Przecie każden wie,że nie…
Z pewnością korzyści dla branży finansowej ;>
Przykład z życia: Mąż był na rybach w Norwegii i tam któraś z ichniejszych gmin wprowadziła taki pilotażowy program - życie bez pieniędzy. Tam sklepy z alkoholem są w sporej odległości, nieraz i 80 km trzeba jechać, więc sąsiedzi pomagają sobie, Jedna osoba pojechała, a że pozbierała zamówienia od kilku sąsiadów, to i tego alkoholu trochę kupiła. No i facet narobił sobie kłopotów. Jakaś komisja przeciwalkoholowa, czy opieka społeczna doczepiła się do jego zakupów - pewnie alkoholik. Musiał się tłumaczyć.
Wielki Brat czuwa!.
Mógł im mąż wspomnieć, że coś takiego istnieje jak bimbrownictwo …
Znam osoby, które umieją taki bimberek robić, ze hej.
Biedni ci Norwedzy, pewnie im się wydaje, że są bogaci…
W ogole to ja mam wrazenie, ze oni na tej polnocy jacys “nie teges” bywają? slonca za mało? Jak im powiesz, ze Hiszpania to cieply kraj to i w styczniu beda zasuwac w szortach i klapkach. No chyba, ze zahartowani?
Znane i szeroko stosowane w Norwegii.
Wyobrażasz sobie trzeźwego Wikinga?
…i pojechał do monopolowego
No cóż. Ryba lubi pływać.
A może to norweska skarbówka się doczepiła, skąd gość miał tyle kasy na jednorazowe zakupy alkoholowe?
Ogólnie wiadomo, że dla przeciętnego obywatela świata, życie w Norwegii do tanich nie należy. Paczka papierosów-60PLN, butelka berbeluchy whiskowej-220PLN, połówka czystej-100PLN, absolut-120PLN.
W Norwegii mocniejszy alkohol można kupić tylko w licencjonowanych, kierowanych przez państwo sklepach Vinmonopolet . Taki sklep znajduje się w każdym większym mieście. Godziny otwarcia sklepów w tygodniu to od 10 do 18, w soboty od 10 do 15, w niedzielę alkoholu kupić nie można. W marketach z alkoholu dostępne jest tylko piwo. W tygodniu alkohol można tam kupić do godziny 20, w sobotę do godziny 18.
Podczas jednego z “połowów ryb w Norwegii” skończył się zapas przemyconego przez granicę piwa w ilości puszek200 . Woda słona i pić się chciało niepomiernie, ale nie stanowiło to problemu, by pojechać 70km do sklepu. Sklepik w małym miasteczku. Po przeliczeniu drobnych w kieszeniach stać nas było na dwa kartony piwa (48puszek * 30NOK = ponad 500 złociszy). Nie pozwolono nam jednak zakupic takiego morza piwa. Mogliśmy wziąć jedynie dwa czteropaki i to nie na wynos. Dla optyki musieliśmy otworzyć zakupione puszki, by wyglądało, że wypiliśmy trunek na miejscu.
Do tej pory nie wiem skąd takie obostrzenia.
Obostrzenia obowiązują też przy wyjeździe z tego pięknego kraju.
Wyłowionej ryby można wziąć do domu jedynie 18kg na głowę wędkarza.
Kraba królewskiego na miejscu można zjeść tony, ale z Norwegii nie można wywieźć ani grama. Norweskie dziedzictwo narodowe
.ciekawe jest życie Norwega.
Likwidacja fizycznego pieniądza niesie za sobą wiele dobrodziejstw. Pozwoli to na skuteczniejszy fiskalizm i egzekwowanie podatków, ograniczy szarą strefę w gospodarce, przez co zwiększą się wpływy do krajowego budżetu. Skomplikuje też działania niezgodne z prawem.
Natomiast w praktyce zostaną przez to znacznie ograniczone nasze swobody obywatelskie i odgórna kontrola osiągnie zupełnie inny wymiar. Jak by nie brzmiały deklaracje decydentów, prędzej czy później będzie to narzędzie totalnej kontroli jednostki, bo w końcu znajdzie się ktoś, kto po to narzędzie sięgnie bez skrupułów. Co do przestępczości, rozrosnął się duże organizacje przestępcze mające zasoby i know-how jak ukrywać nielegalne transakcje, natomiast drobni oszuści i kombinatorzy stracą rację bytu, tak jak drobni handlarze bazarowi czy przysłowiowe babcie handlujące czosnkiem na chodniku.
Dodatkowo jak to się ma do zapowiadanej wojny w Rosją? Z jednej strony wmawia się nam, że wybuch wojny jest bardziej niż pewny, z drugiej każe się nam całe oszczędności pakować w ekorewolucję zielonego ładu, kupować pompy ciepła, wiatraki i auta elektryczne. Przecież w razie draki w pierwszej kolejności nastąpi paraliż teleinformatyczny i przerwy w dostawie energii elektrycznej, więc dostępu do pieniędzy i ładowania aut nie będzie. Tak więc przyjdzie się nam uciekać na piechotę bez grosza przy doopie.
