Wszczepił, ale musi powtórzyć większą dawkę, bo wykazuję odporność.
Ile tych dawek przypominających musisz mieć?
W takich sytuacjach zalecają końską dawkę. Kolega na pewno się ucieszy, jak mu napiszę, że są już gotowe na co najmniej rok… Może go to nieco uspokoi
Już się ucieszyłem…
Aha… To on tak szaleje ze zmartwienia, że pantrop do rozwiązywania zabraknie?
Robię co mogę by nie zabrakło. Na razie plan jest taki, by kolega nie czuł się zawiedziony i w najbliższym dziesięcioleciu nie powinno ich zabraknąć Gdyby mu jednak było mało, niech napisze…
Takiemu to dobrze. Wystarczy, że napisze i już go odpowiednio dopantropujesz
Tez tak sobie pomyslalam. Korona to jest to. Tylko co zrobic jak spadnie z glowy?
Do korony trzeba zawczasu doczepić spadochronik. Gdy korona zacznie spadać, spadochronik się otworzy i korona delikatnie dotknie podłoża…
A moj polonista w liceum mawial
Korona z głowy ci nie spadnie, a jakby co to schylisz się, podniesiesz, otrzepiesz i założysz od nowa
A co robić jak spadnie głowa?
No coz, jak do tej pory próby ponownego przyszycia sie nie powiodly.
Zostac jezdzcem bez glowy?
Swoja drogą jak nie przepadam za horrorami to Sleepy Hollow mi sie podobal.
A Marii Antoninie nawet nie proponowano przyszycia…
A bo to jej jednej?
A ścięta głowa
nie powie już słowa.
W pracy powinna być stosownie do pory roku ale nie używam. W Italii noszą / nosiłem całe lata, by głowy nie przegrzewać / taki klimat i tradycje
Dostawa dla koni karetka taka,
czapka na głowę podługowata…
Latem zwykle noszę czapkę z daszkiem, dobrze osłania od słońca. W czasie wędrówek górskich zwykle kapelusz tropikalny, coś w tym stylu:
Natomiast za żadne skarby nie założyłbym na głowę “modnych” ostatnio jasnych kapelusików, to dla mnie coś potwornego i totalny obciach:
Masz racje koszmarne. A jak zalłożą przedszkolakowi to śmieszne.
A zimą?