Najlepiej to by było zrobić wachlarz ze sweterka…
U mnie niestety żadna Chinka nie wachluje, ale za to od kilku lat mam innego sąsiada - czarną pszczołę czyli zadrzechnię fioletową.
Wygląda nieco przerażająco, szczególnie gdy lata mi pół metra ode mnie …
Mały próbuje wymówić bąk, ale ja do niego:
– To żaden bąk! To zadrzechnia!
A cos o nich niedawno czytalam, ze gatunek zmarwychwstaly i tylko wyglada groźnie. Chyba, że masz alergię.
Na razie to mam tylko alergię na głupotę. I niech tak pozostanie …
Zadrzechnia mi nie przeszkadza, nawet jak mi w drewnie, (co mam gdyby gazu zabrakło do ogrzewania) dziury i korytarze rąbie …
Bedzie Ci się latwiej drwa w razie czego rąbało na mniejsze kawałki.
Ale przy okazji im domki zniszczysz…
A mamusia się tyle napracowała.
Może przestaw się na fotoogniwa? Te najnowsze sa dosc wydajne, a owady jeszcze szkla nie jedzą. Bo plastiki?
Czort je wie czy juz nie kombinują? W kazdym razie reklamowki na sito te małe brązowe żuczki mączniaki przerobić potrafią…
Przecież ja nie będę rąbał drzewa teraz a jak już to w zimę … Zresztą ono już jest porąbane. Na razie jest tylko rezerwą gdyby świat do końca zgłupiał i nie było nic do ogrzewania chałupy.
Ale wlasnie maluszki w tym drewnie zimują…
No tak, jak masz ogrzewanie gazowe to może byc klopot.
U mnie tragedia jak prądu zabraknie, ale póki co nabudowali tyle tych farm wiatrowych i solarnych, że jak się hiszpański rząd do tyłka dobrał producentom (na fali paniki energetycznej chcieli swoje ukręcić) to teraz reklamuja i proszą, żeby prąd kupować, zwłaszcza poza godzinami szczytu, bo polwysep jest zamknięty energetycznie (jest pare kabli do Francji).
A drewna to tu na lekarstwo
Poprzednie pokolenia biurokratów sie drzewami zaopiekowały.
Dopiero teraz wpadli , że sadzenie drzew to całkiem dobry pomysł i rozmaite sadzonki aż z Kanady sprowadzają. Razem z grzybnią - czyli są szanse na powrót grzybobrania.
Susza tylko…
Ale ostatnio tylko deszcz nie padał tylko na Costa Blanca… Czyli u mnie.
W górach śnieg się zdarza.
A UE z tym gazem i ekologią to się miotają jak przysłowiowy miś po klatce. Może ten zamach na Słowaka da im trochę do myslenia? Że ludzie nie płacą za igrzyska? A pracę?
Od lat mam parę spróchniałych pni w ogrodzie, bo takie konary przyciągają owady różnej maści, ale że czarną pszczołę sprowadzę, to nie przypuszczałem. Te pnie z dziurkami oczywiście oszczędzę w razie kryzysu. Ona już u mnie od kilku lat, ale w końcu się nią bardziej zainteresowałem, bo w Niemczech zaczęli też o niej pisać. Nawet chciałem swego czasu tu zagadkę zapodać, by ktoś tego owada odgadł.
No i już nie ma takiej potrzeby. A spróchniałych drzew w Niemczech pełno i nie wolno ich zbierać z lasu.
Ja poza karaluchami (fobia i to zdaje się uzasadniona) owady wystawiam z domu, raczej nie zabijam.
Zresztą jak masz obok wydmy to jest taki mały sprzymierzeniec - gekon. Zimą często melinuja sie w kuchni pod AGD, bo ciepło. Płochliwe, niegrozne.
Co mnie kiedyś zaskoczyło? Że mają szczątkowe zdolności zmiany koloru skóry w zależności od podłoża. Kameleony czy ośmiornice to one nie są, ale troszkę potrafią.
Czy nam się podoba, czy nie to na owady jesteśmy skazani, przynajmniej na Ziemi. Nawet te paskudne komary mają ogromną rolę w biocenozie. Jedne z nielicznych stworzeń, które zabijam bez skrupułów.
Tak w ogóle, to są dziś jacyś chętni? Pytam się, bo kolega Władek nie wie, czy stragan z kiełbachami i piwem otwierać.
Jestem oczywiście chętny ale obawiam się ze dzisiaj mogą mi przerwać zabawę…Nie o 20-tej ale nieco potem…Nie wiem.Zobaczymy.
Oczywiście jestem!
To jest Was dwóch a może nawet trzech … Albo troje, albo trójka…
Władek rozpala grilla, zaraz kiełbacha będzie.
Za dwie minuty jestem.
Ale wole szaszlyki. Z cebulka i sloniną.
Dzisiaj wyraz 5 literowy będzie taki sam, jak ja dziś miałem.
też jestem
To się już Władkiem dogaduj … On dla dziewczyn zrobi wszystko …