Nowe podejście?

1 polubienie

Juz @Devil o tym pisal.

Myślę, ze powoli jest bliżej niż dalej tego rozwiazania. Moze procedury beda nieco inne niz w przypadku grypy, pewnie niektore obostrzenia, zwlaszcza w pomieszczeniach zamknietych zostaną, ale biorac pod uwage obecna sytuację jest to pozadane. I realne.
A jesli WHO protestuje to tym bardziej.

Znaczy, partie formujące obecny hiszpański rząd lubią wygrywać wybory… :wink:

1 polubienie

W Holandii obostrzenia przesunięte do końca stycznia.

2 polubienia

Tu kazdy lubi wygrywać. Nie chodzi o wybory, a zdrowy rozsądek. Akurat za zmianą podejścia sa prawie wszyscy, tylko niektórzy chce swoje lody przy okazji ukręcić.

1 polubienie

Dobrze bo pandemia przechodzi w endemię

2 polubienia

W wyborach nie chodzi o rozsądek, tylko o oddane głosy. Partia rządząca najwyraźniej zorientowała się, że może dość łatwo pozyskać głosy osób których nikt inny nie chce, więc się po nie schyla. Rozsądek jest tu tylko przy okazji… :wink:

1 polubienie

to zalezy gdzie - tu akurat partie maja dosc wierny elektorat, a niezdecydowani zwykle glosuja na skarajnosci lewicowe i prawicowe - jak sie zawioda na oszolomach to przy nastepnych wyborach wracaja do centrolewicy i centroprawicy, a tam jest walka na punkty wyrownana.

1 polubienie

Na tym właśnie polega pozyskiwanie głosów: partia proponuje coś, co uważa że spodoba się osobom nie będącym częścią ich wiernego elektoratu… :wink:

I to jest, właśnie demagogia.

2 polubienia

Choragiewki na wietrze są wszędzie, ale w niektórych krajach jakby więcej. :wink:

1 polubienie

A jest. I partie które sądzą że takie postępowanie jest ich niegodne zdają się na łaskę losu (i innych partii)… :wink:

Nic dziwnego. W końcu każdy kraj jest inny… :wink:

Bo i tym jest ten wirus -kolejnym z serii,a to ,ze tyle osób choruje, jest efektem zanieczyszczonego środowiska,spisku światowego i jeszcze kilku przyczyn z marną kondycją ludzkości na czele…

1 polubienie

Tak, w demokracji każda partia stosuje w różnym nasileniu demagogię. Tego, praktycznie nie uda się uniknąć. Chodzi, jednak o to, że na ogół, partie rządzące, nie tylko są po to by rządzić, ale, przynajmniej nie niszczyć swego kraju w imię utrzymania swej władzy. I nie niszczyć demokracji. Na ogół tak jest w cywilizowanych państwach. I Polska szła dość dziarsko do tej cywilizacji. Z bólami, ale kierunek był dobry. Ale w 2016 zahamowała i stoi. A kto stoi, ten się cofa.

2 polubienia

I będzie stała, dopóki nie wyrośnie nam polityk skuteczniejszy od Kaczyńskiego. Wtedy dopiero będziemy mogli się podzielić na coś innego niż jego zwolenników i przeciwników. Bez takiego polityka obecna opozycja może co najwyżej wygrać wybory… :wink:

Wygra, nie wygra, ale poważne przewietrzenie w polskiej polityce jest bardzo potrzebne. Bez względu, która to partia. Niech się nazywa, jak chce, ale żeby wreszcie rząd był dla ludzi, a nie ludzie dla rządu. Mazowiecki w 90 coś takiego chciał stworzyć, ale zostali szybko zjedzeni.

A jeżeli PiS przegra, to następnej władzy współczuję, bo długo się nie utrzyma. Posprzątanie bajzlu po Kaczyńskim załatwi każdą władzę.

3 polubienia

Wyglada na akt bezsilnosci ale kto wie czy po tych wszystkich miesiacach gdy doslownie wszystko zawiodlo,nie jest to sluszny wybor…
Nic nie dziala na sto procent,demokracji jako systemu pojmowanego przez prymitywow jako"kazdemu wszystko wolno"zatrzymac nikt sie nie odwazy,stanu wyjatkowego tez nikt nie wprowadzi…
A gdyby sie taki znalazl to nic by na tym nie ugral a jedynie wyprowadzil na ulice margines spoleczny,majacy o sobie wysokie mniemanie…Plus swirow od teorii spiskowych.
Bo Jo chce zaprzestac testow bo do niczego nie prowadza…Natomiast w Polsce stanowia drenaz kieszeni i to akurat,w obliczu druzgocacego braku jakiejkolwiek dyscypliny w Polsce,przydaloby sie.Bo juz inna droga nic do nikogo nie dotrze…

Bo Jo to zdaje się ma klopoty natury ogólnej?
Czy te zmiany w podejsciu to akt bezsilnosci?
Omikron, choć zarazliwy jak cholera okazal się byc mniej grozny niz przeeidywano. Nowe mutacje póki co sa ciekawostka. I oby tak zostalo.
Zaczyna byc to sprawa bardziej polityczna niż zdrowotna. Niektorzy jakby nie mogli sie pogodzić z tym, ze pandemie wygasają i strach zaczyna miec wielkie oczy. Tracą argumenty.
Pozostaje się pogodzic z tym, ze nic nie będzie takie jak kiedyś.

Do tego trzeba, żeby też zacytować klasyka, kogoś kto weźmie tezę PiS-u i antytezę opozycji albo na odwrót, stworzy z nich syntezę i przekona do niej wyborców. To się wydaje niemożliwe tylko dlatego, że jak do tej pory próbowały to zrobić osoby pokroju Palikota czy Kukiza… :wink: