraczką zaproszenie na komisariat policji, z którego skorzystałem, ale skonczyło się na pouczeniu.

6 polubień

@mężatka, moje pytanie było oczywiście żartobliwe. Mandaty to jednak zjawisko którego trudno się całkowicie ustrzec jak się dużo jeździ.

3 polubienia

E tam ściągalność. Ja płacę tylko wypożyczalniom samochodów opłaty za “szukanie adresu” do mandatów z fotoradarów, mandatów już nie :wink: . A takich fotografowanych niezapłaconych mam całą furę, ale tylko zagranicznych. Dużo z Europy (mam kilka z Hiszpanii, dwa z Francji i z Italii) i jeden z Itzraela. Za to mam jeden pisany ręcznie robaczkami z Jordanii za 160 w strefie 100. Z tym ostatnim, to ciekawa sprawa, bo facet w hotelu, któremu dałem do przeczytania ten mandat z pytaniem jak to zpłacić nie był w stanie tego przeczytać. To tym bardziej zniechęciło mnie do płacenia i zachowałem mandat jako suwenir. Taka to ściągalność :rofl: :rofl: :rofl:

3 polubienia

Ja wiem,i zrozumiałam formę Twojej wypowiedzi @Antykwa:slight_smile:

3 polubienia