bo ja wiem czy dobrego?
jezyk z czasow PRL czasem moze przyprawic o mdlosci.
Np ? Ja nie mówię o propagandzie tylko o prostej komunikacji Chodziło mi o to, że ujednolicili język polski praktycznie w 90%
Do kompletu skromności, do myśli i słów, brakuje mi jeszcze uczynków.
W lenistwo nie dam się wrobić.
może i to były tylko dialekty, ale ustandaryzowanego jednego niemieckiego czy jednego włoskiego bardzo długo nie było
Tak jak @birbant napisał:
Można powiedzieć, że Słowianie, z których pochodzimy, nie mieli zbytnich rozbieżności językowych.
definicja dialektu rozni sie od definicji jezyka.
Może dlatego, że my się rozeszliśmy stosunkowo najpóźniej ?
Są uczynki leniwe ale i takie zupełnie inne. Ja Ci nic nie wmawiam.
Ok, ale i tak nie było ustandaryzowanych tych języków
byly, nie czytales mojej wypowiedzi o hiszpanskim?
moze w kwestii ortografii nasi przodkowie mniej rygorystyczni byli, ale i tak malo kto umial czytac i pisac.
hiszpański to pewnie był, ale niemiecki czy włoski to już nie
a dlaczego tak sadzisz?
niemiecki to bracia Grimm (ci od bajek) - polowa XIX wieku, ale nie byli pierwsi - w duzej czesci uporzadkowali juz istniejace dokonania.
encyklopeedia francuska - Diderot i 140 madrych mniej wiecej w tym samym czasie
co do Wlochow? jakby tak siegnac do czasow rzymskich, ktorych wloski jest spadkobierca? to masz grubo ponad 2000 lat, greka jeszcze wczesniej.
slowniki wymyslono pewnie w tym samym czasie co pieniadz.
Co do włoskiego i niemieckiego jestem pewien, a co do reszty to nie mam pojęcia, a o encyklopedii francuskiej Diderot oczywiście słyszałem …
Tyle, że na półwysep Apeniński to się Wandalowie, Ostrogoci i Longobardowie wepchnęli, a do tego Włochy od tamtego okresu oczywiście się w miarę ustabilizowały to i tak dopiero w XIX wieku się zjednoczyły, a w międzyczasie wpieprzali się tam Niemcy, Hiszpanie i Francuzi także mix kompletny już nie mówiąc o tym, że do dzisiaj tam są różne dialekty