Tak.Jesli przynosilem uwagi w dzienniczku to miewałem szlaban w domu.Ojciec tolerowal ewentualne bomby ale nie tolerowal złego zachowania.
Jakoś sobie dawałem nieźle radę w tem temacie.
A cóż to za pielesze domowe, gdzie podstępnie kombinować trzeba, by się z nich urwać.
Prawdziwy mężczyzna od czasu do czasu wyrwać z pieleszy się musi. Taka jest przyroda…
No musi, ale bez kombinowania i mydlenia oczu przeciwniczce.
Nie wszystkie przeciwniczki rozumieją prawa natury.
To trzeba tak robić, by się naumiały.
Następnem prawem natury jest to, że nie wszystkie umią się naumieć.
To chyba dziala w obie strony, co prawda ja z tym problemu nie mialam, zeby sie urwac na “plotki”, ale co sie nasluchalam od kolezanek? Od zebrania partyjnego, krawcowa po dentyste.
A wiadomo po dentyscie znieczulenie wskazane.
Pozostaje selekcja naturalna, co niezaprzeczalnie prawem natury jest.
Otóż to, dobrodzieju, otóż to…
Jestem singlem i nikt mnie nie zatrzymuje.
Ooo, nie raz, i to Bog wie za co…
Czy to nie jest podżeganie czasem?
No tak, teraz kiedy lockdown to jak mowienie o sznurze w domu wisielca.