Prawdziwej przyjaźni na pieniądze się nie przelicza. Co tam 50 euro w porównaniu z możliwością słuchania cudownego mruczenia
Już pisze.
Motorek to ma niezły. Traktor, normalnie.
@birbant ja Ci po prostu futrzaka zazdroszcze,
w tej chwili nie moge pozwolic sobie na wziecie kota do domu ze wzgledu na mobilnosc (mama ma 86 lat i nie znasz dnia ani godziny) a linie lotnicze z przewozem zwierzat sa na bakier.
ale dom bez siersciucha to smutny dom. wszystko jak zostawisz tak lezy na swoim miejscu…
A teraz nic nie ma swojego miejsca. Patrzy, bestia na mnie, jakby czuł, że o niem mowa. Ale coś za spokojny jest. Nabieram czujności, bo repertuar ma przebogaty, skuwriel jeden…
Patrzy? To uważaj na to mokre, co koło Ciebie stoi (kawa, herbata czy piwo), uważaj!
Dobra dziewczyny, opowiem Wam zaraz, co narozrabiał przedwczoraj, ale najpierw po piwo pójdę do lodówki.
to i ja sobie kieliszka wina nie odmowie. bo wlasnie probowalam czy losos na swieta odpowiedni i zrobilo sie go cos malo…
a rybka wiadomo…
O matko… Ale ten kiciek musiał narozrabiać. Tak długo piszesz
…bo w drodze lodówka-komputer piwo się skończyło.
.i trzeba było się wrócić.
Przy lubelskiej Perle, to nawet wino hiszpańskie jest, po prostu do dupy, jak mawiał Szwejk, gdy porównywał włoskie spaghetti do czeskich klusek z pieczenią wieprzową, z sosem własnem.
No dobra, jadę z tematem; - poszedłem do dolnej toalety się wysikać. Mam drugą łazienkę na piętrze, ale mniejsza o większość. Nie domknąłem drzwi. A konsekwencja była taka, że w trakcie oddawania moczu przeze mnie, kiciuś wskoczył sobie do muszli.
Wyleciał długim lotem, co bardzo go zbulwersowało. Natychmiast pojechałem do Exxona, taki sklep i nabyłem szampon dla kotów. Nie wspomnę, że i wnętrze ubikacji nieco obsikałem przedtem z powodu incydenta.
Kiedy myliśmy z koleżanką owo harmonijne stworzenie, było ono bardzo niezadowolone, ale ja jestem taki, że w pewnych sytuacjach nie ma zlituj się…
Kot nie kot, baba, nie baba, chuligan nie chuligan, ale musi wyjść na moje…
Po zabiegu puszysty i pachnący kotek miał focha, jak cholera.
Minęło 20 minut, siedzę sobie przed lapkiem, popijam Lecha i nagle słyszę wrzask sublokatorki, taki rozpaczliwie desperacki, jakby…
Zalatuję ja na górę i co się okazuje? Dziewucha poszła do toalety w celu defekacyjnem, jak każdy i też nie domknęła drzwi. Filcak jak spod ziemi wskoczył na rezerwuar i nacisnął ów przycisk do spuszczania wody. Akurat w połowie czynności. Resztę sobie dopowyobrażajcie. A tam woda leci z niezłą siłą,…
On Was po prostu nauczył, że czynności intymne wykonuje się przy drzwiach zamkniętych
Już ja go nauczę uczyć… Ale łatwo nie będzie. A tak, naprawdę, to kupił mnie niecnota, bo takie typy lubię.
Charakter ma po Tobie! Zwierzęta upodabniają się do swoich "właścicieli’.
poplakalam sie ze smiechu.
a koty niestety jak uczlowieczone to za Duzym wlaza wszedzie i materializuja sie w najmniej oczekiwanym momencie.
ktory to juz raz kot kapiel zalicza?
Bandyta jest i koniec. On z powodzeniem tresuje parę moich sublokatorów, ale mnie uważa na symbionta. Na równych prawach lecimy. Obaj nie lubimy czyjejś dominacji i to nas łączy, Uwielbiam typa.
Ze 3 razy będzie na mokro, Ale mąka była na sucho.
a koty szczegolnie - zwlaszcza jak sa z Duzymi od chwili narodzin lub prawie - niektore do tego stopnia, ze ludzi traktuja jako swoj gatunek, a inne koty jako cos obcego.
a jeszcze jak syjamka - taka jak moja? z kotow uznawala tylko swoja rase lub mieszanki tej rasy. ale syjamy (obecnie tajskimi zwane) to koty piekne, egoistyczne i bardzo wierne - o nich nie mozna powiedziec, ze przywiazuja sie do miejsca, przywiazuja sie do ludzi.
bo koty to symbionty…
rzadko zdarzaja sie podzielne - czyli jak duza zajeta to sie molestuje duzego i tak na zmiane - ale to wymaga specyficznych warunkow - sygnaly jakie zwierzak otrzymuje od ludzi musza byc jednoznaczne no i tak jak ponoc z dzieckiem - nie ma, ze jak tatus nie pozwoli to mamusia sie ulituje.
Mój to zwyczajny koci kondel jest, ale charakter ma nieustępliwy i twardy, walczy o swoje. To cenię i lubię Obserwowanie go jest dla mnie przyjemnością. A poza tym on naprawdę czuje miętę do mnie, co kiedy indziej opiszę. Nie pozwala sobie wobec mnie na pewne numery, które bezczelnie odpierdziala mym współmieszkańcom, a oni się rozpływają nad nim. Obcych nie lubi i nie czai się tym. A ma dopiero 7 miesięcy.
No kurczę, teraz na pieszczoty go zebrało, Mizia się traktor i przytula, przeszkadzając pisać. No co za bezczel, na głowę by wlazł,…