Mnie się to jeszcze nie udało. Być może nagadałbym braci zakonnej, jakim to barbarzyństwem jest mordować i pożerać ewidentnie myślące, odczuwające, pragnące żyć i kochać, pożyteczne, harmonijne stworzenia, a oni by mnie wyprosili, nie oddając mi kasy, i może jeszcze policje na mnie by wezwali. Jak kiedyś palili na stosach i torturowali, to może im jeszcze całkiem nie przeszło.
Tak w Podklasztorzu i drugim pod Wiedniem - jeden w duzej czesci jest teraz prywatnym hotelem ze spa, drugi pewnie do dzis jest punktem noclegowym dla pielgrzymek. I na zamku w Uniejowie w pokojach goscinnych.