Najbardziej ulubiony film

Z yt korzystam w ostateczności by uniknąć reklam…Tak też myślałem że wygląda mi to na automat bardziej bo trudno przypuszczać aby rozsądna jak mi sie zdaje,osoba,nagle z jakichś przyczyn,zgłupiała :wink:
A z filmem sobie spokojnie poradziłem.Zbyt dobry by przejść obojętnie…Na półce postawiłbym obok słynnych"12 gniewnych ludzi".

‘‘Taksówkarz’’

1 polubienie

“You talking to me?”

1 polubienie

Zapomniałem o filmie podstawowym we wszelkich rozważaniach.A że temat znowu tu wypłynął…
Ten film to “The Go-Between” czyli"Posłaniec",Amerykanina Josepha Loseya który wszystko co najlepsze,zrealizował w Anglii :innocent:
Tutaj,Alan Bates i Julie Christie,przejmująca muzyka Michela Legranda…Ekranizacja powieści L.P. Hratleya,moim zdaniem lepsza od lieterackiego pierwowzoru.
Losey wykorzystał wszystko co może uczynić film niezapomnianym.Deszcz,sielski obraz wsi sprzed 100 lat,dramaturgia,mezalians, muzyka współbrzmiąca z deszczem uderzającym w parapet…
Po statycznych,teatralnych filmach z lat 60-tych,tutaj Losey stworzył film o takim ładunku emocjonalnym że najczęściej mam kłopoty by dobrać słowa do ewentualnej recenzji…

Każdego dnia mogę mieć inny najbardziej ulubiony film, bo zależy to od zmienności mojego nastroju :smile::smile:
Tak więc wiele filmów jest takich od “Patch Adams”, “Kiedy mężczyzna kocha kobietę”, “Pamiętnik”, “Cast Away”, trylogię Tolkienową ,po “American History X”, “Plac Zbawiciela”, “Nic do stracenia”, “6 zmysł”, czy “Gladiator” i "Dom latających sztyletów " + bajki …i wiele by wymieniać :joy::joy::joy:

2 polubienia

,Listen, you fuckers, you screwheads. Here is a man who would not take it anymore. A man who stood up against the scum, the cunts, the dogs, the filth, the shit. Here is a man who stood up! Here is… you dead!‘’

A tu następny Włoch, którego kocham :heart_eyes:
w parze ze śliczną Michelle Pfeiffer. Jeden z moich ulubionych duetów filmowych, jak Patricia Arquette i Bill Pullman w ''Zagubionej Autostradzie":

Albo cytat z tego filmu:
,Tony, on mnie kocha!

  • I dlatego chciał przelecieć cię w kiblu?!
  • Moją siostrę w kiblu!‘’ :smile:
    Film legenda :sunglasses: :heart_eyes:
1 polubienie

Pacino i Pfeiffer to dla mnie,jako duet oczywiście,przede wszystkim"Frankie And Johnny".Podobnie jak niemniej cudowny film N.Jewisona"Wpływ księżyca",był bardziej romantyczny od wszystkich tzw. komedii romantycznych,razem wziętych!
Ten powiew italskiej Ameryki,aż sie prosił o filmy!
A Michelle uwodziła wtedy jak nikt inny.Trzy razy w ciągu 2 tygodni byłem na"Wspaniałych braciach Baker"bo sie napatrzeć nie mogłem…
I nasłuchać bo jak Pfeiffer zaśpiewała “Makin’ Whoopee” to mi szczęka opadła :blush:https://www.youtube.com/watch?v=ekTrNcoJzvc

A po bokach Jeff i Beau Bridges :smiley:
Świetny film! I do tego jeden z TYCH soundtracków,autorstwa Dave’a Grusina.
Kiedyś mawiano że to jazz dla tych co nie lubią jazzu :innocent:
Przewrotnie ale jeśli stawiać pierwsze kroki to może faktycznie,album idealny…

1 polubienie

Jeden z tych filmów,jakich nie potrafie oglądać w tv.Nie pytaj,dlaczego…Nie wiem.
Byłem wieki temu w kinie,poprawiłem jakoś tak,po stanie wojennym…
Może trzeba bedzie skorzystać z jakiejś okazji i spróbować raz jeszcze?
Jest kilka takich filmów…Min. Ojciec Chrzestny II

