A ja potrafię pobić wszystkie rekordy w nic nie robieniu i odpoczywaniu po tym nic nie robieniu. W każdej chwili mogę brać udział w takich zawodach
Za te wyczyny należy Ci się piosenka,
ale wyboru musisz dokonać SAM!
Mam tu dla Ciebie godnego “rywala”
W dal też próbowałam skakać, ale “warunki” nie pozwalały na sukcesy. W sprincie zyskiwałam już na samym starcie
Jak pelnia to dzien kotolaka + =
A rekordu glupoty wlasnej chyba jeszcze nie pobilam.
Zastanawiam się czy DOBRE ZWIERZĄTKO masz w awatarze?
Czy niedźwiadki tak daleko skaczą??
/ Najdalej i najszybciej skaczą kangury
Liczy sie
Staram się bić rekordy w piciu i leniuchowaniu.
Za 3 dni znow koty,
Wyprzedzasz pytania (z tym rosolem)
Telepatias?
To chyba nie w jeden wieczor te 13 piw?
A co byłoby nagrodą dla zwycięzcy? Bo jak taka sobie nagroda, to lepiej leniuchować bez zawodów
Nagroda?..hmmm, niech pomysle…
Moze kilka dni wolnego dodatkowo?
Atka, normalnie mnie rozłożyłaś. Mam własną działalność i sama sobie jestem szefem, więc te kilka dni to wiesz…
250 km???
Akurat ROSÓŁ znalazłam w lodówce,
trochę przyprawiłam-po swojemu
i…dwa talerze …
posmakował mi-PO MOJEMU
Szukam w necie-co to za wyczyn był
to trochę potrwa…
TO SZUKANIE!
Atka, nie mów czasem nikomu, ale zdarzyło mi się pewnego wieczoru wypić 18 piw (0,5l) (mój wątpliwej wartości rekord) … Ale tylko raz. Więcej już tego nie powtórzyłem i już chyba nie powtórzę.
Miejsce Poznań, pewna kręgielnia.
Zauważyłem tylko, że im więcej miałem wypite, tym mi w te kręgle lepiej szło.
nie powiem
(ale w jeden wieczor?)