Może by to upowszechnić?
Jakiego bohatera komiksu byście sobie wybrali na okładkę?
O ile nie podniesie się krzyk, że dyskryminacja.
Smerfetka jest tylko jedna…
To w ramach RODO? Zamiast nazwiska?
Nie wiem. Na komiksach znam sie srednio, ale docenian ich rolę społeczną. Wiele dzieciaków nauczylo sie czytac, właśnie na komiksach, jeszcze przed pojsciem do szkoly.
Jokera
Sam pomysł fajny ale akurat bohater komiksu jest u mnie na szarym końcu i psuje całą ideę.Jeśli jednak pojąć to jako element kultury masowej…Hmmm.
Oczywiście Bond!
W Polsce Kloss czy Żbik i jestem pewien ze dałoby sie to sprzedać.Tylko pomyśleć!!!
Raczej oduczyło.
Sorry ale CZYTANIA uczyłem sie z książek…Jedyny komiks jaki akceptowałem czyli Tytus,Romek i Atomek,stanowil coś w rodzaju przerwy śniadaniowej…
Ja to nie wiem z czego, po prostu nie pamietam czasow, kiedy nie umialam czytac. Ale oprocz Tytusow byl jeszcze Koziolek Matolek a jeszcze wczesniej przeurocze wierszyki z moralem (pieknie ilustrowane) Stanislawa Jachowicza, Kajko i Kokosz, żeby zostac przy polskich.
Pozniej pół polski Thorgal?
Nie zapominajac, ze pierwsze metody zapisywania tez bywały obrazkowe
No oczywiście ze Matołek…Który byl na swoim miejscu.Jako bajka.
Bo on sam w sobie to raczej…idiota.
Dzisiaj nikt by nie zwrócil uwagi…Wtedy…Każda przygoda była…przygodą!I to kolejny triumf literatury nad dzisiajszym chlewem rodem z tv czy netu.
I komiks ma w tym nawet swój udział.Ot,element masowej kultury który sie wykluł dzieki wspanialym,dawnym rysownikom-ilustratorom