Dokładnie tak
Też tylko pusty brzuszek?
Tak
I to mi sie nawet podoba.Nie abym sie zgadzal bo sie nie zgadzam ale podobnie jak wiele innych spraw,potrafię zaakceptować.
Właściwie kupuje caly,obszerny pierwszy akapit.Nie zamierzam sobie uzurpowac wszechwiedzy na temat przyszłości.Wnioski wyciągam z tego co dzieje się TERAZ.
I wszystko byloby dobrze,poki nie zacząłeś o terroryzmie.
Jak to,nie było zamachów???
One wlasciwie są cały czas tylko wcześniej było mniej islamu a wiecej czerwonych brygad itp.Choć pamietając Czarny Wrzesień,i to nie do końca jest prawdą…
Natomiast wspolczesna inwazja zbrodniczego islamu ma miejsce właśnie teraz gdy UE zatacza coraz szersze kręgi.
A wszystko to przez wyprane mozgi,czesto siedzace w parlamencie europejskim [jak np. moja"ulubienica" ze Szwajcarii] którym sie myli wolność z anarchią,tolerancja z tchorzostwem i pobłażliwościa.To przez te kreatury,zamiast choćby takich dzialan jak w UK [ w czym biore udzial non stop!] ludzie chwytaja sie za rączki jak niepelnosprawne dzieci,wychodza na ulice myśląc ze sie isis od tego rozpadnie…Ze śmiechu,być moze pęknie…
Jesli o mnie chodzi…Ja granic nie naruszalem.Używam paszportu i szanuje prawo kraju w którym mieszkam.Mam podwojne obywatelstwo choć bardziej to wynika z fascynacji niz potrzeby.
Nigdy nie bylem przeciwko wspolpracy.Zawsze popieralem tzw. wspolny rynek a do znoszenia ograniczeń [a nie granic!!!] trzeba zwyczajnie dorosnąć.Tak samo aby byc socjalista,najpierw trzeba miec MNÓSTWO pieniedzy do finansowania tej fanaberii.
Zgadzam sie ze coraz wiecej krajow moze sobie na to pozwolic ale to i tak tylko na chwile.Potem musi przyjsc znowu ktoś kto te pieniadze zarobi.
Swiat bez granic jest wbrew naturze ludzkiej.Jest gwałtem poczynionym na podstawowej,ludzkiej potrzebie,posiadania własnego miejsca na Ziemi.Oraz kto wie czy nie ważniejszej dzisiaj potrzebie czyli potrzebie bezpieczeństwa.
Swiat bez granic to swiat bez regul.A w ogóle to natychmiast kojarzy mi sie z filmem w ktorym Jennifer Lawrence biega z łukiem.
Swiat rzadzony przez ponadnarodowe kasty,korporacje oraz wszelkie wyobrazalne łotrostwo,wyprane z wszelkich wartości.
Prócz niepohamowanej żądzy pieniądza.Co prędzej czy pozniej,doprowadziloby do powrotu niewolnictwa ,w jak najbardziej doslownej postaci.
To jest malo ważne.Oni sa za jak najwieksza ingerencja panstwa we wszelkie sfery życia! Normalnie Fahrenheit 462 czy iles tam…
Pozwolę sobie obstawiać przy swoim. Jeśli chodzi o terroryzm, miałem na myśli Europę, gdzie jest spokój w tym temacie. Jeżeli ktoś sądzi, że granice pomagają w jego zwalczaniu, to się myli. Akurat, praktyka wykazała, że jest przeciwnie. W czasach niemieckiego błędu imigracyjnego, nie zasypano, przynajmniej gruszek w popiele i obok nurtu medialnego ruszył niemedialny nurt antyterrorystyczny. Niemieckie służby wspólnie z innymi wyłapały wtedy kilkunastu gostków, którzy się wcisnęli między imigrantów, eliminując do zera planowane poczynania owych miśków. W Aachen złapano tylko czterech z gotowym planem działania, o czym informowano opinię w dość krótkich komunikatach.
Czerwone Brygady, Czarny Wrzesień, to czasy, kiedy granice były dość szczelne. Od ich otwarcia terroryzm na terenie UE jest eliminowany w zarodku. Głównie islamski. Bo, wbrew pozorom, nie śpi się w UE w tym temacie.
Swoje miejsce na Ziemi. Niech każdy wybiera gdzie chce, przymusu nie ma w wybieraniu miejsca. Przecież dano wolny wybór. Granice jednak go ograniczają.
