Może jestem wścibska i nawet plotkara, ale zaciekawiło mnie to...

U mnie ojciec brunet matka szatynka a ja blondyn
Obydwoje rodzice niscy . Ja całkiem inaczej. Jestem za to bardzo podobny do dziadka więc masz wyjaśnienie.

4 polubienia

Jednych dziadków znam ale z drugiej strony rzeczywiście nie.

Ponoć moja twarz jest odzwierciedleniem twarzy najstarszego brata mego taty. On zmarł, kiedym miał 11 lat i mało go pamiętam. Wiem, że jako brzdąc byłem jego pupilkiem. Ale nic z tych rzeczy, bo moja mama poznała go, będąc już w zaawansowanej ciąży za mną w środku. Przez lata całe dorastając, kiedy odwiedzałem rodzinę mego taty, to pierwsze słowa ciotek brzmiały; - o Boże, przecież to nasz Michał jest, czyli ich najstarszy brat. I aż za twarz się w takim geście ździwienia łapały. To samo twierdził drugi brat ojca, jego żona i wszyscy znajomi nieżyjącego już stryja. A co najciekawsze, to ja również z twarzy podobny byłem do mojej mamy. Taka “dwulicowość”.:smile:

3 polubienia

Kiedyś było prościej.
Mówiło się iż to Cyganie podmienili dzieci.
Dziś…ech ta poprawność polityczna :grin:

5 polubień

Niekoniecznie, dziadek, pradziadek, babcia, prababcia mogli mieć bardzo nietypową/egzotyczną urodę. Geny potrafią się ujawnić kilka pokoleń wstecz.
sporo ludzi zamiast do rodziców jest podobna do dziadków.
Może zamiast winić matkę należałóby przyjrzeć się…babci :wink:

5 polubień

Kolor włosów jasny/ciemny i oczu jasny/ciemny dziedziczą się najprościej, zgodnie z prawami Mendla. Przy dwóch jasnookich blondynach (załóżmy genotypy aabb×aabb) nie ma szans powstać ciemnowłosy, człowieczek (co najmniej jedna duża literka, jeśli ma też ciemne oczy, to co najmniej jedna duża w każdej parze). O wzroście, sylwetce i kolorze skóry trudno cokolwiek powiedzieć, bo w ogóle nie znamy dokładnego mechanizmu dziedziczenia tych cech, w każdym razie wzrost i kolor skóry dziedziczą się wielogenowo i to nie jest prosta sprawa.
Ciemne włosy-to nie jest dziecko dwojga blondynów.

1 polubienie

Bo w tę stronę to działa, że ciemne+ciemne=jasne. Z odcieniem włosów, masz genotypy rodziców np. Aa×Aa, a Twój genotyp to aa. Działa? Działa. Ja też mam jasne oczy przy ciemnookich rodzicach i rodzeństwie, na tej samej zasadzie.
Wzrost dziedziczy się już skomplikowanie, dokładne odcienie włosów i oczu też (najprościej dziedziczy się tylko kwestię jasne-ciemne).
Cech nie dziedziczy się po dziadkach, tylko po rodzicach, a rodzice mają po dziadkach jakieś nieujawniające się geny. Mogą się ujawnić w którymś kolejnym pokoleniu. Jak jest się podobnym do dziadka czy babci (ja mam oczy po babci np.), to ma się to od rodziców, nie od dziadków.

1 polubienie

Tak ale jest coś takiego jak cechy dominujące i recesywne i wówczas nie ma większych wątpliwości ,np. jeśli oboje rodzice mają ciemne oczy to nigdy nie będą mieli dziecka z niebieskimi, nawet jeśli dziadek je miał czy babcia, a właśnie dlatego, że ciemne oczy są cechą dominującą.

1 polubienie

No właśnie bo te ciemne włosy i oczy są cechą dominującą…
Wiedziałam że nakreślisz to dokładnie :smiley:

1 polubienie

Tu chyba znajdziesz odpowiedź…

1 polubienie

Już włosy nie mają prawa być ciemne przy dwóch blond rodzicach.
Już vera też to opisała.

:stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

ON mógł przy NIEJ…osiwieć, znaczy zostać blondynem (tylko PANOWIE mnie…zrozumieją :wink:)

Myślę że skoro ja jej nie oceniam, to tobie tym bardziej nie wypada.

Hej. Tak jest to możliwe. W genetyce nie tyle że sie nie da co nie wszystko jeszcze zostało dokładnie odkryte. Krzyżówka genetyczna nie sprawdza się u wszystkich. W takiej rodzinie nie powinno być też włosow rudych,a jednak są. I są też brązowe.To samo dotyczy koloru oczu. Niebieskoocy powinni miec dzieci tylko z takim kolorem oczu a jednak w niektorych rodzinach dzieci maja oczy brazowe.
Kolor oczu,włosów i skóry dziedziczymy WIELOGENOWO czyli za to odpowiada wiecej niz jeden gen. Ludzie w takiej sytuacji nie zadają pytań na forach czy w necie bo wg wiekszosci taka sytuacja nie ma miejsca i twierdzenie jest jedno ze genetycznie to niemozliwe. Badania nad kolorem włosów są dalej prowadzone. Kto wie,moze juz za kilka lat poznamy to w jaki sposób faktycznie dziedziczymy dane cechy.
Także mam nadzieję,że w jakimś stopniu Ci pomogłam rozwiązać ową sytuację,i ludzie w końcu zrozumieją,że to jest możliwe.

1 polubienie

Popatrzcie ludzie, jak to się zmieniło. W dawnych czasach, to zła czarownica podmieniała dzidziusia w kołysce, a dziś takie rzeczy…

2 polubienia

Krzyżówka genetyczna powstała w latach 80’. Z biegiem czasu nauka zrobiła duży postęp. Gdyby chociaż jedna osoba,która się tu udzieliła studiowała “genetyke” to by wiedziała,że takie rzeczy są mozliwe gdyż na kolor włosów wpływa więcej genów niż 1 gen. Np na kolor rudych włosów ma wpływ aż 8 genów. Podam taki przykład.
W rodzinie byla dziewczynka z ciemnymi wlosami,jej rodzice oboje mieli blond wlosy,od strony mamy rodzice blond a od taty blond i ciemne. Ten mezczyzna mial dziecko tez z inna kobieta i tez blondynka. Dzieciak rowniez mial ciemne wlosy. Ze wzgledu na to ze dziewczynka byla chora potrzebowali dawcy. Przebadano ojca. Badania jednoznacznie potwierdzily ojcostwo.

3 polubienia

Nie znam się na tym, ale jest to interesujące z Twojej strony.
Ja tylko wiem, że ludzie krzyżowali się od swego zarania i coś takiego, jak czystość rasowa, czy narodowa, nie istnieje.

2 polubienia

Mialem taki przypadek w rodzinie i tylko ktos wyprany przez kolejny odcien poprawności,bedzie udawal ze tego nie widzi…
O oczach wiem tylko tyle ze są ladne,piekne lub nijakie…
Natomiast wiem takze ze istnieje teoria iz dziedziczy sie zazwyczaj po dziadkach…Ja jakos nie widze specjalnie potwierdzenia tej teorii,szczegolnie jesli chodzi o wzrost.
A wracając do tego rodzinnego przypadku…Ona byla adoptowana.Gdy sie o tym dowiedziala,miala 17 lat.Podobno…Wyszla do drugiego pokoju by wrocic po 5 minutach,komunikując ze jej rodzicami są ci co ja kochają i wychowują.Zamknela tym sprawe raz na zawsze i,o ile mi wiadomo,nikt juz tego tematu wiecej nie poruszał.
Teoria teorią ale czy faktycznie warto drążyć?

1 polubienie

Twój przykład jest inny,a moj inny. W Twoim przypadku dziecko bylo adoptowane a w moim testy potwierdzily ojcostwo. Więc nie można odrazu wszystkoch posądzać

Istnieje o tyle, ze to krzyzowanie w spoleczenstwach malo mobilnych powodowalo utrwalanie sie pewnych cech na danym obszarze - ale to nie tylko ludzi dotyczy

1 polubienie