Naukowcy amerykańscy odkryli…, bla, bla, ale warto przeczytać i się wypowiedzieć.
Ja wam się przyznam, że z Bingolową nudzimy się już razem 30 lat, więc coś w tym jest
Dlugotrwaly nie zawsze znaczy udany. A jedynie nie nieudany. A to nie to samo.
Ale z drugiej strony czasem fajnie sie ponudzic.
Nuda nudzie nierówna. Jedna prowadzi do zdrady a druga do długich cichych dni. Relacje ograniczają się do spania w 1 łóżku. Wszystko zależy od potrzeb. Są tacy którym zależy na przygodach oraz tacy którzy po prostu cenią sobie spokój i stabilizację.
Nuda byla stanem pozadanym, bo zwykle za duzo sie dzialo dookola. Zreszta ja zwykle sie nie nudze, zawsze jakies zaleglosci do zrobienia sa.
Ale o co ten ambaras ? przecież oboje chciało naraz ! Najwyraźniej doświadczenie, rutyna, przewidywalność każdego ruchu u partnera itd. Brawo dla was że nadal lubicie swe nawyki czyli się kochacie. Wzór dla młodzieży z życia jak wytrzymać z sobą nie nudząc się drugą osobą. Ważne że ktoś trzyma rękę na pulsie i kontroluje związek w którym nie ma nic za darmo. Naukowców nie czytałem
Myślę, że życie niesie sporo mniej lub bardziej udanych “niespodzianek”. Czyli nudę można postrzegać po prostu jak wypoczynek.
Ewidentnie nie dla mnie. Lubię intensywnie żyć.
Mialam jednego nudnego faceta w swoim życiu, och jak on kochał telewizor i kanapę, bardziej niż mnie to wręcz pewne. Szybko dostał eksmisje z mojego życia.
Na logikę jak jest nudno, to znaczy, że nie ma spięć i nie ma też wielkich uniesień, ale że ludzie generalnie się dogadują i spokojnie sobie żyją razem czy choćby obok siebie, ale bez spin, mi to się wydaje całkiem niezłym planem na życie w związku, w ogóle nuda mi się raczej nie kojarzy jakoś bardzo negatywnie, chociaż jest fajna nuda i męcząca nuda. Nudne życie zdecydowanie bardziej kojarzy mi się z tą męczącą odmianą niż nudny związek, który mi się kojarzy bardziej ze spokojem. (Ale co innego nudny związek, a co innego nuda w związku, tu już mi się kojarzy bardziej ze zdradą)
To co dzisiaj nazywa sie nuda,dla mnie bardzo czesto okazuje sie atrakcyjne.Nie wnikajac jednak w szczegoly,uwazam ze to trafne spostrzezenie.
Jesli ktos szczesliwie przebrnie przez dzikosc serca i szczeniece sklonnosci do braku odpowiedzialnosci,pozniej bedzie czerpal satysfakcje z samego tylko bycia z kims bliskim.I wokol tego bedzie organizowal swoje zycie.
My tak wlasnie robimy.Ale nuda bym tego nie nazywal.
tu Cie popre. dla kogos rutyna dnia codziennego moze byc nudna
chociaz dla Ciebie prowadzacego podwojny dom?
nie jest to moj tryb zycia ulubiony, ale jak dziala to nie ruszaj.
szyby niebieskie od telewizorow?
Ha, ha, moja młodość!