Na podwieczorek 21 grudnia?

Prawdziwej przyjaźni na pieniądze się nie przelicza. Co tam 50 euro w porównaniu z możliwością słuchania cudownego mruczenia :wink:

2 polubienia

Już pisze.

1 polubienie

Motorek to ma niezły. Traktor, normalnie.

2 polubienia

@birbant ja Ci po prostu futrzaka zazdroszcze,
w tej chwili nie moge pozwolic sobie na wziecie kota do domu ze wzgledu na mobilnosc (mama ma 86 lat i nie znasz dnia ani godziny) a linie lotnicze z przewozem zwierzat sa na bakier.
ale dom bez siersciucha to smutny dom. wszystko jak zostawisz tak lezy na swoim miejscu…

3 polubienia

A teraz nic nie ma swojego miejsca. Patrzy, bestia na mnie, jakby czuł, że o niem mowa. Ale coś za spokojny jest. Nabieram czujności, bo repertuar ma przebogaty, skuwriel jeden…

3 polubienia

Patrzy? To uważaj na to mokre, co koło Ciebie stoi (kawa, herbata czy piwo), uważaj! :wink:

2 polubienia

Dobra dziewczyny, opowiem Wam zaraz, co narozrabiał przedwczoraj, ale najpierw po piwo pójdę do lodówki. :blush:

1 polubienie

to i ja sobie kieliszka wina nie odmowie. bo wlasnie probowalam czy losos na swieta odpowiedni i zrobilo sie go cos malo…
a rybka wiadomo…

2 polubienia

O matko… Ale ten kiciek musiał narozrabiać. Tak długo piszesz :rofl:

1 polubienie

…bo w drodze lodówka-komputer piwo się skończyło.

.i trzeba było się wrócić.

2 polubienia

Przy lubelskiej Perle, to nawet wino hiszpańskie jest, po prostu do dupy, jak mawiał Szwejk, gdy porównywał włoskie spaghetti do czeskich klusek z pieczenią wieprzową, z sosem własnem.

No dobra, jadę z tematem; - poszedłem do dolnej toalety się wysikać. Mam drugą łazienkę na piętrze, ale mniejsza o większość. Nie domknąłem drzwi. A konsekwencja była taka, że w trakcie oddawania moczu przeze mnie, kiciuś wskoczył sobie do muszli.

Wyleciał długim lotem, co bardzo go zbulwersowało. Natychmiast pojechałem do Exxona, taki sklep i nabyłem szampon dla kotów. Nie wspomnę, że i wnętrze ubikacji nieco obsikałem przedtem z powodu incydenta.
Kiedy myliśmy z koleżanką owo harmonijne stworzenie, było ono bardzo niezadowolone, ale ja jestem taki, że w pewnych sytuacjach nie ma zlituj się…
Kot nie kot, baba, nie baba, chuligan nie chuligan, ale musi wyjść na moje…
Po zabiegu puszysty i pachnący kotek miał focha, jak cholera.

Minęło 20 minut, siedzę sobie przed lapkiem, popijam Lecha i nagle słyszę wrzask sublokatorki, taki rozpaczliwie desperacki, jakby…
Zalatuję ja na górę i co się okazuje? Dziewucha poszła do toalety w celu defekacyjnem, jak każdy i też nie domknęła drzwi. Filcak jak spod ziemi wskoczył na rezerwuar i nacisnął ów przycisk do spuszczania wody. Akurat w połowie czynności. Resztę sobie dopowyobrażajcie. A tam woda leci z niezłą siłą,…

5 polubień

On Was po prostu nauczył, że czynności intymne wykonuje się przy drzwiach zamkniętych :rofl:

2 polubienia

Już ja go nauczę uczyć… Ale łatwo nie będzie. A tak, naprawdę, to kupił mnie niecnota, bo takie typy lubię.

2 polubienia

Charakter ma po Tobie! :wink: Zwierzęta upodabniają się do swoich "właścicieli’. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

poplakalam sie ze smiechu.
a koty niestety jak uczlowieczone to za Duzym wlaza wszedzie i materializuja sie w najmniej oczekiwanym momencie.
ktory to juz raz kot kapiel zalicza?

1 polubienie

Bandyta jest i koniec. On z powodzeniem tresuje parę moich sublokatorów, ale mnie uważa na symbionta. Na równych prawach lecimy. Obaj nie lubimy czyjejś dominacji i to nas łączy, Uwielbiam typa.

2 polubienia

Ze 3 razy będzie na mokro, Ale mąka była na sucho. :smile:

1 polubienie

a koty szczegolnie - zwlaszcza jak sa z Duzymi od chwili narodzin lub prawie - niektore do tego stopnia, ze ludzi traktuja jako swoj gatunek, a inne koty jako cos obcego.
a jeszcze jak syjamka - taka jak moja? z kotow uznawala tylko swoja rase lub mieszanki tej rasy. ale syjamy (obecnie tajskimi zwane) to koty piekne, egoistyczne i bardzo wierne - o nich nie mozna powiedziec, ze przywiazuja sie do miejsca, przywiazuja sie do ludzi.

2 polubienia

bo koty to symbionty…
rzadko zdarzaja sie podzielne - czyli jak duza zajeta to sie molestuje duzego i tak na zmiane - ale to wymaga specyficznych warunkow - sygnaly jakie zwierzak otrzymuje od ludzi musza byc jednoznaczne no i tak jak ponoc z dzieckiem - nie ma, ze jak tatus nie pozwoli to mamusia sie ulituje.

1 polubienie

Mój to zwyczajny koci kondel jest, ale charakter ma nieustępliwy i twardy, walczy o swoje. To cenię i lubię Obserwowanie go jest dla mnie przyjemnością. A poza tym on naprawdę czuje miętę do mnie, co kiedy indziej opiszę. Nie pozwala sobie wobec mnie na pewne numery, które bezczelnie odpierdziala mym współmieszkańcom, a oni się rozpływają nad nim. Obcych nie lubi i nie czai się tym. A ma dopiero 7 miesięcy.

No kurczę, teraz na pieszczoty go zebrało, Mizia się traktor i przytula, przeszkadzając pisać. No co za bezczel, na głowę by wlazł,…

2 polubienia