Chyba jednak to będzie Opowieść Wigilijna (Christmas Story) Dickensa? Czy ktoś może zna częściej filowaną literaturę?
Przecież nawet Muppety miały swój film o Sknerusie
Nie wiem. Za słabo na filmach się znam. I jedna wersję filmową Opowieści Wigilijnej widziałem. Książka o niebo lepsza.
Tez mi sie tak wydaje! I jeszcze moral: pod wplywem obejrzenia X-ty raz wilmu dalam Juli kopertowe…
Anna Karenina ma sporo odsłon, w tym seriale
Nawet się zdziwiłam, że tyle tego jest.
Wlasnie wczoraj myslalam o tym samym
Fenomen " A Christmas Carol" bo tak to sie w oryginale nazywa polega na tym ze zawarte tam są:
- ponadczasowe wartości i dążenia ludzkie
- przedstawione w prostej formie ale z poetyckimi akcentami
- aktualne stale w czasie bozonarodzeniowym, kiedy czlowiek sklonny jest do refleksji
- podajace rozwiazania z pozoru proste, ale wymagajace jednak spojrzenia na zycie z trzech perspektyw czasowych:
przeszlosci
przyszlosci
terazniejszosci
To tyle na wstepie
A nie Biblia? Do ppdiom moznaby chyba zglosisc Sherlocka Holmesa.
Nie wiem czy juz podobnie jak doktor Watson dorobil sie juz damskiej wersji ekranowej?
@Aszka_J
Anna Karenina tak naprawde nigdy nie byla filmowana
To co widzimy na filmach to tylko wybrany watek romansu Anny (wg mnie jakies 1/10!!!). Tak naprawde cala powiesc jest duzo ciekawsza i duzo “madrzejsza”
Wiem, co pisze! Czytalam “Anne Karenine” dwa razy i jeszcze mam zamiar przeczytac trzeci raz
I mówi to ktoś, kto historii nie lubi.
Tak to już jest Atka z tym naszym niedosytem filmowych adaptacji. Wszystko zależy od wizji reżysera na co postawi – co ukryje, czego nie zawrze a co uwypukli, rozwinie…
A nam zawsze w każdej ekranizacji na kanwie książki czegoś zabraknie, bo wszelaki odbiór czytelnika indywidualny, a i wyobraźnia nasza przepastna do granic !
Dopiero czytając otwierają się w nas zupełnie inne obszary odczuć zmysłowych… Głębsze, bogatsze…
I właśnie dlatego książki są tak inspirujące i pobudzające twórcze myślenie, nie rzadko powodując, że w tej wyobraźni wybiega się jeszcze dalej i dalej …
@birbant
Nie twierdzilam ze nie lubie, tylko ze jest dla mnie nieprzejrzysta, zawiklana i trudna do zrozumienia
Filmujac zawsze sie duzo watkow pomija.
Wiem @ata-ata powtarzam, że sobie żartowałem z Aszeńki. Dawno zauważyłem Twoje zainteresowanie tym, co tu piszę o historii. Nawet ciakawie wnioskujesz.
Super Birbuś !
Widzę, że wesoły ze mnie człowiek - gdzie nie pójdę, tam się ze mnie śmieją !
Kto się śmieje, kto się ośmiela? Zaraz mu ten uśmiech wyprostuję.
Chyba Nędzników też jest masa. Sprawdziłam i na filmwebie znalazłam już ponad 20 ekranizacji.
I wydaje mi się, że Dracula też na pewno by się załapał, w końcu on akurat w kinie jest już dużo bardziej ikoniczną postacią niż w literaturze, do tego występuje w kilku znanych, powtarzanych potem na różne sposoby, wersjach (np. klasyczny wampir-gentleman wzorowany na tym Draculi z 1930 czy tam 1931 roku, powtarzający się do dzisiaj, mniej ludzko wyglądający Nosferatu itd., tych wariacji na temat Draculi było naprawdę mnóstwo)
Mysle jednak ze "Opowiesc wigilijna bije rekordy
M.in ze wzgledow, ktore opisalam powyzej
Ok, naliczyłam już 50 ekranizacji/filmów wzorowanych na tej książce, więc chyba masz rację
Chociaż ja to wolę w formie książki, tak szczerze.
W dodatku u nas co roku leci to na wigilie
Oliver Twist?