sa nadziewane cytryna, ale jeszcze ich nie probowalam.
a papryczka to nawet smaczne, zwlaszcza pikantne.
ale trafia sie wynalazek - wielkie oliwki nadziewane miniogoreczkiem konserwowym.
https://sgfm.elcorteingles.es/SGFM/dctm/MEDIA03/201909/24/00120940401902____1__600x600.jpg
fajnie to wyglada.
Standardowo u nas można trafić oliwki nadziewana papryczkami Jalapeno, czosnkiem, jakąś tam inną papryczką, migdałami, ale korniszonkiem nie widziałem. Na pewno bym spróbował
ja tu w Andaluzji widzialam tylko solone razem z zabkami czosnku i - ale to robione w sposob domowy - na uzytek wlasny w sensie kilka beczek na zaopatrzenie pobliskich barow i dla siebie.
Ja z Barcelony to pół walizki oliwek przywoziłem, w takich miękkich stosunkowo puszkach. Wasze są w lekkim oleju, greckie albo w wodzie, albo w ciężkim oleju. Włoskie też najczęściej w wodzie są u nas. A wasze - otwierało się puszkę i całą zawartość do michy z sałatką. Palce lizać.
w miekkich puszkach? zawsze troche plynu w nich jest. roznie, zalezy od producenta
ale sa i w plastikowych torebkach - niedobre jak dla mnie, i w sloiczkach - ale te sloiczkowe to z reguly takie bardziej bajerne wlasnie jak z korniszonkami czy migdalami.
ja w ogole oliwki lubie, a mamie dac puszke to oni sie obejrzysz i pusta. a sa tez tylko wydrylowane i jak masz ochote odmowic rozeniec to mozesz sobie takie nafaszerowac czym chcesz
W porównaniu z naszymi puszkami z fasolą, to te wasze były stosunkowo miękkie, po dowiezieniu były poobijane
Tych w plastiku nie tykam.
fakt, ze rzeczywiscie te z oliwkami grube nie sa.
konserwa to konserwa, przyznam sie, ze nie zwracalam uwagi z jakiej blachy.
no moze poza puszkami od piwa, bo te to zwyklymi nozyczkami mozna pociac