Czy można się przyzwyczaić do miękkiej wody, czy do końca życia człowiek się będzie czuł nieopłukany po wzięciu prysznica?
Przywykniesz. Potem, jak się już skóra do niej przyzwyczai, to gdy wykąpiesz się w normalnej wszystko będzie Cię swędziało i będziesz musiał sie smarować całymi kilogramami balsamu do ciała
Zaletą miękkiej wody, zwlaszcza w prysznicu, jest to, ze nie masz potem siniaków
Przywykniesz, ja tam wrazenie niedoplukania mam jak sie umyje zwyklym mydlem w twardej wodzie.
Ja mam problem ze spłukaniem z siebie żelu pod prysznic w normalnej wodzie.
Ale już od roku nie przywykłem. Z mydła na żel się przerzuciłem, jest lepiej ale nadal człowiek niespłukany się czuje…
Przecież woda jest zawsze tak miękka ze az płynna…
Są tylko dwie opcje - twarda woda i kamień w czajniku albo miękka i niekończące się płukanie.
Nie wyobrażam sobie uczucia bycia niesplukanym
To nie tylko w czajniku, pralka i zmywarka też ją kochają.
A bardzo twarda woda, to lód.
Bo pewnie bierzesz kilo tego żelu do jednej kąpieli Dla pozbycia się uczucia niedopłukania możesz spróbować po kąpieli polać się wodą bardzo minimalnie zakwaszoną octem (kilka kropli na litr). Jeśli i to nie pomoże, to innych pomysłów nie mam.
Można, chociaż ja wolę twardą wodę, zwłaszcza, że jest smaczniejsza
No i z twardą miałam częściej do czynienia.
Ale właśnie po twardej wodzie mam bardzo przesuszoną skórę, jak mam miękką, to nie potrzebuje po myciu balsamu ani niczego.
Wrażenia niedopłukania nie miałam nigdy, chociaż czuję różnicę nawet przy np. mniej i bardziej twardej wodzie.