Paszportu musisz używać na granicy, bo Anglia opuściła UE, przedtem potrzebny był Ci tylko jako dokument tożsamości.
Świat bez granic może sobie ustalić swoje reguły nie gorsze od reguł świata z granicami.
A teraz trochę egoistycznie z mojej strony, chodzi o zawód, który wykonywałem. Przejścia graniczne zawsze były zmorą dla takich, jak ja. Bez tych przejść, co tu gadać, niebo, a ziemia.
Oczywiście, szanowanie miejsca gdzie się przebywa to moralny obowiązek, ale to ma mało wspólnego z tematem, bo tak trzeba robić tam gdzie nie ma tych granic, jak i tam gdzie one są.
Socjalistów i całą lewą stronę polityczną tego świata mam w… i tu niedomówienie takie. Tak samo, jak skrajną prawą.
Jeszcze raz powtarzam, świat w swej całości jeszcze nie dorósł do tego. Chyba nawet oseskiem jeszcze nie jest, widząc to co się na tym świecie wyprawia.
Tak, zdecydowanie zdecydowana większość ludzi jest w stanie pojmować tylko, to co teraz. Szkoda, bo ludzka historia była by mniej krwawa, gdyby większość ludzi umiała widzieć trochę dalej niż czubek swego nosa.
No cóż, każdy jest dzieckiem swojej epoki.
Kicio temperatura rozkładu bialka? Nie DNA?
Jadasz jajka na miękko sporządzone
Aleś się zacietrzewił @collins02 ! Chybanie zrozumiałeś tego co napisałem. Mnie nie chodzi o likwidację granic w celu połączenia państw i wspólnego rządzenia. Daleki jestem od tego. Każdy kraj ma swoją trafycje, swoje zwyczaje, swoje rządy. Chodzi mi o likwidację barier w przemieszczaniu się pomiędzy nimi. Z całą pewnością przyczynia się to do pokoju a nie konfliktów. Skłócanie narodów i państw najbardziej się udaje gdy ogranicza się kontakty między nimi. To jest prawda uniwersalna.
Jeszcze raz wyskoczysz z ta"kicią" i nie ręczę za siebie
Kawałek granicy holendersko niemieckiej biegnie dokładnie środkiem jezdni, po jednej stronie jest Kerkrade, po drugiej Herzogenrath. Po jednej stronie dość wąskiej uliczki mieszkają Holendrzy, po drugiej Niemcy. Ciekawi mnie, co tam się działo w czasie II wojny i dopytam się kiedyś, ale dziś to nie jest żadnym dziwolągiem, a normalną sprawą.
Gdy się jeździ lub spaceruje po niemieckim Saarlouis, to nagle można czytać francuskie napisy, bo nie wiadomo kiedy, niby w środku niemieckiego miasta, nagle jest się we Francji, miasto Forbach. Aachen się dobrze nie kończy, a już jest Belgia. W Maastricht identycznie. Ze swego okna, jak się wychylę widzę niemieckie pole uprawne, a jak pójdę 200m dalej, to niemiecką autostradę A4, do której przez owo pole mam 900 moich kroków, bo kiedyś policzyłem.
Tak juz lepiej.
Co innego wynikalo z Twej wcześniejszej wypowiedzi.
Kontakty nie rodzą sie na drodze dekretów.
Juz kiedys proklamowano przyjazn polsko radziecką…
Pisząc ze do tego należy dorosnąć,mialem na uwadze styczne,wspolny poziom gospodarczo polityczny.A w kazdym razie,pozbawiony przepaści.
Europa sobie to wypracowala po wojnie,z olbrzymia pomocą USA i dalej uważam ze nie ma to nic wspolnego z granicami.Wtedy nawet bardziej potrzebnymi niż teraz.
Natomiast teraz mozna zlizywac ten krem i doprawdy,nie ma w tym zaslugi UE.Moze jako utrwalacza pewnych tendencji.Cos w rodzaju odżywki w szamponie…
To jako patriota spójrz na Polskę. Jaka była przed wejściem, jaka jest teraz? Gwarantuję, że bez wstąpienia do UE nadal mielibyśmy lata 90.
Wypracowanie sobie tego w Europie nie miało nic wspólnego z otwarciem granic, ale na odwrót, jak najbardziej. To był bardzo mądry, następny etap dobrego kierunku.
