Broń Boże nie chodzi mi o wywlekanie spraw osobistych! Proszę mnie zle nie rozumieć.
Chodzi mi bardziej o świat.Medialny,rzeczywisty a nawet ten internetowy.W końcu on JEST i trzeba z tym jakoś żyć a nie wmawiać sobie że go nie ma
Może też być i świat artystyczny.Np. ktoś nakręcił goovniany film…
Jak mawiał klasyk z filmu"Dziewczyny do wzięcia",“jest wiele możliwości”
Wiele tzw. madrisci ludowych jest jedną wielką bzdurą. Aczkolwiek chętnie powielaną.
A optymistka raczej nie jestem, zakladam moze nie najgorsze, ale “srednio źle”, więc wielu rozczarowan udało się moze nie uniknac a zamortyzować.
W dziedzinach artystycznych? Moze to i glupie, ale lubilam pierwsze komedie z Eddiem Murphy, ale po czasie stał się dla mnie niestrawny.
Może on miesci się w pierwszej dziesiatce najbardziej dochodowych aktorow, ale na mnie nie zarobi.
Na rodakach. Naród idiotów co pokazują sondaże
Dobre
Nie odpowiem Ci na temat Eddiego bo po"Książę w NY",mając wielki apetyt na kolejną,udaną zabawę,trafiłem na jakieś potworne goovno w którym on chyba jezdził czołgiem
Szybko wywaliłem go z moich myśli.
Lakonicznie ale jako ze bywałem w Polsce"b" wiele razy,w ciągu ostatnich 6-7 lat,muszę się zgodzić.Temat do osobnego rozwinięcia.
A co w tej “B” jest? - Rozwiń…!
Pewnie jakieś dobre filmy klasy b
Myślę, że na Michniku, kiedyś myślałem, w latach 90 tych, że jest to jeden z najlepszych autorytetów intelektualnych w Polsce. Bardzo dużo czytywałem jego gazety, dodatki, etc. Byłem wtedy wciąż młody i naiwny a mój ojciec mnie za to gnębił, oczywiście w przenośni…
Michnik jak Michnik.
Mnie to większość tego styropianu rozczarowala. A juz najbardziej “odrodzenie” Solidarnosci w postaci groteski.
Ja się na nikim. Co mi to da, że się będę martwić, że ktoś jest głupi i/lub podły.
Ależ,moja droga!!!
Nikt Cię nie zamierza zmuszać do zamartwiania sie za resztę świata.
Ale nie powiesz mi ze widząc kogoś lubianego,nie oczekujesz od niego jakiejś postawy?
I nie kojarz tego od razu z wojną…
Draństwo można spotkać zawsze.Czasem sie to przyjmuje na klate i zapomina a czasem to w człowieku siedzi…
Trudno stwierdzić… Jeśli ktoś miał być świnią a okazał się kanalią, to czy to oznacza, że się zawiodłam?
Miałem przyjaciela, któremu ufałem. Nasza przyjaźń trwała wiele lat. Ponad 20. Niestety, niespodziewanie zawiódł mnie ze zwykłego tchórzostwa, o które go nie podejrzewałem. Właściwie, to wystawił mnie rufą do wiatru i to tak, że straciłem świetną pracę. Bał się o siebie i mnie poświęcił, a gdyby się nie bał, była możliwość dobrego rozwiązania dla nas obu. Zrobił to za moimi plecami, a później udawał, że nic się nie stało. Wykreśliłem go ze swego życia.
Zawiodłem się na Solidarności i Wałęsie.
Niestety, sam na sobie też się zawiodłem.
Żadnych oczekiwań staram się nie mieć wobec nikogo, więc i nie zawodzę się. Kiedyś - sto lat temu zawiodłam się na swojej przyjaciółce, która próbowała mi zaszkodzić z czystej zawiści (w niczym jej się nie układało, a mi akurat we wszystkim). Od tej pory nie mam przyjaciółek, tylko koleżanki, bo nikomu już nie ufam i nie zaufam.
Jeśli chodzi o “świat” - nie mam oczekiwań i dzięki temu jest mi lżej, gdy coś jest inaczej niż chciałabym. I dotyczy to zarówno życia prywatnego (real i net) jak i ogólnego (politycy, pisarze, piosenkarze).
Na Chorwacji i Litwie. To nie sa cywilizowane kraje w porownaniu do Polski.
A c rzumiesz przez cywilizację?
Miałem na myśli małomiasteczkowy bastion pisowski.Ale,własciwie chyba lepiej by było bym nie kierował tematu na te tory
Ja znam miejski bastion i to w centrum Polski.
Kult prezesa podlany radyjem i telewizja Trwam. Kurczę, jak teraz bedzie można nazwac kurwizję? Zawsze w zapasie jest TVPiS, ale zanosi się, ze nowy prezes to będzie kolejna wersja Czarnka, kurator Nowak i tych ministrów co niby zdrowiem i politka zagraniczną maja się zajmowac.
W CV nowy ma tez wbijanie gwozdzi w trumne “Trojki”.
Mało ostatnio po Polsce kursowałem a jeśli juz to w góry.Natomiast to co po drodze,kojarzy mi się jedynie z disco polo,z nabożeństwami do tv śniadaniowej na "1"i wiadomości oraz poalkoholową napastliwością.
Na własne oczy widziałem w Karpaczu,obijanie samochodu tylko dlatego ze kierowca [kobieta!] użył klaksonu.Na jezdni,jakby kto pytasł…W Anglii ludzie w takiej sytuacji,odskakują na bok i z uśmiechem mówią,I’m sorry…Ale przede wszystkim,nie chodzą środkiem jezdni!
Kiedyś była to część Polski na wschód od Wisły. Teraz granica się już przesunęła.
To określenie gorszej Polski, bardziej zacofanej, mniej przedsiębiorczej. Ale ja mieszkam 20 km od Poznania i twierdzę, że mieszkam w Polsce C. Ze względu na mentalność ludzi, na żałosną infrastrukturę, na brak komunikacji: nie ma dojazdu ani do gminy, ani do powiatu.
P.s. Nie ma to nic wspólnego z polityką jakiejkolwiek partii. No chyba że wójta (brak starań o cokolwiek poza samą siedzibą gminy), ale on zagorzały PO-wiec.