Komedie romantyczne, to raczej nie moja bajka. Dobre kino gangsterskie, jak ‘‘Ojciec Chrzestny’’ już jak najbardziej. Za to Michelle? ,Kobieta kot’‘, jedna z najpiękniejszych. Są takie aktorki i aktorzy, dla których się filmy ogląda. Dla mnie jeszcze Catherine Deneuve , Juliette Binoche, Naomi Watts czy Penelope Cruz. Oraz: Robert De Niro, Al Pacino, Clint Eastwood, Jeremy Irons, tu właściwie mogłabym długo jeszcze :wink: Nie byłabym oryginalna dodając Drada Pitta i jego ,brata bliźniaka bruneta’’ Benicio Del Toro. No i koniecznie Daniela Day Lewisa!
Właśnie złapałam się na tym, że wszyscy już trochę w latach :thinking: Chyba po prostu starsze filmy lubię. Przynajmniej z tych z gwiazdorską obsadą.
No jakże mogłam zapomnieć, o Michaelu Douglasie?! I Demi! :heart: Szkoda mi było, że Oscara nie dostała. Kibicowałam jej, mimo że typ kina robiony przez Bakera przemawia do mnie.
Ech… to były czasy, gdy się z vhs do domu wracało! Albo gdy telewizja takie filmy nadawała, zamiast bzdetów w typie niekończących się seriali, gdzie przez pół odcinka Basia zastanawia się z Kasią, czy Wojtek porzuci Małgosię? :confounded:
Albo spędów celebrytów snujących intrygi, jak na koloniach, podczas przerzucania gnoju, czy dojenia kóz. :face_with_spiral_eyes:

2 polubienia

Tak,te liste można ciagnąć w nieskończoność.Fajnie ze zauważasz Naomi Watts.Nie wszystko mi się w jej rolach podobało ale…Jak raz mi wpadła w oko, tak już zostało :blush:
Daniel Day Lewis byl krotko u mnie na topie.Za “Moja lewa stopa”,“W imię ojca"i rewelacyjnie dopasowanego"Ostatniego Mohikanina”.Ale potem zagrał w sposób tak irytujący w jakimś musicalu gdzie przez 2 godziny zakładał lub zdejmował ciemne okulary że mi się odechciało.W tym samym filmie, cudownie śpiewała Marion Cotillard i chyba wtedy stało się jasne ze coś takiego jak rola Edith Piaff to tylko kwestia czasu…
Moje królowe ekranu,zmienialy się.
Ava Gardner,MM,Claudia Cardinale…Teraz zaś Gene Tierney,Anne Baxter,Joan Fontaine…
Jednak od kilku lat, jestem ponownie po wielu latach pod wpływem magnetyzmu Virny Lisi.Podobnie jak w przypadku Francoise Dorleac [siostra C.Deneuve],mimo tragicznej historii życia i śmierci,co miało wpływ na niewielka filmografię.
Virna Lisi kiedyś zahipnotyzowała mnie w jakimś telewizyjnym włoskim filmie…
Potem straciłem ja z oczu a teraz…Nadrabiam :wink:
Casanova 70,Jesli dziś wtorek to jesteśmy w Belgii [epizod],Temps Des Loups,Eve,Krolowa Margot i The Christmas Tree…
A jest jeszcze sporo telewizyjnej produkcji której na dvd nie sposób złowić…

W międzyczasie przypomniałem sobie ten film, punkt zwrotny.Nie wiem czy był w Polsce,ani pod jakim, ewentualnie,tytulem.
The 25th Hour,gdzie w roli głównej wystąpił genialny jak zwykle, Anthony Quinn.
Kto wie czy czasem nie mój ulubiony aktor.Jak Peter Ustinov czy Philippe Noiret.Gary Cooper czy Dana Andrews…
Tak,tego tematu nie da się wyczerpać :innocent:

