Niech węch Ciebie prowadzi do lodówki
tolerancyjna to ja moge byc na zasadzie, ze mi nikt tez z kopytami w zyciorys nie wlazi. ale niestety atmosfera robi sie taka, ze swiat nagle zaczyna wiedziec co dla mnie najlepsze. a juz w kwestiach obyczajowych i zywnosciowych na pewno. skrajne zachowania w tym przypadku powoduja u mnie ciezka nietolerancje zblizona do alergii
Lesbijka się dobierała
Niech dziedziczą, niech mają wgląd do medycznej dokumentacji, niech wychodzą za mąż ale w knajpie żadnych złych dotyków
Lesbę zaakceptuje ale nie pijaną.
Jedni to nawet po trzeźwemu próbują albo namawiają, inni absolutnie nie. Oni między sobą się bardzo różnią i wcale tacy ze sobą zgodni nie są. To normalni ludzie, z krwi i kości. Wrzucanie wszystkich homo do jednego wora oznacza, że się tematu nie zna, a zabiera się głos.
Oto słowo pańskie…
tak, ale ci o podobnym zachowaniu lubia sie prowadzac stadnie i prowokowac. jedyny pozytek z covida, ze teraz musza sie trzymac na poltora metra i zadne tak dlugich lap nie ma
A birbantowi niech będą dzięki…
Byle by mnie nie podrywali. Bo mogę zrobić krzywdę.
Ciekawe jak oni się odnajdują. Pewnie mają swoje social media i kluby
Toć piszę, że są wśród nich wstrętne cioty i normalnie przyzwoici ludzie.
mie tylko - przed chwila pisalam, maja tez swoje koty dotyczace ubrania i gestow. tylko nie pytaj jakie.
W moje 22 urodziny, 3 najlepsze koleżanki zrobiły najazd do domu.
Mama postarała się o jedzonko, tata wyjął koniak i wino, dziewczyny flaszkę przywiozły.
Imprezka udana mimo, że rodzice z nami byli, po 2 godzinach jedna z koleżanek podeszła do mnie, złapała za dłonie, zaczęła je całować i mowiła … kocham cię…
Całe towarzystwo zamarło, o rodzicach nie wspomnę, byłam przecież zaręczona z facetem!
Eee to takie pijackie czułości. Znam to. Chłopy też sie do siebie tulą. Mordeczko ty moja itd.
Nie. Ona była lesbijką, czego ja nie wiedziałam, wydarzyła się jeszcze jedna sytuacja po której kazałam się jej trzymać ode mnie z daleka. To było bardzo trudne, była moją przełożoną.
O qrwa. A ładna?
Jedną lesbę znam ale nie za ładna. Ogoloną głowę ma. Umie wypić. Szanuję.
Twarz ładna, duże oczy i takie tam, ale ruchy takie mało kobiece miała.
Macie kontakt?
Nie! już w pracy powiedziałam, że rozmawiać będziemy tylko służbowo.
Teraz może to nikogo nie dziwić, dla mnie w tamtych czasach to było nieznane zjawisko, szok i trauma.