No to przed bitwą pod Grunwaldem w Historii na Szybko skrótowa wersja historii Zakonu Krzyżackiego :)

A Ja tradycyjnie jestem ciekaw co do dodania ma birbant. Ewentualnie także inni do tego tematu :slight_smile:

PS. Dawno mnie tu nie było :wink:

3 polubienia

Kolega @birbant też bywa z doskoku, bo walczy moze nie pod Grunwaldem, ale z poważnym wrogiem jakim jest biurokracja.

4 polubienia

To chyba gorsze niż Grunwald!

3 polubienia

Wlasnie, dawno cie tu nie bylo. Juz sie zastanawialam dlaczego…
A ja tymczasem nadrabiam nadal zaleglosci oggladajac poprzednie linki

2 polubienia

No to mamy drugi odcinek … Miały być dwa a chyba będzie więcej …

Jestem ciekaw co sądzisz @birbant na temat tej mini serii i co byś ewentualnie mógł/chciał dodać :slight_smile: ?

Nie znam się na tym… :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Ta jasne … A to ciekawe :rofl: :smiling_imp: :imp: :thinking: … A tak poważnie :smiley: ?

1 polubienie

Mam koronowirusy, co mnie usprawiedliwia. :kissing: :sunglasses:

Oby niee :see_no_evil: :grimacing:

1 polubienie

czy Ty tych koronowirusoa to przypadkiem wczesniej nie odchorowales? bo nie za bardzo mi sie chce wierzyc, ze to tak nagle z pierwszymi testami wyszlo. wirus zaraza jeszcze zanim pojawia sie objawy, przeciez tak bylo z hepatitis C - cos tam podejrzewali, ze moze istniec, ale badania krwi do przetoczen wprowadzono dopiero kilka lat po odkryciu.

1 polubienie

Objawy miałem takie, jak tu opisują. Nigdy w swym życiu tak dotkliwie nie chorowałem, jeśli o przeziębienia chodzi. Ani takiego kaszlu nie miałem. Do tej pory mówię z trudem. Trwało to ok. 5 tygodni. Kilka razy byłem bliski omdlenia i słabłem tak, że myślałem, że koniec mój nadchodzi. Jeszcze i dziś zakręci mi się w głowie. Parę dni uciekło mi z życiorysu. Cholera wie, co to było? Ale mało mnie nie odesłało na tamtą stronę. Po prostu czułem, ze coś ze mnie ucieka. Póki co, niby przeszło, ale nadal jestem jakiś niespokojny psychicznie.

4 polubienia

niepokoj, zeby nie powiedziec strach to wszyscy odczuwamy.
a po tak ciezkiej chorobie zawsze jest okres rekonwalescencji - poczucie zagrozenia tak latwo nie mija.

2 polubienia

U mnie nie jest to strach, przynajmniej ja tak nie oceniam, Nie boję się umrzeć, ale jestem jakiś rozproszony psychicznie, trudno mi jest się skoncentrować. Za to bardzo dobrze w nocy śpię, co mnie nieco dziwi. Pozytywem jest też to, że odczuwam powolny ale stały dopływ energii, której momentami niemal całkowicie mi brakowało i musiałem się wtedy położyć na godzinę bądź dwie. I był odlot, gdy tak leżałem.

3 polubienia

organizm po chorobie musi sie zregenerowac, a z tym nie obrazajac nikogo im sie jest starszym bywa trudniej.
mozg w tym czasie dostaje podswiadome sygnaly o koniecznosci podjecia dzialan przywracajacych rownowage w organizmie, pomimo sporej uniwersalnosci wszystkim naraz sie nie zajmie.

3 polubienia

Mi też się drzemkę ucięło ze 2 godziny a chory nie byłem :rofl: Może te informacje o koronawirusie tak na mnie zadziałały osłabiająco (w sensie na psychikę …)

Ojej, birbancino, pisałeś żeś chory, ale nie przypuszczałam, że aż tak…

1 polubienie

Kolejny trzeci odcinek historii Zakonu Krzyżackiego … Nie wiem czy chciałbyś coś dodać … Czy masz w ogóle czas i ochotę ? …

1 polubienie

I kolejny odcinek o historii Zakonu Krzyżackiego towarzyszu @birbant

A Ty się nadal nie wypowiedziałeś na temat tej mini serii Trashing mada :wink:

Człowieku ty tu jakąs magisterkę piszesz? Przestań pytać jednej osoby bo może on już nie ma ochoty pisać za free?