…"Nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza
Nigdy nie będzie takiego lata".
-Puste ulice,ludzie wykończeni i zastraszeni przez media.Zaczęło się od tego wirusa.Później Ukraina.Teraz rozwalona gospodarka.Czy będzie jeszcze coś? ->np.Ten szczęk żelaza nad horyzontem?
Gospodarka ma to do siebie, ze jest cykliczna.
Wirus? Jest faktem.
Teraz Chinczycy mają problem - im się wydawało, że jak ludzi zamkna w domach i uszczelnia granice to covida szlag trafi.
A tu się okazuje, ze wirusek dalej wedruje po świecie, mutuje w wersje pozwalajace nosicielowi nieco dluzej pożyć, a oni zostali z ponad miliardem ludzi bez odpornosci na te zmiany. Jest mozliwosc, ze uznają to za naturalna kolej rzeczy, czyli kto ma umrzec to umrze, reszta pójdzie dalej. Taki kolejny Wielki Marsz. Tym razem pod wodzą Xi Jinpinga. Mlodzieniaszka jak na tamtejsze warunki.
Najpowazniejsza sprawą jest wojna - na razie używa się poligonu Ukraina i wojny gospodarczej i psychologicznej, ale co z tego wyniknie?
Optimum to byloby onuce pogonic gdzie ich miejsce czyli do Azji i oddac na paszę Chinczykom. Lub Indusom. Oni wszystkozerni.
Spoko. Od zakończenia II wojny światowej po dzień dzisiejszy, ludzkość ma najspokojniejszy okres w swych dziejach, jeśli chodzi o wojny. A więc postęp jest. Nie tylko w tym względzie, bo mamy prawa człowieka i prawo do wolności. Nie jest to doskonale realizowane, ale przez kilka tysięcy lat, czegoś takiego nie było w ogóle, a los poszczególnego człowieka zależał od tego, kto stał w hierarchii wyżej. O takim “drobiazgu” jak choroby w dawnych czasach i ich leczeniu nawet wspominał nie będę, a banalne zarazy koszące dziesiątki milionów ludzi w kilka miesięcy, to przecież drobiazg w porównaniu z dzisiejszymi, jakże ciężkimi czasami.
Do XIX wieku poród dla kobiety był loterią, przeżywało go aż 60% rodzących…
Od początków średniowiecza po koniec nowożytności wojny w Europie wybuchały co 7 - 9 minut.
Kurna, ja bym wszystkich narzekaczy na ciężkość dzisiejszych czasów, wydelegował na 3 miesiące do dziejów odległych. Ci co by przeżyli i powrócili z tej delegacji, nachwalić by się nie nagle dzisiejszych czasów, mimo wszystkich aktualnych ich wad.
Mógłbym nadal rozwijać swą myśl, ale nie chce mnie się.
Dobry i ważny tekst.Widac, powtarzania tego nigdy za wiele. A co do wysyłania…Mechanizm dokładnie ten sam jak z feministkami.Tak na 2-3,już nie miesiące a tygodnie,do Iranu.I jeśli wrócą,pogadamy😉
Na świecie nadal jest paskudnie, ale, chciałem tylko zauważyć, że dawniej było jeszcze paskudniej.
Prawdę mówiąc, to narzekanie na ciężkie czasy, to domena każdych czasów.
W każdych czasach o losie zwykłych ludzi decydowała garstka wybranych/bogatych/uprzywilejowanych i stąd te narzekanie.Zyliśmu ułudą,że już coś wreszcie się zmieniło ale niestety niewiele.Chyba,że wywołamy jakąś nową rewolucję lecz to chyba nic nie da.To o ile pamiętam Żeromski twierdził,że rewolucja to poprostu zamiana miejsc(tych żądzących) a my biedne robaczki pomimo nam dania wielu nowych praw i tak jesteśmy manipulowani i w rzeczywistości nie mamy wpływu na szalone pomysły tych “wybranych”.
Dla mnie narzekanie dzisiaj to wyjątkowy obciach.Narzekac mogą ofiary głodu lub terroryzmu bo to sie nasila lub malo zmienia.
Ale dostatek i spokój,daleko od wojen,jest nieporownywalny z jakimkolwiek okresem w historii ludzkości.Dobrobyt wciąga.I dobrze bo właśnie temu zawdzieczamy ze rozmaite faszyzmy i komunizmy,u nas nie padają na podatny grunt.
Spokój może być zburzony jedynie przez islam.
Chcesz wywolać rewolucję???
Jesli tak to właśnie od takich chorób zaczyna sie zaraza.
Nie wstydze sie przyznać ze bardzo lubię i szanuje Żeromskiego,nawet jako socjalistę.Ale w tym przypadku po prostu bredził.
Rewolucja to nic innego jak pasmo skumulowanych w czasie i miejscu,zbrodni.Okrucieństwa porównywalnego jedynie z mordowaniem jeńców choć oczywiscie przerastającego to zjawisko,skalą.
Jest to mszczenie sie najgorszej z wyobrażalnych czerni.I,jak łatwo było sie zorientować,obserwując Francję czy sowietów,przyświeca temu ideologia wykluczająca wszelkie przejawy wolności.Pierwsze skrzypce graja jednak krwiożercze bestie,na ogół pozbawione mózgów a wyposażone w miecz i ogień.
Islam to przeciwienstwo dobrobytu.
Tak narzekasz na rewolucję francuską. Fakt byl to okres, kiedy z ludzi wychodzily najgorsze cechy (ale czy one nie pojawiaja sie w przypadku kazdego konfliktu jak malpom dasz brzytwę? Obecne dzialania przeciwko “niesieniu bratniej pomocy” przez ruskich tez mam nadzieję, ze będzie poczatkiem epoki, kto przeżyje oceni)
Ale wracajac do Francji - z punktu widzenia rozwoju zycia spolecznego wprowadzilo nowa jakosc w postaci oddzielenia sacrom i profanum, co niesmialo zauważe postulowal juz Jezus.
I pojecie wolności osobistej, równości wobec prawa (stanowionogo)
A ze te idee byly zbyt nowatorskie dla owczesnego spoleczenstwa i zamienily się w jatkę i groteskę?
Utopia istnieje tylko na papierze, a papier cierpliwy…
Wielka Brytania obywala sie bez takiej kumulacji zbrodni i koniec,końców,dobrze na tym wyszla.
Zbrodnie moim zdaniem,nie podlegają i nie mają prawa podlegać bełkotowi pseudofilozoficznemu.Tutaj najgorszym przykladem moze być ustawiczne i odporne na wszystko,kretyńskie dukanie z pokolenia na pokolenie że idea była sluszna a tylko ludzie zawodzą…
Jak to słyszę,przechodze na drugą stronę ulicy.Życie jest zbyt krótkie by marnować je na tego rodzaju"rozmowy".
To nie jest pseudofilozofia.
Rewolucje z natury opieraja się na zbrodni. Sa zwyrodnieniem.
Anglia mogla sobie pozwolic na ewolucyjna droge do demokracji, Europa jak sie okazalo juz mniej. Zreszta co do Wysp to tez swoją historię wzajemnego wyrzynania się mają.
Kolonizacja w wersji angielskiej czy hiszpanskiej tez nie zawsze byla bajką z happy end.
Ustalmy jednak, ze pojęcie wolnosci i indywidualizmu w przypadku islamu jest okresleniem obcym, nie dotyczacym ich modelu, który podobnie jak ruski mir i inne odmiany -izmów zaklada, że wszystko co inne to złe.
Ja sie zastanawian co by bylo gdyby hiszpanski Filip II ozenil się z Elzbieta I ?
A taki wariant historii byl mozliwy.
Na przeszkodzie stanal problem religijny - wszechobecny Watykan zwietrzyl dobry biznes i mozliwosc ponownego podporzadkowania sobie zbuntowanej parafii pt. Anglia
I w ogolnym rozrachunku sie papa przeliczyl.
Anglicy nie byli zdaje się chętni do powrotu pod katolickie skrzydelka?