O której zaczynacie swój dzień a o której kończycie?

U mnie niestety praca lub dodatkowe zajęcia „kradną” mi większość czasu… tak jak na przykład dziś :
pobudka 4:15
Wyjazd do pracy 5:00
Praca + powrót 6-19
Trening personalny 1 : 19-20
Trening personalny 2 : 20-21
Mój trening 21-22:00
W domu 22:30
Kolacja, kąpiel etc wiec „bedtime” jest o północy :flushed:

6 polubień

To tak malo spisz?
U mnie obecnie rozklad dnia zalezy od samopoczucia, pogody i jeszcze kilku innych faktorow
Ale jak pracowalam w Polsce to bylo:
7.00 wstawanie (z trudem)
7.30 dojazd do pracy
8.00 praca
15.00 dodatkowa praca
18.00 biblioteka
20.00 jazda do domu
20.30 przygotowanie na nastepny dzien paru spraw, drobne porzadki domowe
21.30 vario
22.00 sen - ale przedtem czytanie ksiazki
Obiady jadalam w stolowce instytutu w ktorym pracowalam

3 polubienia

Chodzę spać zwykle o 23:00, czasem trochę wcześniej. Pobudka wymuszona przez dzieci (koszmar) 5 -5:30.

4 polubienia

I tak codziennie? Co do godziny wszystko? Masakra :rofl:
Ja zaczynam swój dzień różnie, wstaje najwcześniej o 7, najpóźniej o 9.
Zasypiam najwcześniej o północy, najpóźniej o 3.00

2 polubienia

Matko boska, a ja myślałam ze moje 6 godzin snu to mało… podziwiam, bo ja nie pociągnęłabym tak dlugo. Nie mam sily na zadne treningi… moze powinnam wrocic chociaz do jogi.
Pobudka o 7.35, o 8.45 wychodzę do pracy. Praca od 9 do gdzies pomiędzy 15 a 17(zalezy ile jest do zrobienia). Potem zakupy i do domu. Potem staram się usiąść i cos namalować. Kolację jemy koło 20, potem zazwyczaj pogadam trochę z mamą przez telefon, potem TV, albo Netflix. Spać idę zazwyczaj po 1 w nocy… muszę popracować nad wczesniejszym chodzeniem spać, bo 6 godzin to za mało dla mnie :frowning:

5 polubień

W dni wolne śpię 6h :grin:

2 polubienia

Ja 10 :stuck_out_tongue:

3 polubienia

:flushed::grin::grin::grin:

Ja mam dzień pomieszany: najpierw wstaję koło drugiej. Potem jeszcze na dwie godzinki do łóżeczka. Ale spać to prawie po południu… (18.00)…

3 polubienia

No cooo… :stuck_out_tongue:
A tak w ogóle to chyba cos ze mną jest nie tak… jestem caly czas zmęczona… niby w pracy caly czas jestem na nogach, no ale bez przesady… pracuje tylko jakies 30 godzin w tygodniu…
póki co zaczne używać spray z olejkiem magnezowym, może mam jakies deficyty…

1 polubienie

U mnie w dni powszednie jest mniej więcej tak:
06.15 pobudka
06.30 druga pobudka
06.45 trzecia pobudka
06.50 szybka pobudka bo 7mą do pracy!!! Śniadanie, mycie ząbków, sus do samochodu i dzida do roboty
07.10 jestem tylko 10 min spóźniony, więc dzień zaczął się udanie
15.00 ucieczka do domu drobne zakupy i takie tam
15.45 krótka siesta w domu, obiad i takie tam
Około 17.00 zaczynam zajmować się wszystkim i niczym lub intensywnie marnuję czas
19.30 kolacja
20.00 ponownie wszystko i nic lub marnowanie czasu
22.00 czytam, słucham lub jeszcze intensywniej marnuję czas
00.00 pora kłaść się spać, ale jest jeszcze okazja na zmarnowanie dodatkowej chwili czasu
00.30 to już najwyższa pora na sen, chyba że jest jeszcze okazja, żeby nie spać, bo trzeba nadrobić zmarnowany czas.
:grin: :grin: :grin:

6 polubień

Pobiłeś rekord marnowania czasu (ja wygrywam wśród pań…) :joy:

1 polubienie

4 - 6 do 22 -23.

2 polubienia

Odpowiem trochę nieco inaczej,o godzinie 19 jestem już po wszystkim i zazwyczaj o 22 już śpię. A wstaję o 6.45 a w weekend później.

2 polubienia

:joy: @ata-ata to miała być odpowiedź a nie komentarz do Ciebie:))

2 polubienia

4 godziny SNU???
Nie do przeżycia.
Musisz jakieś suple łykać,bo padłbyś szybko.
Chyba,że masz jakieś GENETYCZNE PREDYSPOZYCJE PO PRZODKACH
do krótkiego snu.
Ciekawe.
Może grupa “0” krwi???Ewentualnie “A”?
/chociaż “ANIOŁKI” lubią zimą dłużej pospać/
image

4 polubienia

:wink: :innocent: :rofl:

2 polubienia

To w dni pracujące czyli 192 razy w roku:) w inne dni śpię ponad 6h :grin:

Odejmij obowiązek małżeński. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Wliczony w godziny pracy :joy:

5 polubień