Im tylko o kase chodzi.
Taka to glowa panstwa jak nasz Duduś.
Hm… A ja już słyszałam, że Polska powinna swojego czasu oddać Niemcom Gdańsk i tego nie mówili polscy politycy. Jak pisałam: łatwo robić prezenty z nie swojego
Dotarli by i bez Rosji, ale za Kutuzowa i mrozy musieli sie zrewanzowac.
A i apetyt Aleksandra na Europe odziedziczony po babci Katarzynie Wielkiej nieco przyhamować.
Glowa to glowa. Honor nalezy sie nie osobie, tylko stanowisku…
Niewątpliwie
Kimowi tez?
Tak,prxzypominam sobie…Moze sie zagalopowałem ale to w niczym nie pomniejsza tego zwyrodnienia ktore chyba zaczął Berlusconi…
– i tylko te piec poprzednich koalicji, ktorym ta sztuka sie nie udala jakos do tego nie pasuje …
A dlaczego został tak potraktowany? Wiesz? I dziwisz się?
Oczywiscie. Po 70 latach chyba tylko polityk nie zauwazy, ze pogarda na Kimow nie dziala…
Wiem, i wlasnie dlatego sie dziwie. Problemem jest to ze kilka lat temu, bedac wowczas ministrem spraw zagranicznych, dazyl do polepszenia stosunkow niemiecko-rosyjskich. A wyjasnij mi, dlaczego minister spraw zagranicznych mialby do tego nie dazyc…
Bo tak naprawde to sie za bardzo nie starali.
Do dzis niedaleko Kadyksu stoi knajpa gdzie wieczorami popijaly zwasnione strony.
Carat jednak bardziej serio obawial sie rewolucji francuskiej niz inne rządy.
I jak się okazuje slusznie, bo sowiety to w prostej linii kontynuacja pomysłów jakobinów w wersji 2.0 przystosowanej do tamtejszych warunkow.
Nie o to mi chodziło, że jako minister załatwiał sobie prywatne, tylko o to co powiedział ambasadorów Ukrainy w pierwszym tygodniu wojny. Dokładnie nie zacytuję, ale było to coś jak: wam nie warto pomagać, bo i tak przegracie.
A my jesteśmy kolejni/jedni z następnych w kolejce na ten widelec …
Ano tak. Bo, rozumiesz, żeby móc się postarać wkroczyć do Paryża, to najpierw trzeba by było Francuzów przegonić z terenów państw koalicji. Pierwsze pięć koalicji nawet tego nie potrafiło…
Prezes też jest głową ( i to prawdziwą w przeciwieństwie do prezydenta) a stanowiska nie ma
Mi też nie o to chodziło, i nie rozumiem w jaki sposób stosunki między dwoma państwami miałyby być prywatną sprawą ministra…
I właśnie z powodu tego braku stanowiska prezes głową nie jest, ani prawdziwą ani nawet sztuczną…
Nie potrafilo czy nie bylo przekonane? Wlasciwie tylko panstwa (imperia kolonialne) poza Rosja bylo zainteresowane przykroceniem poczynan Napoleona - Anglia i Hiszpania czujace sie zagrozone rozpadem swoich dominiów.
Wlasciwie okres wojen napoleonskich to preludium pozniejszych wojen swiatowych.
W co dobrze wpisują się sprzymierzone przeciw Napoleonowi potęgi kolonialne takie jak Austria, Szwecja, Prusy i inne pomniejsze księstwa niemieckie i włoskie…
Na starość ludzie durnieją. Filozofuje jak Paulo Coelho (który też zdurniał)