Nie mogę wytrzymać i muszę się pochwalić, że mam komplet. Zapraszam do rozwiązywania. Bardzo sympatyczny i nostalgiczny quiz.
11/12 to co było na ścianach mnie zmyliło . Żadnych z tych rzeczy nigdy na ścianach nie miałam .
10/12…Nie kwestionuję pytań 1-3 oraz 10 i 12.Reszta,na czele z pyt.6,to chyba zależy gdzie kto bywał…
Tak jak ja…Ale sąsiadka miała.W dodatku,śmierdziało…
Twój wynik to 12/12 Ale u mnie chyba niczego takiego nie było (z wyjątkiem pawlacza).
O mój Boże, koraliki… ale co kto lubi!
Do pawlacza dostawialem 12 stopniową drabinę…A tam same skarby co to je ojciec gromadził przez lata.Kiedyś sie zasiedziałem na prawie godzinę,przerzucając deseczki do starego parkietu,ustrojstwa do przedwojennego zakładu fryzjerskiego,narzędzia,elementy mundurów…
Pierwsze pytanie: jeśli chodnik to dywan, to w mieszkaniu sprzed lat było w przedpokoju wszystko: i chodnik i tapeta i boazeria. Na potrzeby quizy typowałabym boazerię, ale … nie ma wg mnie jednoznacznej odpowiedzi. Bo tapeta wyklucza boazerię, a co położył na ścianie właściciel zależało od zasobności jego portfela
Chodnik i dywan odpada. To jest pytanie o ściany w przedpokoju.
11/12. Źle szklane zwierzę bo tego nigdy nie miałem. Pozostałe rzeczy, prawie wszystkie były w domu z wyjątkiem kryształu (brrr!)
U nas kryształ był, ale ryby nie było, ale ją widywałam u ludzi.
Byłem kiedyś w domu działacza PZPR.Wszędzie kryształy a jedyne książki to dzieła tego scoorviela,Lenina…
Żal mi było tej dziewczyny,jego córki która tak sie wstydziła…No ale zakochała sie w moim kumplu i bylo pozamiatane na prawie rok…
Fakt, teraz sobie te rybę przypominam
Hahaha… Ludzie mieli pomysły na "ozdoby " przecudnej urody. Wyrób z polewanej gliny o kształcie i wielkości sznurowanego buta w wywalonym jęzorem “robił” za wazonik.
A ja nie…W życiu tego nie widziałem.Za to bursztynowe żaglowce,i owszem
W Kołobrzegu,kupiłem kiedyś [i niech mi niebiosa wybaczą!!!] maskę pirata.Jak pociagnęłaś za brodę to"wypluwał"papierosa…
Jak dzisiaj o tym pomyślę to…
Yyyy… A widziałeś “mnicha w habicie”, którego naciskało się na główkę? Dałam się “nabrać” i po namowie nacisnęłam na tę główkę. No kurcze… Nie wiedziałam, gdzie oczy schować jak wyskoczyło takie jedno coś.
A … i tu mnie masz, nie doczytałam
Hmmm…Tego nie znam…Czyli co?Fiut mu wyskoczył?
Żarty żartami ale mnie,człeka wierzącego autentycznie wk… powiedzmy wnerwiło sprzedawanie wody święconej z odkręcaną główką Matki Boskiej przy butelce.Nie pamietam juz w którym sanktuarium ale to nie ważne…
U niektórych wiecej “żydostwa” niż zdają sobie z tego sprawę…
A Chrystus tak pieknie pogonił gnojków ze świątyni…I co?I nic…
Nie dziwię się, że Cię to wkurzało, bo to normalna dekapitacja.
Zgadłeś z tym, co mu wyskoczyło, ale ja miałam wtedy ok. 16 lat, więc miałam prawo okropnie się speszyć (do tej pory się dziwię, że mi się policzki nie spaliły, bo tak piekły,).
A widziałeś kiedyś robionego z włóczki pudelka? To było takie opakowanie - futerał na butelkę z wódką.
Ja kilka razy widziałam. Ludzie mają gusta, które czasem mnie zadziwiają.