No to zaczelo sie!

Znam to.

Czyli w sumie nic z nią fizycznie nie było, poza spadkiem formy pod wpływem przemęczenia życiem…

Podejrzewam, że było. Nieraz nie podaje się takich spraw opinii publicznej.

A ja od razu widziałem, że Igę coś trapi i nie jest tak, jak zawsze.

16:9

1 polubienie

18:10 póki, co, miazga z Bułgarów.

Mogę wejść miedzy wodke i zakąski?
Pomyśleliście o tym ze miala dzien niewydolnosci zwany miesiączka :skull_and_crossbones:

Fibak powiedział, że Iga mogła się źle poczuć, wiedząc że jak wygra to czeka ją niewygodna Krejcikowa, a ja dodam, że Krejcikowa była na tym meczu, żeby zobaczyć swoją potencjalną przeciwniczkę w półfinale. Być może to ją trochę zestresowało, również.

1 polubienie

Że co, że jak…:relaxed:

Wryyy, kobiety tak maja

1 polubienie

Dlatego uważam, że tenis kobiecy jest w gruncie rzeczy nieprzewidywalny ale też i piękny zarazem. Czuć, że kobiety w tenisie więcej myślą podczas gry.

1 polubienie

2:0 / 25:19 - 25:15. Drugi set, to sparing dla naszych.

A w trzecim już 3:0.

To nie tylko tenisa dotyczy
Hormony w postaci DDR i ruskich? Doping?

Ponoc Chinczycy zaprojektowali basen olimpijski tak, zeby swoi wygrywali.

Są to gry potrzebujące dużej siły mentalnej. Dlatego każda drobna zmienna może mieć wpływ na grę.

To już brzmi cudownie i magicznie…

Tylko czy im sie wirus z laboratorium nie urwal?
Tak przy okazji

18:8 Nie wiem, czy to nasi grają taki kosmos, czy Bułgaria taka słaba? A może jedno i drugie.

1 polubienie

Tylko kwestia odbicia pradow wodnych od scian i nauczenia zawodnikow jak z tego korzystac

1 polubienie

Hah, czarna magia jednym słowem. Idę słuchać Gadowskiego, ten to ma dopiero wyjaśnienia “niesamowite”…

W trzecim 25:12.
Pogrom. Przeciwnik nie miał nic do powiedzenia.

Jutro powtórka z rozrywki z Holandią.
Ale pojutrze, żarty się kończą, bo Brazylia.