Na dobranoc 8 czerwca?

Ja nawet strychu nie mam a co dopiero nietoperzy … :unamused:

2 polubienia

U mnie pojawily sie tez komary tygrysie. Jadu to maja chyba z pięć razy wiecej niz lokalne poczciwiny.

3 polubienia

No jak strychu nie masz toś nie burżuj …

3 polubienia

No właśnie sobie to uświadomiłem. Lepiej późno niż wcale.

Balkonizacja też mnie nie objęła … Piwnicy również nie mam.

Nie, stanowczo nie jestem burżujem.

4 polubienia

6 polubień

Typowy dyzma

Najwięcej Polaków do Brazylii i Argentyny trafiło z zaboru pruskiego i można powiedzieć, że to oni położyli podwaliny pod tamtejsze rolnictwo. Budowali swe osady, karczując dżungle. Wydzierali jej też ziemię na pola uprawne.

2 polubienia

A ja mam strych i piwniczkę w swojej chałupce oraz kominek w swym pokoju, a takowoż i ogródek u mnie jest. Sporo mniejsze od rezydencyji benaska, ale, jak dla mnie wystarczy. Niestety, Holandia nie obfituje w chrust, ale drewno do kominka jest do kupienia. Też szykuję się na następną zimę do grzania się przy kominku.

3 polubienia

W Niemczech w lasach pełno chrustu i drewna. Nie wolno tego zbierać, bo próchniejące drewno jest ważnym elementem w naturalnym cyklu. Celowo się je zostawia by leżało.

beros

3 polubienia

Dokkładnie tak jest. W Belgii też dbają o lasy. Wycinki tylko, gdzie to konieczne i jakiś procencik na przemysł. Frajerstwo z Polski pół darmo wyprzedaje, to po co wycinać swoje? Aha, Niemcy też eksportują, ale już przerobione tarcice, a nie pnie drzew, tak, jak je ścięto, co naocznie widziałem…

5 polubień

Bez złosliwosci ale jestem bardzo ciekaw,jak obchodzono to w latach 70-tych,poznych? :shushing_face:

Bareja Bareją…Ja mialem piece i przez cale życie wyrobiłem w sobie ten odruch zbierania…Aż nagle postanowilem sie przeprowadzić i,jak to widnieje w poczcie rodem od dzielnicowego,"postanowiono mnie przywitać…
Jednym z elementów onego zlodziejstwa było spustoszenie mojej piwnicy x4 .Bylo tego wiecej ale gwardia mundurowa uznala ze,cytuje [po raz nie wiem juz który]“za wiele filmów oglądałem”…
Coorvy złodziejskie rządziły…“Bo tak juz jest” co uslyszalem od pewnego tajniaka na SŁUŻBIE,niby nie w mojej ale w blizniaczej sprawie.
Tak…Podejrzewam ze mrówki akurat,mogą dalej czuć sie sie doskonale.

2 polubienia

Polonia argentynska stosunkowo malo zajmowala się polityką - jeśli to raczej przybysze po II wojnie, bo juz ich potomkowie jakby mniej.
Starsze generacje trzymaly sie tradycji i ludowosci (co wynikalo ze struktury migracji - glownie pochodzenia wiejskiego, choć promotorami byli inteligenci, ktorzy nie widzieli niczego złego w zachowaniu odrebnosci kulturowej) zresztą inaczej to funkcjonuje na wsi, inaczej w kosmopolityczynym Buenos Aires. Ale to dotyczy wszystkich, nie tylko Polakow i ich potomków.
Nie sądzę, żeby w latach 70 czy nawet wczesniej przejmowano sie ukladami politycznymi innymi miz wewnetrzne, jako ze kraj ten od uzyskania niepodleglosci na poczatku XIX wieku do dzis zyje w permanentnym kryzysie politycznym i gospodarczym, a ludzie robia i tak swoje.
A ze to kraj gdzie fiesty lubi sie chyba jeszcze bardziej niz w hiszpanskiej metropolii i im bardziej sa “egzotyczne” tym lepiej to mozna przypuszczac, ze moze i huczniej o bardziej autentycznie niz obecnie. W koncu to już licząc od pierwszej duzej fali migracji ponad 100 lat minęło.

1 polubienie

Masz rację, mrówki czują się doskonale, nie uciekły. Wcześniej zdążyłem sprawdzić, czy mrówki tylko oblazły drewno, czy zadomowiły się w nim na dobre. (Wcześniej tego nie pisałem sądząc, że ludzie z tego portalu przynajmniej na tyle mają wobec mnie wyobraźni, że nie będą mieć wątpliwości że zdążę to zrobić).
Oczywiście w spróchniałym drewnie były zarówno larwy jak i skrzydlate osobniki a pewnie i reszta mrówczej arystokracji. Drewno było podziurawione a z otworów wychodziły i wchodziły ich setki. Gdybym tego nie zabrał, zrobiłby kto inny i nie wiadomo, czy by tego nie spalił albo czort wie, co zrobił. U mnie są w ogrodzie, nic im złego nie grozi. Co najwyżej same się wyprowadzą.

4 polubienia

@benasek to taki typek, co on nawet mrówki by nie skrzywdził… :+1: :yum:

3 polubienia

Z mrówkami lepiej żyć w zgodzie … Na jednego człowieka przypada na świecie około 1000000 (milion) tych stworzeń.
U mnie nawet jedna jest na etacie, obecnie w Argentynie :grin:

3 polubienia

Jak w Argentynie,
to nie zginie.
Gorzej w Bombaju,
bo tam nie ma raju… :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

W Bombaju jest najdroższy dom na świecie … Moja znajoma mrówka go widziała i powiedziała, że nic specjalnego a kosztuje ponad miliard dolarków! Prawdziwych!

Miara połaci skrzywiony u mnie Twoja osoba sód,
w kraju tem mrówek też jest w bród… :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Marzenie marzeniem, ale Zofia już wraca. Jutro. Zdążyła mnie za te mrówki opierniczyć. Że co ja sobie wyobrażam, że tak se mrówki przewozić, że się nie znam i się na mnie wydarła …

1 polubienie