Napisłam o stroju lekarzy w szpitalu…! Byłam świadkiem.
A czemu Ty nie odnioslaś w ogóle do tego co ja napisalem?Ok. Nie musisz.W samej Anglii,zmarlo juz 89 tysiecy ludzi,tylko z tego powodu…Zostawiam Cie z tą informacją bo ta rozmowa,przynajmniej z 2 powodów sensu nie ma żadnego.
Kazdy niedowiarek,lub zwolennik teorii spiskowej,bedzie tkwil na swoim i nie uwierzy nawet we"wzór"[jesliby taki powstał].Skoro wiec nie ma na to sposobu,po co w ogóle ten temat?Aby wkółko powtarzac w to co sie samemu"wierzy"?
Wczoraj sie dowiedzialem ze moj szef,tutaj w Anglii,stracil ziecia.Z nim bys inaczej rozmawiala.Jesli w ogole.
@efka @elsie
Piszecie zdecydowanie za bardzo przez pryzmat długości własnego nosa. Macie to szczęście, że Wy i najbliżsi miewacie się dobrze i obecna sytuacja dotyka Was jedynie poprzez restrykcje i zamrożenie gospodarki. Jednak korzystając ze wszelkich wiarygodnych źródeł, oczywistym jest, że takie a nie inne środki należało przedsięwziąć, by nie dopuścić do niekontrolowanej ekspansji wirusa. To, że nie jest to najgroźniejszy z wirusów nie zmienia faktu, że w przypadku masowego wysypu zachorowań mielibyśmy płacz i zgrzytanie zębów. To że u nas w kraju nie wszystko funkcjonuje jak należy za bardzo wpływa na Wasz osąd.
Ja się odniosłam i nie nazwałam nikogo imbe…lem. Ty najwyraźniej unikasz poznania faktów,które przedstawiłam. Czy twierdzę,że ludzie NIE umierają?
W naszym kraju nic nie funkcjonuje właściwie!
Jednym zabrania się spotkań w większym gronie rodzinnym, a wszystkie serwisy publikują zdjęcia celebrytów, którzy latają co miesiąc na wakacje w różne zakątki świata.
Tak się u nasz dzieje, z resztą nie tylko w naszym kraju, ale to nie jest żaden argument, że izolacja nie jest wskazana. Poza tym nikt nikomu spotkań rodzinnych nie zabraniał, bo finalnie skończyło się na niezobowiązujących zaleceniach.
“W przypadku”. A był taki? Mamy wyłacznie na ten temat informacje. A mój osąd jest taki sam jak w marcu zeszłego roku. Przecież nie muszę miec racji. Dlaczego ktoś inny musi? To ja jestem w Polsce i widzę to,co jest,a nie to, co chciałabym zobaczyć.
Wiadomości nie czytasz, czy co? Przegapiłaś to, co działo się w bezpośrednim europejskim sąsiedztwie, kiedy zlekceważono sytuację?
@czarny_rycerz, spotkania rodzinne i wycieczki to Pikuś.
Żal mi ludzi, którym grunt się wali pod nogami z powodu zamknięcia biznesu.
I wcale nie patrzę przez pryzmat swojego nosa. Ja w tym względzie nie ucierpię, ani moje samodzielne dziecko.
No muszę, bo się uduszę
Niejeden lekarz pacjenta uśmiercił.
Niejedna baba ze wsi, człowiekowi zdrowie przywróciła.
To co się dzieje w sferze gospodarki, to tragedia z którą będziemy jeszcze długo po pandemii walczyć. Ale w tym przypadku nie można mieć wszystkiego.
Ale pamiętaj, że najsilniejszy chłop przy babie słaby jak niemowlę prawie.
To jest Twoja optymistyczna wersja przyszłości. Ja się obawiam wielu samobójstw…
Fakt, samobójców może przybyć, ale covid i tak jest o wiele skuteczniejszy w tej materii.
Czytam, czytam takie, jakie podaje się.
Mam wrażenie,że teraz chodzi wyłacznie o to, KTO ma rację.Nie muszę mieć,zostawiam Wam Waszą.
Wcale mi nie chodzi o mnie racji, tylko o nieograniczoną władzę nad światem i bezgraniczny posłuch poddanych.
Czy ja tak wiele od życia wymagam?
Wielu z nas przyczyniło się, do obniżenia odporności przy zwykłym przeziębieniu.
Uwielbiamy łykać leki z byle powodu. Sięgamy po coraz mocniejsze.
Dam przykład.
Mój dzieciak miał gorączkę i suchy kaszel. Dostał ode mnie rutinoscorbin i syrop polecony przez farmaceutkę. Miał zakaz wychodzenia z łóżka przez dwa dni. Ledwo go utrzymałam w betach. Córka mojej koleżanki robiłam co chciała. Jak gorączka wystąpiła, wychodziła na korytarz bawić się z innymi. Po 3 dniach kumpela biegła po antybiotyki, bo dziecko nadal chore.
Problem dotyczy całego świata.
W mojej okolicy do niedawna był jeden przypadek śmierci na covid od marca do końca roku. Jakby pandemii żadnej nie było. Wczoraj dowiedziałem się, że od początku roku w moim miasteczku, 1500 mieszkańców, umarło 91 osób w wielu różnym. Na covid. Niecały miesiąc. Do ostatniej niedzieli, bo dziś już zabrali z mojej ulicy w czarnych workach dwie osoby. Dwa tygodnie właścicielka posesji, którą wynajmuję, straciła młodszą siostrę mieszkającą dość daleko, bo w Eindhoven, lat 39. Na covid.
Ja się na tym nie znam, ale widzę, co się dzieje.
Ludzie kochani! Wirus nas morduje a my się kłócimy z powodu punktu widzenia na problem.
Wymieńmy sie obserwacjami, doświadczeniami, wnioskami i dajmy to samo prawo innym. Każdy problem inaczej widzi i nie ma sensu głoszenie radykalnych poglądów.
@elsie zastosowała półpoważną, przesadną ale bardzo trafną, przemawiającą do wyobraźni formę. Tak, wirus morduje ludzi nie tylko po linii zdrowotnej.