Jak by zdazyli dotrzec…
W okolicy gdzie mieszkalam sa dwa takie - w mojej dawnej podstawowce i tysiaclatce od 10 lat przerabianej na hospicjum (pieniadze na iles tam pomnikow JPII byly, kolejne fanaberie z Piotrkowska, pomniki jednorozcow tez, ale szpitale robia bokami, a hospicjum ciagle w powijakach)
Oba w takiej odleglosci od siedzib owczesnych notabli, ze chyba liczyli sie z tym, ze atak zostanie zapowiedziany z tydzien wczesniej, zeby zdazyc sie tam umoscic.
1 polubienie
Jeszcze na komuny zrezygnowali z tego i teraz te schrony są, bo są. One już wtedy nie spełniały wymogów. W latach 80 dano sobie z tym spokój.
2 polubienia
Wczesniej chyba…
Być może, ale tak naprawdę, to z Gomułki zaczęły się te tysiąclatki.
Zgadza sie, fundusz powstal w 1959, do 72 zbudowano cos 1500 szkol. Jeden z nielicznych sensowniejszych pomyslow komuny.
1 polubienie
W starym systemie większość szkół miała w piwnicach schrony , obliczone pod obsługę szkoły - nauczycieli jak i część klas, grafiki były specjalnie ustawiane że część klas miała rożne godziny i przerwy na przebywanie w szkole. Najzwyczajniej kto musiał to wiedział, podobnie było z urzędami, jak w nowych obecnie budowanych to nie wiem, choć większość podpiwniczeń które budowałem miała specjalną budowę / wzmocnione stropy, ściany aż do przesady - każdy ma swą piwnicę dla siebie w takim przypadku byle nie zagraconą. Na wsiach bardziej przezorni rolnicy budowali sobie ziemianki w teorii do przechowywania płodów, tyle że wypasione w lampy , żywność, a i ogrzewane były jak potrzeba
1 polubienie
Ja wyśniłam się samej sobie. Ale za to bardzo dokładnie. Sen obrazkowy i NAPRAWDĘ tak właśnie się stało…
1 polubienie