O czym myśleć przy krojeniu pieczarek?

Ale ja pisząc o krojeniu jednak myślę. I to nie o tych niebieskich. O nie! Ja nawet nie wiem do czego one są. image

2 polubienia

Jak się położy to nogi najlepiej unieść i położyć na ramionach. Sobie.

3 polubienia

Skoro migdały, to pewnie są do migda… myślenia. :thinking:
A o czym myślał Dyzio Marzyciel?
Może by tak, jak on?

3 polubienia

Hahaha…
Znalazłam w necie :joy:

Autorem wiersza jest JULIAN TUWIM

Po­ło­żył się Dyz­io na łące,
Przy­glą­da się nie­bu błę­kit­ne­mu
I ma­rzy:
“Jaka szko­da, że te ob­łocz­ki pły­ną­ce
Nie są z wa­ni­lio­we­go kre­mu…
A te ró­żo­we -
Że to nie lody ma­li­no­we…
A te zło­ci­ste, pie­rza­ste -
Że to nie sto­sy cia­stek…
I szko­da, że całe nie­bo
Nie jest z tor­tu cze­ko­la­do­we­go…
Jaki pięk­ny był­by wte­dy świat!
Le­żał­bym so­bie, jak leżę,
Na tej mu­ra­wie świe­żej,
Wy­cią­gnął­bym tyl­ko rękę
I jadł… i jadł… i jadł…”.

4 polubienia

Myślę że Dyzio po te niebieskie nie sięgnął, bo jakby sięgnął, to by nie to jadł, i jadł, i jadł.

4 polubienia

Jeżeliby Dyzio w trakcie marzeń i sięgania po niebieskie migdały też kroił pieczarki, to pewnie jadłby i jadł i jadł lazanię. Jednak potrafię wyciągać wnioski :wink:

4 polubienia

Żeby sobie nie odkroić palca :wink:

3 polubienia

Jest tez brązowa odmiana pieczarek. Uprawa jeszcze nie jest tak popularna. Maja twardszy miąższ i pachna bardziej grzybem niz pieczarka. Popularne sa tez boczniaki.
A w ogole Chinczycy, ktorych jest tu duzo przywiezli ze sobą umiejetnosc uprawy innych grzybow (tez blaszkowcow) typowych dla ich kuchni.
Ogolnie to jest pewien pozytyw tych wszystkich kryzysow - Hiszpanie sobie przypomnieli, ze sa narodem rolnikow i hodowcow i zaczeli reaktywowawac uprawe starszych gatunkow roslin, wracaja do starych receptur (nieco unowoczesnionych, bo to jednak nie gospodarstwo rodzinne, a niewielkie przetwornie) i byc moze to pomoglo uniknac gwaltownej inflacji? Zywnosc stosunkowo malo zdrozala.
Gorzej jest z nieruchomosciami, a juz ceny wynajmu to chyba biora z kosmosu, zwlaszcza w wiekszych miastach.
A teraz wszystkie okoliczne rudery, ktore czekaly latami na kupca rozsprzedane na pniu. Ludzie, ktorzy ze wzgledu na prace zdalna nie musza tkwic w biurze uciekaja z miast.
A jeszcze jak to ma jakis kawaleczek terenu?

Ale wracajac do pieczarek - w ciemnosci rosnie okreslony gatunek
Ja nawet nie wiedzialam, ze jest az tyle gatunkow
https://dziendobry.tvn.pl/a/pieczarka-trujaca-polna-i-akowa--cechy-opis
Zreszta blaszkowcow nie zbieram poza gaskami, kaniami, kurkami i rydzami, bo te ciezko z czyms innym pomylic.
Jeszcze sa opienki, ale ich mie jem, dla mnie sa trujace, uczulenie jakies?
A lazania z pieczarkami?
Rozne pomysly widzialam, lacznie z kalafiorami roznej masci.
co jeszcze dodajesz?

3 polubienia

Cóż ja, neptek kulinarny mogę dodawać, tylko to co przepis przewiduje. Wiem że są różne przepisy a ja natrafiłem na taki: mięso mielone, cebulka, czosnek, pieczarki, pomidory albo przecier. Sos beszamel i ser żółty na przekładkę.
Już dochodzi w piekarniku, zobaczę czy będę się po brzuchu dziś głaskał czy też zionął ogniem bo dosyć na ostro zrobiłem. Ale na pewno przeżyję. image

2 polubienia

No to ja tak robie, tylko bez pieczarek. Ale dobre pieczarki nie sa zle…

2 polubienia

Jeżeli robisz lazanie, czyli masz doświadczenie to powiedz mi ile warstw tej potrawy masz z 0,5 kg mięsa? Bo nie wiem czy tam powinno być więcej farszu czy makronu.

1 polubienie

Miałam Idento, jeszcze z lat 80tych. Do teraz nie wiem jak się tego używa…

1 polubienie

Ból i cierpienie sprzedają się najlepiej.
Są fotogeniczne.

To zalezy od tego jak lubisz, ja zdecydowanie wole farsz z makaronem nie makaron z farszem.
Ogolnie to zalezy od wymiaru blaszki, bo warstwa nadzienia nie powinna przektaczac 2-3 cm.

2 polubienia

No to mnie wyszedł farsz z makaronem a były tego 3 warstwy. Jednak makaron był mało wyczuwalny, następnym razem zrobię 4 warstwy. Tylko ne wiem kiedy się znów zdecyduję bo to dla mnie zbyt duże zamieszanie w kuchni.

2 polubienia

Kroje pieczarki niemal kazdego dnia bo uwielbiam w maslanym sosie do kotletow.Jedyne jednak o czym wtedy mysle to…by sie w palce nie zaciac.
No chyba ze sie gdzies spiesze…To co innego.Wtedy moje mysli wybiegaja wlasnie TAM czyli daleko poza kuchnie.

3 polubienia

Czyli marnujesz czas. A można przy tej czynności takie różne, pożyteczne myśli przez głowę przepuścić.
Nie wiem czy to o zacinaniu w palce napisałeś poważnie. Nie wyobrażam sobie tego. Ja nie kroję w palcach tylko na desce.Jeden ciach wzdłuż, kilka w poprzek i grzybek bezpiecznie zszatkowany. image

1 polubienie

Jutro mam swoją lazanię :crazy_face:

1 polubienie

Za cienko, po przesmażeniu będą jak papier, ale to rzecz gustu i pracy nożem. Używam krajalnicy, ustawiam grubość i szatkuję

Da się, też próbowałem :yum:

1 polubienie