1 polubienie

Nie da się. Absolutnie.
Claudia Cardinale :heart: W ogóle Włoszki. Nawet ktoś o nich ostatnio popełnił książkę ‘‘Boskie’’, ale ponoć w marnym stylu(nie sprawdziłam) i się nie skusiłam na zakup. W tym miejscu należy obowiązkowo wspomnieć niesamowitą Monicę Bellucci. Piękna, mądra i bezpretensjonalna. Zmarły niedawno Gene Hackman, który grał u jej boku w thrillerze, rozgrywającym się bodajże w Porto Rico, tak o niej powiedział:
,Ona ma takie spojrzenie, jakby wszystko już przeżyła i wszystko wybaczyła’’
Był pod dużym wrażeniem.
Naomi Watts? Tu musimy dojść do jednego z moich ulubionych reżyserów- Alejandro Gonzaleza Inarritu i jego ‘‘21 Gramów’’ z Benicio Del Toro i Seanem Pennem. Film roz…szający człowieka emocjonalnie, podobnie jak inne filmy tego reżysera. Znakomite kino.
Daniel Day Lewis to jeszcze ‘‘Aż poleje się krew’’, czy ‘‘Nieznośna Lekkość bytu’’ u boku Julette Binoche i Leny Olin. Też bardzo dobry film. Krytyka komunistycznego państwa. Akcja rozgrywa się w Czechosłowacji.

1 polubienie

Jestem bardzo na bakier z kinem po 2005-2007 roku.Baaardzo rzadko coś mi się na serio, podoba.
Ale ten Inarritu zrobil film który mnie zachwycił.Zwie się"Babel" i to jest chyba jedyny rodzaj współczesnego kina który uwielbiam.
Kiedy przy spokojnej narracji, az kipi od emocji…
Wloszki?
Chyba mam odpowiedz na każde zagajenie, co do Wloszek :grin:Np. Maria Grazia Cucinotta.Gdzies zniknęła ale jej delikatnego udziału w cudownym “Listonoszu”,nigdy nie zapomnę!
Kiedys,dawno temu, u Antonioniego pojawiła się Lea Masari.To była chyba “Przygoda”…Muszę sobie przypomnieć…
Belluci jest zjawiskowa ale co by jeszcze nie powstało,zawsze najpierw będzie Malena…

1 polubienie

‘‘Babel’’, znakomity!
Moją zaległością u tego reżysera, jest ‘‘Biutiful’’. Jedna z największych moich zaległości w upragnionych filmach obok ‘‘Dom Za Vesanje’’ u nas przetłumaczony na ‘‘Czas Cyganów’’, ja wolę oryginalny tytuł- ,Zawieszony dom’‘. Kocham dobry realizm magiczny w kinie.
Co do ,Moniki’ w ‘‘Malenie’’ wystarczy, że jest. Już nic więcej nie musi robić. Podobnie jak Penelope Cruz w mało znanej ‘‘Kobiecie na topie’’, który jest podobną apoteozą urody, kobiecości głównej aktorki, choć różni się wydźwiękiem. Nie jest gorzki, jak ‘‘Malena’’.
Ale Monica potrafi grać i to trudne role, jak w bardzo ciężkim ‘‘Nieodwracalnie’’. Ponoć przypłaciła udział w tym filmie 2miesieczną depresją. Pamiętam jakim skandalem było pojawienie się go w polskich kinach.
A mnie podobała się, np. w przewrotnej komedyjce ‘‘Za ile mnie pokochasz’’.

