Na obiad 25 października?

– Czy to prawda, że szmuglujecie wszystko? – zapytał Adolf Hitler polskiego przemytnika.
– Oczywiście! – odparł mężczyzna bez najmniejszego wahania.
– A czy moglibyście przemycić trochę moich żołnierzy do Anglii?
– Oczywiście, ale to drogi interes!
– Nic nie szkodzi, płacę każdą cenę – oświadczył Hitler
– Noo, dobra, ale jest jeszcze jeden problem!
– Jaki? – pyta Hitler
– My jesteśmy specjalistami od rąbanki i tylko w takiej postaci możemy przeszmuglować pańskich żołnierzy.

7 polubień

Wraca mąż z pracy, a tu w progu żona w kuszącej bieliźnie i pozie. I mówi do niego;
– kochanie, bierz mnie tu i teraz, możesz ze mną robić wszystko, a ja zrobię co tylko zechcesz…
– dobra, dobra…, jak bardzo rozbity…?

4 polubienia

A na obiad golonka. Dojrzała sobie na drzewku wieprzowym. Gotowana 10h w kapuście kiszonej w temperaturze 80 stopni.

1 polubienie

Osobiscie wole z puree grochowym lub z cieciorki (nie mylic z hummusem).
I duza porcja musztardy.

1 polubienie

Też lubię purre z groszku zmiksowane z skraweczkami z boczku zapieczonymi i wtedy dopiero ugotowane. Ale kapusta daje golonce niesamowity smak i przy takim wolnym gotowaniu to już zupełnie inne mięso.

2 polubienia

Ja dziś resztki jadłem. w lodówce znalazłem ryż z piątku, leczo z czwartku i parówki z soboty. Wszystko razem wymieszałem, posypałem tartym parmezanem i … żyję :slight_smile:

8 polubień

Obiad na winie?

1 polubienie

Oj parówki od soboty to chyba już zagrażają że ciebie zjedzą :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Zalezy jakie, jak od Geslerowej to niczym burger z Mcdonalds, koniec swiata przetrzymaja.

2 polubienia

Kolegi o takie burżujstwo nie podejrzewam. Bo jednocześnie porcja takich parówek pewnie kosztuje tyle co golonka na rok. :crazy_face:

2 polubienia

Jeszcze przed urlopem tak samo zrobiłem.Niedokończony gulasz,dwie frankfurterki,gnochi i ostatnia porcja pieczarek…Dorobilem sobie troche barszczu z ekstraktu i…Poezja!

3 polubienia

Kto dojada ostatki, ten jest piękny i gładki

5 polubień

Ważne byś jadł co ci smakuje.

2 polubienia

A pewnie!
Dlatego ci wszyscy poprawiacze świata którzy zaglądają mi do talerza,doprowadzają mnie czasem do szewskiej pasji!
Głównie przez tę ich zafajdaną wyniosłość.

2 polubienia

Mnie też. Mogę zjeść sałatkę warzywną ale tylko dlatego że lubię . Nie bo muszę.

Przy koledze @collins02 lepiej nie wypowiadaj słów sałatka warzywna jak chcesz żyć :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Spokojnie Z kolegą się lubimy i rozumie co mam na myśli :rofl:

2 polubienia

A ja lubię sałatkę warzywną… i co mnie zrobicie? :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Ja też. I ziemniaczana.
Przeciez to podstawa wyżywienia takie sałatki rozmaite.
Niekoniecznie warzywne.
Ale na bazie ryżu czy kaszy nie ruszysz o ile wiem? :wink:

1 polubienie

Nie ruszę. Niech inni sobie to jedzą.

1 polubienie