Lecz za chwilę się okazało, że dziecko nie tyle było dobrze wychowane co niedoćpane. Rzuciło się na ziemię, machając nóżkami w rozm.41 i rączkami i krzyczało “Chcę wszystko! Chcę! Chcę!” …bo tata mu kazał tak załatwiać spory.
=>Ciąg dalszy mile widziany…!
???
Nic nie rozumiem…Jaka znowu babcia???Jakie dręczenie?
Bo my piszemy powieść bez wydania dźwiękowego. No i wilk musi wymyślić, jak tu zdyskredytować wszystkich kolegów (nie koniecznie prawdziwie), żeby mu nikt nie odbił Niebieskiego Kapturka. To zabawa.
Dręczenie muzyką.
Mnie można Chopinem na przyklad. Z tych bardziej cywilizowanych.
Bo nie piszę o torturach diskopolo i hip-hopem.
Ty wez,posluchaj sobie choć raz w spokoju, od początku do końca,koncertu fortepianowego Chopina,najlepiej Zimmermana albo dawne wykonanie Pogorelica!
Obok chatki babci przechodził gajowy. Zajrzał do środka przez okno, zobaczył gramofon z płytą Chopina i zrozumiał, że stało się coś złego.Podpalił sprzęt audio wraz z płytą i była piękna pogorelica. Od tamtej pory Niebieski Kapturek już zawsze przestrzegał rad mamy i nie szlajał się z każdym po lesie lecz tylko z wilkiem.
Mam uraz. Jeszcze z czasów dziecinstwa.
Kazali Ci zagrać ten koncert z orkiestrą?
Nie, niektorych w dziecinstwie karmili szpinakiem. Mnie przypalonymi platkami owsianymi lub kaszką na mleku, w rytm Chopina. I do tego babunia probowala wtorowac murmurandem fałszując niemilosiernie…
A cóż to za “mama” ,która dziecku każe donosić wódkę z winem i ogórkami kiszonymi???
BAJKA WYBITNIE PATOLOGICZNA…
A mnie zawsze zimową porą czekał kubek gorącego mleka z czosnkiem…
bez muzyki się obyło…
Robaczki wyskakiwały aż miło…
To straszne…!
Mnie mlekiem samym(takim tłustym z kożuchem) i bez Chopina w tle ale i tak uważam,że nie da się tego słuchać.
Szła dziewczynka bardzo mała przez ciemny las,
niebieski kapturek miała, czerwony pas.
W prawej rączce sporta, a za pasem kolta
do babuni szła uderzyć sobie w gaz…
Odrobinke inna wersje pamietam z polowy lat 70 z przegladu piosenki studenckiej YAPA. Pozniej zdaje się utwór ukradł i spieprzyl Bayer Full robiąc z tego klepiskowe dysko.
Kiedy nadszedł ranek,Niebieski Kapturek chciał odejść, a wilk chciał go odprowadzić, lecz dziewczyna tak szybko znikła mu z oczu, że nie mógł iść za nią bo go noga w biedrze bolała. Więc obmyślił jednak podstęp i wysmarował całe schody smołą. Kiedy kopciuszek szedł po nich, do smoły przykleił się lewy pantofel.
Wilk podniósł go. Był mały, delikatny i cały niemiłosiernie ubłocony.Rzekł on: „żadna inna nie może zostać moją żoną niż ta, na którą będzie pasował ten but jarmarczny.“ Ucieszył się gajowy , bo uważał że ma piękne stopy…
A gajowy się vqrvił i wygonił wszystkich z lasu…
I miał rację, bo co to za mazanie smołą jak węgla nie ma kto kupić. Co prawda Jarek mówi, że nie ma problemu, bo jest git, ale ja mu nie wierzę.
Ordnung w lesie musi być i od tego jest gajowy, żeby pilnował. A my go popieramy i bałaganowi w lesie mówimy nasze stanowcze nie!!!.
Kartoflowi też mówimy nasze stanowcze nie!!!
Kartofel już nie jest taki pewien siebie
https://gfmp.com.pl/wp-content/uploads/KART-iko.jpg
Na frytki go, na frytki…