Naprawdę tak trudno zauważyć, że cywilizowany gatunek ludzki,

W kwesti ogladalnosci to troche sobie zakpilam, zdjecie jest z 2006, kiedy stwierdzino, ze ptasia grypa pr,estala byc grozna i uroczyscie przywrocono obecnos kaczek i nawet dorzucono parke łabędzi do parki. W imprezie bralo udzial ok. 2800 odob, ztego polowa to dzisciaki, ktore mialy frajde w niedzielne popoludnie. Ze ten drob nie pękł wyedy z przjejedzenia? A i golebi sluza swoister terapii dl ludzi, zwlaszcza starszych. Maja okazje posiedziec na okolcznych laweczkach, pogadac i czasem ziarenko rzucić. Nie liczac zmniejszenia bezrobocia, bo ktos musi o tem park i laweczki dbac. No i palmy czy
inne zielsko samo nie urosnie. Trochę zasila guanem. Z tym, ze liczba jest kontrolowana, a gokarmianie w wyznaczonym miejscu. Taka ornitoterapia.
Plagą to.tu bywają mewy. Zwlaszcza op covidzie, kiedy populacja przrosla w sposob znaczacy i wykryly, zwlaszcza w pierwszym roku, kiedy turystow nie bylo, że swiat jest urzadony dla nic - puste tarasy i nmpstwo kapielisk w oostaci urbanizacyjnych basenów. I do tego teraz jeszcze bliskosc lotniska - a ty nie ma zartow, ty już kwestia bezpieczenstwa..
Jak komus malo to w okolicy, tam gdzie sa naturalne jeziorka czy saliny? Sa ostoje ptactwa wodnego, takie polre,erwaty ze stanowiskami obserwacyjnymi dla ornitologow amatorow, czy po prosty teren spacerowy, bo tam i dzikiego ktolika zonaczysc. Golebi ta mi na

Nie zostałem przekonany, sorry. Nadal gołębi nie lubię. :upside_down_face: :smiling_face_with_horns: :blush:

Ale żywych czy na obiad nie lubisz?
:joy:

Lubię drób, białe mięsko. Z reguły jadam kurczaki, ale gdyby ktoś podmienił mięsko na gołębie, pewnie nie zauważyłbym różnicy, no sorry. Taka jest brutalna prawda, ech…

1 polubienie

Troche bardziej suche u czerwone.
Łatwiej z jakims bażantem czy przepiorka pomylić, ale ponoc bardzo pożywne.
Kiedys w koncu byl to drób uzytkowy. Teraz jak mamy inne ptactwo, latwiejsze i wydajniejsze w hodowli staly sie w zaleznosci od punktu widzenia kulinarna fanaberią lub miejskim utrapieniem. Nie tylko miejskim, o ile dobrze pamietam w Wielkiej Brytanii istnieje zawod odstrzeliwacza golebi a w wielu krajach mozna kupic sprawdzone, przebadane tuszki golebie.
Ale nie sa to “miejskie szczury” ze wzgledow higienicznych. Te nawet jak prowadzi się okresowe przetrzebienie populacji to ida do utylizacji. Europejskie przepisy nawet na psia karme ich nie pozwalaja pr,erobic. A za malo many sepow i innych krogulcow, zeby wzorem np. regonow pirenejskich dokarmiac nimi ptaki drapieżne.
Z miejskimi to trzeba polegac na kawkach i ostatnio wronach, które coraz chetniej lokuja sie w parkach i starych cmentarzach.