– Czy to prawda, że szmuglujecie wszystko? – zapytał Adolf Hitler polskiego przemytnika.
– Oczywiście! – odparł mężczyzna bez najmniejszego wahania.
– A czy moglibyście przemycić trochę moich żołnierzy do Anglii?
– Oczywiście, ale to drogi interes!
– Nic nie szkodzi, płacę każdą cenę – oświadczył Hitler
– Noo, dobra, ale jest jeszcze jeden problem!
– Jaki? – pyta Hitler
– My jesteśmy specjalistami od rąbanki i tylko w takiej postaci możemy przeszmuglować pańskich żołnierzy.
Wraca mąż z pracy, a tu w progu żona w kuszącej bieliźnie i pozie. I mówi do niego;
– kochanie, bierz mnie tu i teraz, możesz ze mną robić wszystko, a ja zrobię co tylko zechcesz…
– dobra, dobra…, jak bardzo rozbity…?
A na obiad golonka. Dojrzała sobie na drzewku wieprzowym. Gotowana 10h w kapuście kiszonej w temperaturze 80 stopni.
Osobiscie wole z puree grochowym lub z cieciorki (nie mylic z hummusem).
I duza porcja musztardy.
Też lubię purre z groszku zmiksowane z skraweczkami z boczku zapieczonymi i wtedy dopiero ugotowane. Ale kapusta daje golonce niesamowity smak i przy takim wolnym gotowaniu to już zupełnie inne mięso.
Ja dziś resztki jadłem. w lodówce znalazłem ryż z piątku, leczo z czwartku i parówki z soboty. Wszystko razem wymieszałem, posypałem tartym parmezanem i … żyję
Obiad na winie?
Oj parówki od soboty to chyba już zagrażają że ciebie zjedzą
Zalezy jakie, jak od Geslerowej to niczym burger z Mcdonalds, koniec swiata przetrzymaja.
Kolegi o takie burżujstwo nie podejrzewam. Bo jednocześnie porcja takich parówek pewnie kosztuje tyle co golonka na rok.
Jeszcze przed urlopem tak samo zrobiłem.Niedokończony gulasz,dwie frankfurterki,gnochi i ostatnia porcja pieczarek…Dorobilem sobie troche barszczu z ekstraktu i…Poezja!
Kto dojada ostatki, ten jest piękny i gładki
Ważne byś jadł co ci smakuje.
A pewnie!
Dlatego ci wszyscy poprawiacze świata którzy zaglądają mi do talerza,doprowadzają mnie czasem do szewskiej pasji!
Głównie przez tę ich zafajdaną wyniosłość.
Mnie też. Mogę zjeść sałatkę warzywną ale tylko dlatego że lubię . Nie bo muszę.
Przy koledze @collins02 lepiej nie wypowiadaj słów sałatka warzywna jak chcesz żyć
Spokojnie Z kolegą się lubimy i rozumie co mam na myśli
A ja lubię sałatkę warzywną… i co mnie zrobicie?
Ja też. I ziemniaczana.
Przeciez to podstawa wyżywienia takie sałatki rozmaite.
Niekoniecznie warzywne.
Ale na bazie ryżu czy kaszy nie ruszysz o ile wiem?
Nie ruszę. Niech inni sobie to jedzą.