Bąk!!
A u nas następca Emila Cz. już wyemigrował. Skąd mu takie głupoty przyszły do głowy… Ludzie sa dziwni, ale może go ktoś inspirował Albo chłop z patologii. Czym człowiek mniej wie i rozumie tym mu się zdaje, że wie więcej.
Potocznie tak nazywa sie trzmiele. Ale te jak pszczoły odzywiaja sie pylkiem i nektarem, rzadko ugryzie, o ile w ogole.
Bąk prawdziwy to jak wielka podluzna mucha i do tego krwiopijca atakujacy najczesciej kopytne, ale czlowiekiem nie pogardzi.
No i nie należy puszczać bąków w towarzystwie…
To jeżeli trzmiel jest rybą to może prezes jest kaczką?..
Skoro w UE marchewka jest owocem, a ślimak rybą, to w USA trzmiel może być też rybą. Kto władzom zabroni?
Ciekawe, czy zmieniliśmy już podręczniki?
Czarne, bzyczące i okrągłe to bąk
To ten grubiutki,który do mnie a włąściwie do moich kwiatów codziennie przylatuje to ryba?
To chyba żart.
A jak nie to muszę lecieć kupić mu pokarm dla rybek aby nie głodował.
Tego typu przepisy są kojarzone z UE, a tu okazuje się, że Kalifornia też potrafi zaskoczyć.
Przypominam, że wg prawa UE ślimak to ryba, a marchewka to owoc.
Z marchewki jest robiony dżem, więc zastanawia mnie, dlaczego dżem nie może być robiony z warzywa np. z marchewki?
Zastanawia mnie, skąd wzięło się, że pomidor to warzywo, a nie owoc? Czyżby też chodziło o jakieś przepisy?
A czy odwracając frazę otrzymamy:
Na bezraczu i ryba rakiem? …
Trzmiel rownie dobrze moze byc ryba jak bąkiem.
Ale u mnie na bąka mowilo sie giez, a na Twoje bąki trzmiele.
Tez nie rozumiem - ale pomidory to chyba zwyczajowo, choć dżem z pomidorow jadlam, nie mowiac o konfiturach z płatków róży czy kwiatow fiołka.
Krewetką
Tak, ale tylko stająca okoniem
Na bezraczu i ryba rakiem
Przykładem okoń stojący okrakiem …
Nie było śledzika pod wódeczkę, napatoczył się trzmiel to go zjedli i orzekli że on też ryba.
chodzi wspak
w gimnastyce pewien siad.
taki z niego jest kozak
tyłem chodzi
rybkom słodzi
wszystko robi na opak.
Czy kolega @birbant jest spod znaku raka? Och… właśnie mi się przypomniało, że tak
No i masz,jak na zawołanie,definicję głupoty.A przy okazji,marnotrawstwa bo jakieś czubki biorą za to calkiem niezłe pieniądze.
Dickens i paru innych,nigdy nie zaznają spokoju.W tym mój ideał polityka i myśliciela,Edmund Burke…
Ale to juz wiemy od dawna…