Wstępne oświadczenia w tym kierunku prowadzone są już w Rzeszy
Królikami doświadczalnymi są osoby najsłabsze socjalnie niemające innego wyjścia
Wszelkie świadczenia socjalne dla przesiedleńców i osób ubiegających się o azyl, “wypłacane” są w formie karty płatniczej. Środki na niej mają -podobnie jak jogurt - datę przydatności do użycia
Istnieje ryzyko graniczące z pewnością, że za kilka-, kilkanaście lat nastąpi Rok1984. System zarejestruje, że wczoraj byłeś już w Biedronce i kupiłeś to i to za tyle i tyle. Następna wizyta w Biedronce dostępna będzie dla ciebie dopiero za dwa tygodnie.
Kupiłeś w salonie Toyoty nową furę. System cię ukara, bo zakupem japończyka nie wspierasz rodzimego przemysłu.
Przesadzam?
W Chinach jest system punktowy dla obywateli. Przejście przez ulice na czerwonym to -100pkt. Zbierzesz tych punktów tysiące, nie dostaniesz kredytu, nie przyjma dziecka do przedszkola, nie dostaniesz paszportu, etc.
.idę się napić.
Dokładnie tak właśnie będzie. Odpowiedni program komputerowy zbada Twoje preferencje zakupowe i na urządzeniach podłączonych do sieci będą Ci się wyświetlały spersonalizowane reklamy. Ponadto systemy będą badały, jaki ślad węglowy spowodowałaś swymi wydatkami, w jakich lokalizacjach dokonujesz transakcji, czy aby niepotrzebnie nazbyt daleko oddalasz się od domu i takie tam. W razie nieekologicznego rozpasania system nałoży limity na niewłaściwe wydatki. Itd., itp., etc…
Mąż przez jakiś czas tam pracował i opowiadał, że zimą potrafią chodzić w koszulkach z krótkim rękawem.
na zdrowie…
moze oni borygo zamias wodki pija? i nie zamarzaja?
Ze względu na ograniczenia w kupowaniu alkoholu w sklepie, jak za dużo kupisz służby się tym interesują, pędzą bimber, to jest legalne opatrzone przepisami.
Wiadomo, że nikt im nie udowodni ile wyprodukowali, więc się hartują
One JUŻ się wyświetlają. Kupisz lodówkę i następnego dnia masz z 10 reklam podobnych lodówek :)))
Potwierdzam, sama widziałam (na zdjęciach)
Zastanawiające są mechanizmy kierujące rozumowaniem przyczynowo-skutkowym u kobiet.
To nie kupno lodówki wywołało wysyp reklam z lodówkami w Twoim komputerze. Ten wysyp spowodowało Twoje działanie - przeszukiwanie ofert w necie. Gdybyś poszła z buta do MediaMarkt i za gotówkę kupiła lodówkę, sklep ten na pewno nie wpadłby na pomysł, by nękać Cię ofertami zakupu drugiej lodówki.
Newton udowodnił, że akcja wywołuje reakcję. Na algorytmy powodujące dręczące wyświetlanie reklam poszukiwanego produktu, wymyślono więc antidotum. Przeszukiwania ofert w necie można dokonać, używając wyszukiwarki, która nie spowoduje wysypu ofert kupna produktu już zakupionego.
szowinista…
po prostu słynna AI jeszcze sie musi duzo nauczyc…
zwlaszcza kobiecej logiki…
Na jakiej podstawie słynna AI generuje wyniki swoich “przemyśleń”
Nie od kozery nazywa się sztuczną, czyli sztucznie wykreowaną przez człowieka i sterowaną algorytmem napisanym przez człowieka.
Bazą danych dla AI są informacje zawarte w internecie.
Zanim AI wygeneruje odpowiedź na pytanie czy czarne jest czarne?, prześledzi wszystkie(?) dostępne w necie informacje na ten temat. Dostępność do informacji też może być ograniczona zapisem w algorytmie, np. nie czerp zasobów ze stron niepoprawnych politycznie, nie czerp zasobów z darknetu, nie czerp zasobów z…, etc.
Pojawia się jednak problem, bo informacje w necie mogą być błędne lub prawdziwe i wg niektórych czarne nie będzie czarne, tylko białe. Tu algorytm AI posłuży się statystyką i jako poprawną odpowiedź poda, iż czarne jest czarne, bo takich informacji jest więcej.
A co gdyby w zasobach, z których AI czerpie informacje było więcej o białości czarnego? AI postąpi wg zapisu algorytmu i wygeneruje “prawidłową” odpowiedź, że czarne, to białe.
Podsumowując. AI wygeneruje tylko takie wyniki, jakie wcześniej zostały weń wpojone.
Tak mniej więcej działa programowanie “pustego” mózgu dziecka. Od maleńkiego wpaja mu się, że dziewczynek nie wolno bić, palenie tytoniu szkodzi, trzeba się dobrze uczyć, mówić dzień dobry, dziękuję i przepraszam, etc. Jest jak gąbka i wyciśnie się z niej tylko to, czym została nasączona.