UE ma mnóstwo wad, popełnia się błędy, ale to najlepsze w historii co uczyniła ludzkość na małym skrawku globu zwanym Europą.
Przed wejsciem byla pod sowieckim butem.
A potem miala ledwie kilkanascie lat by cos zmienic.
Cos jak w…okresie miedzywojennym.
Wtedy zdzialano znacznie wiecej ale nie jest to dowod na to ze bez protezy jestesmy nic nie warci.A do takich wnioskow,jak i Twoj ostatni wpis,do tego zmierza.
Zreszta,tak jak juz wczesniej wspomnialem,biore udzial w inicjatywach antyterrorystycznych ale nie antyeuropejskich.I tylko dlatego jeszcze sie tu wypowiadam,w przeciwienstwie do kolegi o tysiacu ników.
Wypracowywanie czegokolwiek w Europie,jest gestem samoobrony jako najmniejszego kontynentu.Jednoczesnie najlepiej rozwinietego.
Ubieranie tego w szatki tzw.postępu to juz szalbierstwo na poziomie Jacquesa Chiraca.Mowiac prościej,klamstwo.Lub obłuda.I ja stawiam na to drugie.
Ja bym tam polemizowała z tym poziomem rozwoju Europy.
Nie wtrącam się do rozmowy. To tylko taka dygresja. Czytam Was.
Oczywiscie racja.Mimo iz Ameryka ma kule u nogi w postaci Meksyku.
Chodzilo mi o proporcje pomiedzy obszarem,zaludnieniem…To do Europy walą pielgrzymki z calego świata.
Dzisiaj malo kto to pamieta ale swego czasu,sowieci postulowali…zaludnianie Kanady jako pustych przestrzeni…
Jaką kanalią trzeba byc,jakim obłudnikiem i nienawistnikiem by wypierdziec aż taki smród?
Oosbny temat choć w tym przypadku,przydalaby sie wreszcie co najmniej jakas mala analiza sowieckiego potwora.
Tego do rozwoju ogólnego też nie zaliczam. Po prostu mówiło się też i terroryźmie, którego aktów w UE, póki co nie ma.
To, że byliśmy pod “bratnią opieką” niczego tu nie zmienia. Faktem, jeszcze raz powtarzam, faktem jest gwałtowny wystrzał rozwoju ekonomicznego Polski po wejściu do UE. Teraz przyhamowany przez PiS. I nie było by tego, gdybyśmy nie byli w UE. Nie istniała taka możliwość. Realiów nie przeskoczy się. Co do okresu międzywojennego, to tak różowo też nie było. Ale i tak z dużym uznaniem należy patrzeć na to, czego wtedy dokonano. Ale i świat był wtedy inny.
Wracając do sowieckiego buta. Właśnie z pod niego było by samemu trudno wyjść z kryzysowej sytuacji, jaką w spadku zostawił PRL, mimo uwolnienia rynku.
Swiat zawsze jest"inny" i porownywanie jest grą,delikatnie mowiac,ryzykowną.
Natomiast niemal zawsze staje sie przedmiotem demagogii.
Najlepszy przyklad to nasi uchodzcy przez Iran jako dowod tolerancji islamu…
No COOOORVAAA…Zastanawialem sie nad paroma tego,aspektami,chyba z 10 razy i zawsze wniosek jest ten sam.
Glupota przecietnej wiedzy historycznej,niemal zawsze poddanej doraznym naciskom propagandowym.To jest chyba jedno co sie nigdy nie zmienia.
Z tym waleniem do Europy to się tylko tak wydaje. Największy ruch migracyjny jest w Azji. Podoba nam się czy nie Azja staje się centrum świata. Technologicznego i finansowego na pewno.
Niekoniecznie.Gdzie w Azji jest do czego walic,jesli porownac z europejskimi benefitami?
Oczywiscie,akurat tam,pewnie grubo ponad 50% ludzi nic by z tego nie zrozumiała ale migracje w Azji są powodowane raczej przemocą i jednoczesnym brakiem odpowiedzi scoorviałej onz.
Jak w Srebrenicy.
Różne międzynarodowe twory to tylko fasadowe organizacje stworzone po to, żeby rozmydlać odpowiedzialność. Świat rozgrzesza sam sam siebie przyjmując różne rezolucje i ogłaszając kto jak głosował. Życia to nikomu nie wróci.
Azja to zasoby naturalne i coraz bardziej know-how czyli pieniądz i jeszcze raz pieniądz.
Koty sa takie nieobliczalne?