Na dobranoc 8 czerwca?

Jak sie wyniosa to raczej di “lepszego swiata” niestety.

2 polubienia

To dopiero od przyszłego tygodnia. Do końca tego mają czas na ogarnięcie się z szoku emigracyjnego. W przyszłym każda dostanie peselik, imionko i nazwisko. Potem wpis do rejestru by żyły sobie legalnie.

3 polubienia

No i tak ma być, a nie że jakieś sieroty bezimienne :wink:

1 polubienie

To już od dawna. Rok temu ułożyłem dwa dębowe konary. Tam za 5-10 lat może trafią się jakieś specjalne owady, które tylko w próchniejącym dębowym drewnie żyją … Spalić ich nie mogłem, bo ważyły prawie po 100kg każdy no może 50 …

3 polubienia

A szkołę baletową im zorganizujesz?
image

2 polubienia

Na razie zacznę od podstawówki. Nie mam doświadczenia w innych szkołach. No i czekam za Zofią. Jak wróci z Argentyny, to mam nadzieję, że mi w tym całym mrówczym bajzlu pomoże, bo ja nie mam tak czasu się mrówkami zajmować.
Tylko że Zofia może coś chcieć w zamian … Ona akurat pokończyła parę fakultetów i głupia nie jest.

1 polubienie

Chyba nie będzie zbyt pazerna i pomoże “rodaczkom” w potrzebie z dobrego serca?

1 polubienie

Dąb to solidne drewno, tak latwo nie próchnienieje. Ale amatorów na nie trochę jest, nie tylko korniki. :joy_cat:

2 polubienia

Szczerze mówiąc, to nie jestem tego pewien. Zofia to mrówka rudnica a te dzisiaj to z pewnością inny gatunek. Może być ciekawie i właśnie zastanawiam się jej reakcji.

3 polubienia

Weźmie przykład z Ciebie i wykaże się altruizmem :wink:

2 polubienia

A skąd komuś przyszło do głowy, że stać go będzie na kredyt?

1 polubienie

Banki im to wyliczyły, a teraz wyliczają, że jednak nie stać :wink:

2 polubienia

Z tego wynika, że życie w domu rodzinnym nie jest taką sielanką skoro młodzież decyduje się na kredyty. Albo wiele osób robi to jako desant, bo nie mają chaty w miejscu, gdzie praca.

2 polubienia

Najczęściej zakładają swoje rodziny, więc starają się uwić swoje gniadko, by nie tułać się po wynajmach.

3 polubienia

“W próchniejącym drewnie (dębowym) wiedzie życie wiele gatunków, Jest to życiodajna mieszanka gnijących resztek drewna, strzępków grzybni, czasami trafi się stare ptasie gniazdo i nieco odchodów nietoperzy. Jest to jednocześnie pewnego rodzaju wykwintna restauracja dla owadów: najbardziej wybredne insekty mogą znaleźć tu menu, które przypadnie im do gustu. W półmroku dębowej dziupli żyć mogą setki różnych owadów. Wnoszą tu swój wkład do wiecznego koła życia, powolutku przemieniając duże drzewa w próchnicę i ziemię, w której będzie mógł kiełkować kolejny żołądź.”
Anne Sverdruo Thygeson - Terra insecta - planeta owadów strona 135

4 polubienia

Dobrze z Tobą mają te mrówy i inne owady :thinking:

2 polubienia

Mrówka mrówce mrówka.
Jesli Zofia jest królową to zagospodaruje nowe i to pracy je zapędzi.

1 polubienie

Komary nie mają ze mną dobrze. Każdego dnia wysyłam kilka do innego świata …

3 polubienia

To wysyłaj kilkanaście. W moim imieniu też, bo ja nie umiem, a też bym chciała. :grin:

2 polubienia

Najpierw musi dąb sprochniec. A masz na strychu nietoperze?

1 polubienie