Zastanowiłbym się nad proporcjami, bo przypuszczam, że większość czytelników nie zostawiła po sobie żadnego komentarza, a prawdopodobnie niezadowoleni mają większą determinację do pisania komentarzy.
Dlaczego drzwi nie babe?
Chciał wyrwać babę, ale mu się pomyliło i wyrwał drzwi.
Chciałem TRZASNĄĆ babę, ale wskutek wrodzonego szacunku do kobiet musiałem poprzestać na TRZASNIĘCIU drzwiami
Ta jasne… Wiem jak to wygląda w Polsce i mogę powiedzieć że da się to “trochę” lepiej robić…(chyba że znam same najgorsze patologiczne przypadki akurat)
Wiem że firmy odśnieżające lokalne drogi wygrywając przetarg dostają kasę na sezon a później jeżdżą jak najmniej żeby jak najwięcej było dla nich… Ale wiem też że w górach także jak nie na firmy odśnieżające, to narzekają na kierowców z jakiejs warszawki co się biorą w oponach letnich w góry xd
Z tymi firmami przetargowymi to masz rację. Ta tradycja zaczęła się już w latach 90, ale najlepiej rozwinęła się za PO. I trwa w najlepsze do dziś. Bazowano na tym, że zimy były łagodne. Ale to bardziej na prowincji w małych miastach i wsiach, a to sprawa samorządów i dróg lokalnych.
W przypadku takich zim, jak teraz, te firemki spełniają rolę pomocniczą.
Nieprawda, firmy odśnieżajace dostają kasę za konkretną akcję plus niewielką gażę za gotowość. Przelicznik jest prosty - nie wyjadą odśnieżać bo jak piszą idioci, zima ich zaskoczyła, to nie dostają kasy. Proste? .
Przez ostatnich kilka lat było narzekanie, że prawdziwe zimy już się skończyły i jest tylko przedłużenie jesieni, plucha i błoto. W końcu życzenia wielu osób zostały spełnione.
Z życzeniem trzeba jednak ostrożnie … czasami się spełniają.
PS. Mi obecna aura bardzo się podoba i w końcu zima jest taka jak należy. To, że trzeba odśnieżać auto i chodnik przed domem cieszy mnie podwójnie, bo to zawsze dodatkowa porcja ruchu na świeżym powietrzu.
DOkładnie! Mam takie samo zdanie. Wczoraj z synem ruszyliśmy do odśnieżania garażu - ależ to była frajda!
Tak powinno być, ale na drogach lokalnych, gminnych jest, niestety inaczej. Powiedzmy, że notorycznie występują nieprawidłowości. Chodzi o przetargi głównie. Wygrywają nie ci, co są zdolni być skuteczni. Rozpleniło się to jeszcze za poprzednich rządów. Wiem dużo o tym. Nie wiem, jak to wygląda na drogach głównych, tzw pierwszej kolejności odśnieżana, tzn, moje dane są nieaktualne. Ale na szczeblu samorządowym nic się nie zmieniło. Przynajmniej w tych miejscach, które znam.
GDDKiA robi to samodzielnie, jako agenda rządowa, a samorządy mają wolną rękę. Napisałem jak jest w Warszawie. Dyspozytor z centrum zarządzania kryzysowego wysyła sygnał do firm, które mają kontrakty, po czym każda z nich wysyła swoje pługi i piaskarki do rejonu, na który ma podpisany kontrakt. I za to tylko dostaje pieniądze.
Podobnie zrobiliśmy u mnie na osiedlu, firma odśnieżająca dostaje kasę tylko za roboczogodziny przepracowane przy usuwaniu śniegu i za nic więcej.
W miastach to nie tylko odgarnac snieg, duza czesc tago trzeba jeszcze gdzies wywiezc, bo jak sie roztopy zaczynaja to kanalizacja ulic nie wytrzymuje, a stojaca woda asfaltowi i chodnikom tez nie sluzy.