Wybrałam się w to miejsce przekopu, drzewa już wycięte, drogi dla ciężkiego sprzętu zrobione.
Mi to przedsięwzięcie się podoba, wielka rzecz od nas dla przyszłych pokoleń.
Widać, że protesty są, bo na niektórych budynkach były transparenty -STOP nie chcemy przekopu. itp.
To nie jest łatwe pytanie, więc nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć?
Na początek wpływ na środowisko i ludzi. Przeważą skutki negatywne. Odcięta zostanie infrastruktura, łatwość przemieszczania się. Pewnie trochę ucierpi turystyka.
Mówi się o interesie gospodarczym i rozwoju portów. Moim zdaniem to mrzonka, która nie ma szans się ziścić. Te porty nie będą miały znaczenia i nie przyczynią się do rozwoju regionu. To będą utopione pieniądze…
Jeśli chcemy jednak dowalić Rosji i zagrać jej na nosie, to cel ma szansę być osiągnięty. To na pewno prztyczek w nos. Pytanie czy sprzymierzeńcy Rosji nie zablokują tego przekopu w UE. To byłby dramat, gdyby Rosji udało się to wykorzystać na forum wspólnoty. Jednak zakładając cel polityczny i pusty gest, to możemy to wykorzystać i zrobić Rosji przykrość.
Ja wychowałam się przy lesie. Często widywałam wycinki, a i po drzewo na zimę do lasu jeździłam, więc taki widok nie robi na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia.
Byłam w miejscu gdzie dwa lata temu pod Gnieznem przeszła trąba powietrzna, tam z kolei byłam w takim szoku, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Stałam jak wryta, jakby mnie ktoś nagle na inną planetę przeniósł. Był las, nie ma lasu, jak okiem sięgnąć las leżał
Wpływ na środowisko oczywiście jest i to ogromny, ale gdzie by nie przekopywać się czy to kanał, tunel, tama lub inne coś… zawsze te same dylematy są, a jednak robimy to -my ludzie.
Co do opłacalności to nie wypowiadam się, bo zwyczajnie nie potrafię tego ocenić tak z ręką na sercu. Jedni specjaliści są na tak inni na nie, a ja w tym się gubię.
Myślę, że to już ludzie przyszłości zobaczą i ocenią.
Za komuny, było to jedno z częściej obgadywanych marzeń. Oczywiście nikt nie zajmował się opłacalnością, ekologią a wyłącznie chęcią dokopania Moskwie, uniezależnienia się od jej dyktatu. Teraz, to marzenie może się ziścić a ja nie wiem czy warto. Jednak jeśli już, niech to nie będzie prowizorka, niech to nie będzie na pół gwizdka, byle zrobić. Niech to nie będzie dwupasmowa autostrada w miejscu, gdzie potrzebne są minimum cztery pasy w jedną stronę.
Dla środowiska zbrodnia, dla ekonomii - bezsens. Powód jest prosty - do portu w Elblągu mogą wpływać tylko małe statki. Na tyle małe, że nie mogą pływać po Bałtyku. Więc pytanie- kto, co i czym będzie tam woził? Jedyne rozwiązanie to przeładowanie towarów że statków morskich na barki w porcie w Gdańsku i transport nimi do Elbląga. Tylko czy jest w tym sens? Skoro morski statek będzie rozładowany w Gdańsku to znacznie taniej i szybciej dowieźć towar do Elbląga transportem kołowym nowo wybudowana ekspresowka wprost do odbiorcy.
Reasumując - ten przekop będzie kosztowną zabawką dostępna dla statków Białej Floty i jachtów.
A ja słyszałem już dawno w wiadomościach że ten przekop jest bardzo potrzebny ponieważ bez niego, wszystkie statki doplywajace gdzies(nie wiem gdzie) muszą robić koło i przepływać przez tereny kontrolowane przez Rosję czy jakoś tak a z tym przekopem płyną prosto i szybko do celu… To od razu pomyślałem że super pomysł przecież.
To znaczy,Na zlosc mamie,odmroze sobie uszy’’
Mnie sie wydaje,z tylko ten drugi cel przyswieca zwolennikom przekopu.
Gdyby zegluga srodladowa byla prezna galezia gospodarki,ten przekop mialby sens,ale przeciez zegluga lezy i kwiczy.
Co do wpływu całej inwestycji na środowisko, z pewnością jest niebagatelny, ale jeżeli chodzi o skalę samej wycinki, to przykładowo w samej Warszawie wycina się rocznie średnio 2,5 raza więcej drzew, niż wycięto na Mierzei.
Co do aspektów ekonomicznych, politycznych i wszelakich innych, wiadomo że są u nas w kraju dwa obozy światopoglądowe, ufające bezkrytycznie sygnowanym przez “górę” ekspertom. Jedni obligatoryjnie będą na wszelkie działania rządu mówić: ”cacy, cacy”, drudzy: ”be, be i jeszcze raz be”. A prawda jak zwykle leży gdzieś po środku.
Też jestem zdania, że jedyne co osiągniemy to głównie lekkie zagranie na nosie Rosji. I chyba faktycznie tylko satysfakcję z tego będziemy mieli zamiast korzyści.
Tak, że też uważam, że to inwestycja w stylu “na złość tacie nasłam w gacie”.
Ale z czym te “statki” będą tam pływały? Obok masz Gdańsk i Gdynię z infrastrukturą portową i drogową a przewiezienie towaru potrwa pewnie krócej niż dopłynięcie do Elbląga.
Dla kilku jachtów i peztyczka wobec ruskich… rozwalimy ekosystem w tym akwenie.
Wycięty las wygląda imponująco. Ta otwarta, wolna pusta przestrzeń. Oddychać można. Nic widoków nie zasłania. Quadem możnaby się wypuścić i poszaleć.
A ja rośnie las to nic tylko drzewa, drzewa i drzewa.
Caterpilery które nie miały już roboty w puszczy szybko sie tu uwineły, przynajmniej nie marnowały swego potencjału, amortyzowały się. A teraz co? Inwestycja jest rozpoczęta, już tylko drobiazg: potrzebna akceptacja UE oraz jej fundusze. Aha, i słupek jeszcze który nie wiadomo czy jest, a przecież to on wyznacza nam drogę do sukcesu.