Przetlumaczy jak przetlumaczy, ale co? Pierwowzorem byl Hiszpan don Juan Tenorio. Taka troche legenda miejska rodem z Sevilli.
Pojawienie sie takiej postaci w kulturze, (dramat Tirso de Moliny) bylo przelomem - pokazalo, ze nawet przy szalejacej inkwizycji mozna przemycic na deski teatru tresci nieprzystojne pod warunkiem, ze winowajca skonczy marnie.
Pozniej doczekalo sie to wielu interpretacji, Don Juan nawet był kobieta i to nie byle jaka bo w inerpretacji BB.
A pewnie nie przetlumaczono, bo Don Juan czy Don Giovanni brzmią egzotycznie. Opera Pan Jan?
1 polubienie
To fakt. Już wtedy dbano o odpowiednie tytuły od strony marketingowej, podobnie jak dziś wielu narzeka na głupio tłumaczone tytuły filmów. A “Das Fledermaus” przetłumaczono jako “Zemsta nietoperza” mimo, że w oryginale jest po prostu Nietoperz. Cyrulika Sewilskiego też wolano, zamiast Fryzjera
1 polubienie
Jak ma fajną kobietę, to i przyjaciel rodziny się znajdzie