Czy na co dzień nosicie coś na zacnych głowach np.czapeczki z daszkiem,berety z antenką czy też kapelutki?(ale to raczej płeć mniej brzydka).
Każda z płci potrafi być bardziej brzydka, ale napiszę, co ja noszę. Czapkę w zimie jeśli jest bardzo zimno a ja idę gdzieś piechotą.
Nie. Jedynie jak jest bardzo zimno. Wtedy normalna czapa zimowa. A tak to wolę narzucić kaptur z bluzy i wyglądać jak lump
Jedynym nakryciem głowy jakie ostatnio zakładam, to kask gdy jadę rowerem. Żadnych innych.
Swego czasu, będąc w armii duńskiej nosiłem czapkę oficerską, ale to dawne dzieje.
Póki mam dużo włosów to nic nie noszę na łbie a zimą opaskę bo mniej marznę niż w czapce(dziwne ale tak mam)…
Latem coś co chroni przed słońcem, od kapelusika po czapeczkę bejsbolówke.
Zimą jak wiatr to przepaske wydziergana na drutach (mam kolekcje), w Polsce jak bardzo zimno to czapki włóczkowe. Z pomponikiem też.
Jak w uszy cieplo to glowa nie marznie
W tropikach nosiłem czapeczkę z daszkiem. By chroniła od słońca… Nawet jedna przywiozłem z Afryki - ewenement dostałem w prezencie od gościa z linii autobusowej.
Z daszkiem, albo szerokie rondo kspelusza - chroni
też twarz…
Jeszcze włosy noszę…sporo mam…
Przefarbujesz siwiznę i jakbyś hełm miał na głowie…
Za żadne skarby nie założę czapki z daszkiem!!!Zapadlbym się pod ziemie ze wstydu…
Zima,owszem!
Nosze wełnianą myckę.Kiedys mówiono ze to czapka dokerów.Nie wiem jak inaczej ja opisać.
W ekranizacji"Dział Nawarony"jeden z ekipy miał taka
nie noszę… dziwne, że w Chorwacji jak byłem to chyba nikogo nie widziałem w czapce z daszkiem… wyszły z mody?
Jakk jest zimno, to mam kurtkę z kapturem. W ogóle nie lubię nakryć głowy.
Od czasu jak mi jeden powiedział, że da mnie w czapę, to przestałem nosić…
To trzeba nosić furażerkę albo kapelusz.
A ja to bym chętrnie nosiła inne nakrycie głowy. Uważam, ze mi się słusznie należy, tyle, że chyba nikt oprócz mnie tak nie uważa.
Jakie?
Wiadomo! Koronę!
Zostało mi parę koron z Danii, jak nie zapomnę to Ci przywiozę
Dodam, że wypróbowałem te korony na swojej głowie, ale jakoś mi nie bardzo się to spodobało…
No nie wiem czy to o duńską koronę mi chodzi
Wolałabym jednak taką jak jakaś królewna z bajki
Poza tym nie o samo nakrycie głowy mi chodzi, ale o przywileje z nim związane
Mam też czeskie, norweskie i szwedzkie… Jak się ich sporo ma, to i przywileje się znajdą.
Pokaż się gdzieś z milionem takich koron, a zobaczysz co się będzie działo.
No bo z jedną to fakt, trudno o jakiś przywilej…
To działa
Z tego, z jaką pewnością piszesz, wywnioskowałam, że już to wypróbowałeś.