No i powyżej 300 Spartan …
A czego było 303 w tym dywizjonie? Hę?
Ha ha, specjalnie tak napisalem i czekalem, czy ktoś zapyta.
Tu sie nic nie zrobi. A co do ksiazki, to z Wami ją sobie kupilem wiadomo chyba gdzie…
Milimetry byly, więc najpierw trzeba Ordnung z 297 zrobic, potem zajrzymy dalej
Ja pamiętam, gdy pracowałem w Wydawnictwie, to napisała do nas jakaś użytkowniczka planu Warszawy z pretensjami, że jest on niedokładny, bo na ulicy Dywizjonu wcale nie ma domu z numerem 303
A skoro jestesmy przy planach i mapach.
Za dzieciaka intrygował mnie fakt, czemu w miescie w ktorym mieszkalem zawsze jedna droga zle odchodziła od pozostałych. Potem sie dowiedziałem, ze niektóre wydawnictwa celowo wstawialy błędy na mapach by odróźnić nielegalne kopie.
Milimetry byly, czeba cos innego tam…
Możesz podpowiedzieć, przy jakiej liczbie były milimetry, bo tej frazy mi nie wyszukuje? Przy 145 podawałem milimetry, ale komisja odrzuciła z innych powodów. Potem już ich chyba nie było.
Przy 130
130 milimetrów Toiro Zen
Niejaki czarny rycerz podał
Ale tam były mm, nie milimetry.
Tutaj jest częściowy spis i w nim są przy 130 milimetry, zawsze były
Sprawdze czy mm byly
Jeżeli tam były zaprotokołowane milimetry, to w takim razie teraz możemy użyć mm
Dokładnie, niech teraz będą mm i gnamy dalej
Gdyby to była sprawa aktualna, to by mogło przejść, ale to sprzed 4 lat…
To była ostatnia głośna afera dopingowa rósków, po której kilka ichnich federacji zostało wykluczonych w startach, itp. Nowych afer z większą ilością koksiarzy na razie u niech nie było.
Za pozwoleniem…A jak Ty sobie teraz to wyobrażasz?
Obecnie mamy wiekszy dostep do gmin Maorysów na jakichkolwiek wyspach hula gula niz do sowieckiego bagna.
Nie mówiac juz o tym że chyba nikogo nie interesuje doping wykluczonych.
Wylamuje sie z tego tenis niestety…Ale,powiedzmy sobie szczerze,owi rosjanie są juz od dawna w większości,malo rosyjscy.Są wyjątki ale…To takie ludzkie wióry.Tyle warte co celbryci których nikt nie wyklucza…
Tu nawet nie o nielegalne kopie chodzilo, a efekt zimnej wojny - mapy golnodostepne celowo czesto zmieniano, żeby zmylic przeciwnika w razie czego . Te prawdziwe leżały w sejfie w urzędzie geodezyjnyn z limitowanym dostepem osób uprawnionych lub w jednostkach wojskowych jako ścisle tajne.
Bo nawet na “oryginalnych” wojskowych sztabowkach bywaly swiadome nieścisłości.
Zreszta to temat dla kolegi @Bingola , a ja sie mądrze
Ale ja wnuczka geodety z uprawnieniami przysieglego, czy jak to sie zwało i ponad poltora roku w przepracowalam w okregowm przedsiebiorstwie geodezyjnym za komuny. Przy przetwarzaniu danych.
Do lat 80. XX w. nie było to celowe działanie lecz zniekształcenia wymagane przez cenzurę wojskową. Żeby wróg z tych planów nie mógł strzelać