1 polubienie

Piszesz o Monice jak swego czasu,krytyk,Aleksander Jackiewicz.Ten od “Latarni czarnoksięskiej” ale chyba nie miałaś szansy się na ten cykl załapać…
On twierdził,np. o C.Deneuve,że wystarczy że ona jest.Ba! Nawet nie ona a jej twarz.Nieruchoma,hipnotyzująca…
Wtedy mnie to irytowało bo za “Wstręt”,u Polańskiego,dałbym jej coś na miarę Oscara.Oczywiście w europejskim wydaniu.
Dzisiaj jestem skłonny się zgadzać z Jackiewiczem którego sądy wydają mi się czasem wyprane z emocji.Niemniej oszczędne gry Deneuve i Belluci,mają w sobie dużo wspólnego.
Co do Cruz…Mam mieszane uczucia.Z jednej strony idealna aktorka dla Almodovara.Z drugiej…Pojawia sie w mizeriach takich jak Sahara i ostentacyjnie męczy się na ekranie.Było coś jeszcze gorszego…Jakis gniot w zamierzeniu chyba komedia,w którym Cruz lawiruje miedzy wiodącymi postaciami Trzeciej Rzeszy :roll_eyes:
Wróćmy do Maleny…
Dla mnie to coś jak upragniony ciąg dalszy po moim absolutnie ulubionym filmie,kto wie czy nie całego,dorosłego życia.Mowa o Kino Paradiso,Tornatore.
Sam reżyser potem zrealizował w podobnym klimacie,"Sprzedawcę marzeń"ale to w Malenie przywrócił ten niepowtarzalny klimat włoskiej prowincji,doprawiając go jeszcze wojennym dramatem.
A wszystko to wydaje sie być albo jednoznacznie [Kino Pradiso] albo wraz z innymi cechami,hołdem dla historii kina,włoskiego neorealizmu czy wielkich gwiazd od kina niemego po pózniejsze lata…
Włochy,Cinecitta,odegrały w tej historii,rolę wiodącą,wręcz topową…
Stąd już tylko krok do łaskawego “zauważenia” roli Ennio Morricone.Ileż to filmów byłoby innnych,bez jego muzyki!Kina Paradiso w ogóle sobie nie wyobrażam bez muzyki Ennio…
Temat przewodni oraz miłosny,nagrał swego czasu nawet Pat Metheny…Temat rzeka :innocent:

2 polubienia

Za muzykę Ennio Moriricone dałbym się posiekać. Nie zawsze mogę jej słuchać bo działa na mnie zbyt emocjonalnie. Raz mnie uspokaja, innym razem dodaje energii budząc jakiś nieokreślony niepokój. Sam tego nie rozumiem.

1 polubienie

We ‘‘Wstręcie’’ zagrała rewelacyjnie. W ogóle rewelacyjny film! O dziwo sam Polański za nim nie przepada.
Ale ja jej nigdy nie widziałam w słabej roli, oglądając ją w całym wachlarzu rozmaitych postaci.
Lecz to zdanie też jest prawdą, jest tak piękna, ,magnetyczna’', że przyciąga do obejrzenia filmu. Mnie tak przyciągnęła z plakatu w wyborczej.
Penelope może i angażuje się też w gnioty, podobnie zresztą jak De Niro, ale nadal jest świetną aktorką,

1 polubienie

Ennio oraz paru innych,ostatecznie zadali kłam jednej z największych bredni wypowiedzianych w historii kina.Nie wiem kto był autorem tego pustosłowia ale przytoczmy:
"Dobra muzyka filmowa [w domyśle,ilustracyjna] to taka której nie zauważasz w trakcie seansu…
Moge na ten temat nawet dlużej pogadać ale teraz wychodze bo mi słońce ucieka :sunglasses:

2 polubienia

Byl taki film…Jak przez mgłę pamietam…Czy raczej nic nie pamiętam :laughing:
7 kobiet czy “cuś”.Zmęczona,starsza pani Deneuve wygląda jakby była na przyjęciu, które oby szybko dobiegło końca…
Sprawdzę wieczorem,co to było…
Dajmy spokój :innocent:
Wielkie gwiazdy chyba nie mają szans na to aby w 100% unikać mielizn

1 polubienie

Pomyliłeś się o bodaj o jedną. :rofl: ‘‘8 kobiet’’ o ile pamiętam. :blush: Nie oglądałam.
Dobry aktor zagra dobrze nawet w mieliźnie.:wink:

1 polubienie

Owszem…Ale końcowy efekt może być odpychający.Przykład?
Od blisko dekady nie mogę patrzeć na…Meryl Streep.Ona chyba tylko Hitlera jeszcze nie zagrała. :roll_eyes: I wcale nie czuję sie pod tym względem,bezpiecznie :face_with_raised_eyebrow:
Jakże trudno dzisiaj,zachować w stanie nieskażonym,wspomnienie"Co się wydarzyło w Madison County?"
Tak na marginesie,to jeden z tych filmów,po których człowiek czuje się jakby dane mu było zajrzeć do niebios :wink:

1 polubienie