Moge miau?
Flage kupilam w piatek
“Nie mam czasu na depresję’ jest dokładnie taką samą “mondrością” jak mówienie komuś w depresji"weź się w garść”.
Nie zgadzam sie.
Dusza to cos w rodzaju niepisanej konstytucji…I dalej uważam ze w trakcie zycia,mamy na to wpływ.
Natomiast to czego jestesmy ofiarami,wcale nie musi,może ale nie musi,tego burzyć!
Człowiek podejmuje walke,nawet wtedy gdy nie do końca zdaje sobie z tego sprawę.Ba! W czasie jednej nocy moze byc 10 razy innym człowiekiem ale to nie zmienia jego przekonań…Dr.Jakyll-Mr.Hyde?
To nie jest wcale takie fantazyjne!
Oczywiscie wolna ludzka wola zawsze w to moze wkroczyć i powiedzieć,Basta!
Dalej nie chce i wara ode mnie!Sam tak postepowalem i wybierałem!
A to w jakim bylem nastroju i do czego zdolnym?
Raz jeszcze…Moze ale nie musi byc jedno z drugim"za pan brat"
Jest taki rodzaj pijaka który ma fajną tradycje w kinie.Depresja i poddanie.Zgorzknienie które…Niczego nie burzy bo ów wie ze to do niczego nie prowadzi…
Najfajniejszy i najprostszy przykład,“Taken” a przynajmniej tego filmu,punkt wyjscia.
Masz prawo sie nie zgadzać, jednak depresja jest chorobą duszy…najpierw choruje dusza,potem cale ciało.