Miałem podobną sytuacje kiedyś dawno temu gdy byłem w USA. W jakims katalogu zobaczyłem piękny zegarek w cenie 300 $. Ale przecena była na 150$, zaś dla posiadaczy specjalnego kuponu (który przypadkiem był wydrukowany w tym katalogu) jeszcze o połowę taniej, czyli 75$. Pomyslalem że to okazji i zamówiłem. Zegarek nawet mi sie podobał i działał dobrze. Przez rok. Potem juz trafiały go różne nieprzyjemne przypadlosci.
I całkiem przypadkiem zobaczyłem kiedyś identyczny zegarek w sklepie. Kosztował… 30$
W sklepie zegarmistrzowskim został kupiony. Ma wszystkie papiery i certyfikaty. Jak zegarmistrz sobie rady nie da, to wyślą do firmy.
Nie sądzę, by zakład zegarmistrzowski z wieloletnią tradycją w mieście podróby sprzedawał.
Mam złe skojarzenie z byciem pasazerką takiego pojazdu.
Na Piotrkowskiej w Łodzi w ramach walki z bezrobociem spowodowanym szokiem reform lat 90, wymyslono, że srodkiem komunikacji będą riksze. No to akcja kto zdrów to na rowery. Śnieg, słota mgła? Transport ma być. Te pojazdy to były składakami garażowymi.
Takimi, ze żal było patrzeć.
A co dopiero z usługi skorzystać?
Zaryzykowalismy.
Teraz ocalało kilku fanatyków. I ogolnie? Są atrakcją, nie zdzierają skóry z bliźniego i dobrze jest.
Ja jeszcze nie miałem przyjemności powożenia się rikszą, ale jechałem a raczej próbowałem jechać rowerem z odwrotną kierownicą. Chcesz skręcić w prawo, to musisz kierownicą w lewo i odwrotnie.
Nie dało się jechać … Ale są tacy, co tak umieją.
To ogarneło cała Europę
Kiedy wynajmowałem z kolegami pierwszy dom w Watford,17 lat temu,człowiek z agencji mówił o tym na wstępie.Aby pilnować zamykania drzwi.Na moje pytające spojrzenie,odpowiedział historią dokładnie taką jak wyżej i jak jeszcze miałem chyba ze 100 razy słyszeć.Ludzie już wtedy byli wściekli z tą różnicą że przede wszystkim na postsowieckich imigrantów…
Kiedy jeden z nas wrócił do Polski,wynajeliśmy pokój…Litwinowi.Pomieszkał na spokojnie miesiąc,po czym ukradł pieniadze na czynsz.900 funtów.
Dzisiaj niemal wszedzie grasują złodzieje rowerów,włamywacze…Jako że od 15 lat mam bezpośredni kontakt z policją,były i chwile na pogaduchy.Już ponad dekadę temu,dane w Hertfordshire wskazywały na blisko 60% udział w procederze,najnowszej imigracji.
I właśnie w pazdzerniku,skradziono mi rower…A zostawiłem go w osłoniętym miejscu,niewidocznym całkowicie z głównej drogi…Rozpieścił mnie dotychczasowy komfort i mam teraz za swoją głupotę.
Współczuję straty roweru. Złodzieje tak mnie wkurzają, że jestem za tym, by ich oznaczać (np. tatuażem na czole)!, albo odcinać. niekoniecznie dłoń, ale np. palec za każdą kradzież. Albo kazać odpracować w trudnej, niechcianej pracy taką np. 30-krotną lub 50-krotną wartość tej skradzionej rzeczy.
Śpieszę przedstawić bo potem zapomnę…To Lee Ritenour,gitarzysta znakomity,na ogół grający taki easy going jazz,choć moim zdaniem jazzu w tym jak na lekarstwo i nie wykracza to poza jego gitarę.
Nie o to jednak chodzi.Tacy wykonawcy o niesamowitym warsztacie,potrafią z łatwością przyswajać dosłownie wszystko i prezentować we własnym wydaniu
Jak np. Toots Thielemans,belgijski harmonjkarz którego z pewnościa zaprezentuję w najbliższym czasie…
Walczyć o wybranie ludzi, którzy się tym zajmą, nagłaśniać w mediach, że z tymi kradzieżami coraz gorzej, rozmawiać o tym ze wszystkimi. Nic więcej raczej nie zdziałasz, no chyba, że chcesz zostać politykiem i zaczniesz działać w tym kierunku.
Nie ma pojęcia “mała szkodliwość czyny” Przyna jmniej przy kradzieży, wandaliźmie nie powinno jej być.
Każdy taki przykład, to ciche przyzwolenie na zło.
Zgadzam się z @joko - kara finansowa 30-50 razy większa niż ukradziony towar, lub zniszczone mienie lub Ciężka, brudna, darmowa praca fizyczna przez 3 miesiące. Po co takiego … trzymać w więzieniu, karmić, pilnować? Szkoda naszych, wspólnych pieniędzy.
Co ro tatuażu - tak, ale pod warunkiem, że co miesiąc melduje się z nim na komendzie. Każdy tatuaż można przerobić, powiększyć tak, aby początkowy wtopić w nowy wzór.
Jedyne co robię KONSEKWENTNIE to głosuję na konserwatystów bo tylko oni podejmują ten temat.Ale to daleka droga…
Na to społeczeństwo należy wylać miliony wiader zimnej wody aby wreszcie przestali się bać oskarżeń o rasizm.To powinien być pierwszy krok!
Tymczasem mogę do rana opowiadać jak wyglądały egzaminy z wiedzy o kraju,historii i aktualnościach,na uzyskanie obywatelstwa brytyjskiego.
Na jednej sali widziałem ok. 10 osób,nie mówiących niemal wcale po angielsku,ludzi którzy byli na poziomie kamienia łupanego a mięli odpowiadać na pytania typu,kiedy miała miejsce bitwa pod Bannockburn…
Po sali chodził islamski szczeniak i podpowiadał z książki…Nikt tego nie kontrolował.Rzecz działa sie w Luton gdzie białych ludzi jest mniejszość a policja pojawia sie coraz rzadziej z uwagi na palestyńskie bandy…
I jak tu sie dziwic temu,w którą stronę to zmierza…
Od zawsze jestem zdania że każde przestępstwo na zdrowiu i mieniu,powinno być traktowane "priorytetowo"i bezlitośnie.I przede wszystkim,konsekwentnie.Zero tolerancji!
To jednak w Hiszpanii jest nieco lepiej. Konserwatysci czyli skrajna “prawica” która od faszyzujacej “lewicy” duzo się nie różni nie są az tak pożądani. Kolor skóry nie jest az tak ważny.
Ale tak, sa miejsca gdzie lepiej sie nie pojawiać. A jesli, to w sile porządnego batalionu policji i wsparciem powietrznym. I tam kolor skóry bywa złudzeniem.
Prawo? Jest dosc liberalne, ale ponieważ wewnetrzny terroryzm byl problemem, to i teraz z islamskim jakos sie daje radę. Przynajmniej czesciowo. Jak długo? Tego nie wiem. Młodzi rewolucjonisci czuwają
Kara smierci nie jest rozwiązaniem.
Ale jeśli przez slowo konserwatyzm nazywasz tradycję w sensie przechowania wiedzy? Tej lepszej i gorszej? To się zgadzam.