Ile jeszcze do wyborów?
Osobiście uważam, że samo uzasadnienie jest głupsze od jego autora. A jeśli chodzi o języki?
Różnica między gwarą a językiem jest dość płynna, ale akurat kaszubski i śląski jak dla mnie normę spełniają.
Co nie znaczy, że jezykiem urzędowym w Polsce jest polski literacki.
Ale co ja się tam znam???
A PiS jednak kontynuuje komunistyczną tradycję
glajchszaltowania wszystkiego i wszystkich.
Mnie jako hanysowi z dziada pradziada jest przykro. Uzasadnienie jest dość zawiłe. Nie wiem czy Duda ma rację. Wiem że uznanie języka śląskiego niewiele by podatnika kosztowało.
To jest po prostu sypanie piachu w tryby…
Te pustogłowy nie sa w stanie zrozumiec, że uznanie jakiegos sposobu porozumiewania się za jezyk nie umniejsza roli tego, który jest wiodącym.
Dwujezyczne regiony to na świecie rzecz normalna.
Z tego co wiem, na Śląsku za PRL byl zakaz tworzenia szkół ponadpodstawowych z niemieckim?
Formalny czy nie?
No cóż PiS tylko tradycję podtrzymuje.
A koszt? Kolego, ile się płaci za fanaberie ideologiczne panów w czerni?
Może i tak.Mnie to obojętne ale Miodek siwieje już od tych “nowości”
“Proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem, nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens. Naiwność połączona z fanatyzmem - mówi językoznawca prof. Jan Miodek”
Miodek sobie a życie sobie.
Kodyfikacja? Jeśli założymy, ze nie warto to po co ludzie odcyfrowuja przeróżne krzaczki i inne ślimaczki pozostawione przez inne (w tym wymarle) cywilizacje?
Nie ma tak “miodzio”, jezyk ewoluuje z szybkością przemieszczania się informacji i ludzi bedacymi jej nośnikami.
Mi chodzi głównie o “powód weta”, ktory to logiczny dla mnie nie jest…
Poza tym, co by nie (nomen omen) mówić jestem zwolenniczką różnorodności i jej zachowywania.
Zyje w kraju, gdzie jest oprocz castellano czyli oficjalnego hiszpanskiego są cztery oficjalne regionalne, kilka dialektow i iles tam odmian latynoskich.
I jakos w tym balaganie jest metoda…