A ta zimna kąpiel przed rżnięciem działa tylko na cebulę?
…bo moja Matmazel czasem łzami się zalewa.
A ta zimna kąpiel przed rżnięciem działa tylko na cebulę?
…bo moja Matmazel czasem łzami się zalewa.
Wspomniałeś coś na forum .
Rzeczywiście.
Nie dane mi było mi jednak zjechać z Eifela wieży, bo wczesniej należało zameldować chęć zjazdu na Facebooku. Na Facebooku, na którym konta nie posiadam. C’est la vie.
.ale cebulową zupę skonsumić nie omieszkałem.
Co za brak zaufania , musiał sprawdzić czy prawdę piszę…
Słusznie
Takie szybkie skojarzenia miałam patrząc na składniki, miałam okazję tam być i zupkę jeść, bardzo mi smakowała.
Będą z Ciebie ludzie.
W przeciwieństwie do @anon3825063, który Tyma od tymianku nie odróżnia.
I w takich właśnie momentach wierzę, że właściciel upodabnia się do swojej CEBULI (w tym przypadku)
Nosy te same…
Bardzo fajne skojarzenie miał , aż się prosiło o taką odpowiedź , szczególnie w Twoim pytaniu .
Zimna kapiel ponac dziala,ale tylko na Kaczory))
Tylko o tym,jak zimna kapiel dziala na kaczory,ani slowa,bo jeszcze rozleza sie po calej europie)))
Czy ja w końcu poznam ten przepis na obiad do końca !?!?
Mam już cebulę, czosnek, cytrynę, tymianek, (najlepiej udka kurczakowe, przepiórki)
A co dalej? I jak to się wszystko robi po kolei?
Jak mi nie napiszesz co i jak dalej, to Cię zobaczysz… nawet wirtualnie !
Pokaż jaką cebulę wzięłaś i czy poprawnie w piórka ją pociachałaś.
i jescze klasyka zupki cebulowej? odrobina czosnku, i zapieczona z grzanka pod zoltym serem
Matko bosko!
Wzięłam NORMALNĄ CEBULĘ! Nie szalotkę, dymkę, czy cukrową, jak kazałeś… ! Piórka umiem ciachać. No i co dalej?
Bo węszę tu super przepis myślę, że to zupka będzie, dlatego się tak wściekam …
No weeeeź … @Ziraael, nie bądź wiśnia…
[quote=“okonek, post:52, topic:1935, full:true”]
i jescze klasyka zupki cebulowej? odrobbina czosnku, i zapeczona z grznke pod zoltym serem
Nie pamiętam czy grzanki podali, smak zupki zapamiętałam bardzo dobrze, to był jedyny smaczny posiłek , 2 dni karmili nas badziewiem w jakimś barze szybkiej obsługi , kolejne 3 dni w fajnej restauracji, tam jej 1 raz spróbowałam.
Czasem trafi się tak, że człek jeszcze bardziej, niż przy rozbieraniu cebuli zapłacze, gdy poniektórą koleżankę rozbierze…
erotoman gawedziarz
Ta Twoja “wiśnia” (niejednokrotnie użyta) tak mi się podoba, że zmuszony jestem do poddania.
Cebula. Nie zwykła, bo zwykła jest za ostra. Ma być duża i lagodna. @okonek i @anon78353551 wytłumaczą Ci na czym polega roznica, bo ja nie jestem w stanie.
Czosnek jaki jest, każdy wie. Byle nie chiński. Taki z babcinego ogródka oferowany na targu jest znakomity.
Podobnie cytryna. Babcia na targu nie będzie jej miała, ale u badylarzy znajdziesz.
Tymianek. Nie za dużo, bo to agresywne zielsko. Może być suszony
No i udka. Podudzia kurczęce tudzież.
Głębokie naczynie żaroodporne z zakamarków kuchennych wydobywasz. Uprzednio solidnie je umywszy, dno jego suto piórkami cebulowymi wyścielasz. Suto. Ząbki czosnku w platerki pokrajane cuda na podniebieniu wywołają. Gruby cytryny plaster na tą ściółkę cebulową kładziesz. Jeden w przeliczeniu na udko kurczęce i jeden w przeliczeniu na 2-3 podudzia. Tymianek według upodobania. Na tę kopę harmonijną białko zwierzęce w postaci części zwłok z harmonijnych, pragnących czuć i kochać kuraków kładziesz. Odrobina dobrego oleju. Rzepakowy natychmiast do zlewu wylej. W wykwintnej kuchni orzechowe się używa. Orzech włoski, laskowy. Olej sezamowy też może być. Przyprawiwszy całość uczciwie solą i pieprzem (odrobina chili nie zawadzi), pod przykryciem do rozgrzanego pieca aplikujesz.
2,5 tuzina minut musi minąć, aby przykrycie zdjąć można było. Następne dwa tuziny minut kurczak musi się opalać nago.
Przy tych manipulacjach na paluchy uważać, by nie poobcinać, poparzyć tudzież.
Smacznego.
.na jutrzejszy obiad u Ciebie czuję się zaproszony.
Gawędziarz wspominający.
rozumiem, ze w paryzu jest tyko jedno miejsce skad nie widac tego paskudztwa?
najtrwalsze sa prowizorki