A Ja tradycyjnie jestem ciekaw co do dodania ma birbant. Ewentualnie także inni do tego tematu
PS. Dawno mnie tu nie było
A Ja tradycyjnie jestem ciekaw co do dodania ma birbant. Ewentualnie także inni do tego tematu
PS. Dawno mnie tu nie było
Kolega @birbant też bywa z doskoku, bo walczy moze nie pod Grunwaldem, ale z poważnym wrogiem jakim jest biurokracja.
To chyba gorsze niż Grunwald!
Wlasnie, dawno cie tu nie bylo. Juz sie zastanawialam dlaczego…
A ja tymczasem nadrabiam nadal zaleglosci oggladajac poprzednie linki
Jestem ciekaw co sądzisz @birbant na temat tej mini serii i co byś ewentualnie mógł/chciał dodać ?
Nie znam się na tym…
Ta jasne … A to ciekawe … A tak poważnie ?
Mam koronowirusy, co mnie usprawiedliwia.
Oby niee
czy Ty tych koronowirusoa to przypadkiem wczesniej nie odchorowales? bo nie za bardzo mi sie chce wierzyc, ze to tak nagle z pierwszymi testami wyszlo. wirus zaraza jeszcze zanim pojawia sie objawy, przeciez tak bylo z hepatitis C - cos tam podejrzewali, ze moze istniec, ale badania krwi do przetoczen wprowadzono dopiero kilka lat po odkryciu.
Objawy miałem takie, jak tu opisują. Nigdy w swym życiu tak dotkliwie nie chorowałem, jeśli o przeziębienia chodzi. Ani takiego kaszlu nie miałem. Do tej pory mówię z trudem. Trwało to ok. 5 tygodni. Kilka razy byłem bliski omdlenia i słabłem tak, że myślałem, że koniec mój nadchodzi. Jeszcze i dziś zakręci mi się w głowie. Parę dni uciekło mi z życiorysu. Cholera wie, co to było? Ale mało mnie nie odesłało na tamtą stronę. Po prostu czułem, ze coś ze mnie ucieka. Póki co, niby przeszło, ale nadal jestem jakiś niespokojny psychicznie.
niepokoj, zeby nie powiedziec strach to wszyscy odczuwamy.
a po tak ciezkiej chorobie zawsze jest okres rekonwalescencji - poczucie zagrozenia tak latwo nie mija.
U mnie nie jest to strach, przynajmniej ja tak nie oceniam, Nie boję się umrzeć, ale jestem jakiś rozproszony psychicznie, trudno mi jest się skoncentrować. Za to bardzo dobrze w nocy śpię, co mnie nieco dziwi. Pozytywem jest też to, że odczuwam powolny ale stały dopływ energii, której momentami niemal całkowicie mi brakowało i musiałem się wtedy położyć na godzinę bądź dwie. I był odlot, gdy tak leżałem.
organizm po chorobie musi sie zregenerowac, a z tym nie obrazajac nikogo im sie jest starszym bywa trudniej.
mozg w tym czasie dostaje podswiadome sygnaly o koniecznosci podjecia dzialan przywracajacych rownowage w organizmie, pomimo sporej uniwersalnosci wszystkim naraz sie nie zajmie.
Mi też się drzemkę ucięło ze 2 godziny a chory nie byłem Może te informacje o koronawirusie tak na mnie zadziałały osłabiająco (w sensie na psychikę …)
Ojej, birbancino, pisałeś żeś chory, ale nie przypuszczałam, że aż tak…
Kolejny trzeci odcinek historii Zakonu Krzyżackiego … Nie wiem czy chciałbyś coś dodać … Czy masz w ogóle czas i ochotę ? …
I kolejny odcinek o historii Zakonu Krzyżackiego towarzyszu @birbant
A Ty się nadal nie wypowiedziałeś na temat tej mini serii Trashing mada
Człowieku ty tu jakąs magisterkę piszesz? Przestań pytać jednej osoby bo może on już nie ma ochoty pisać za free?