Prawo pod koryto czy określoną ideologię smierdzaca na kilometry katastrofą?
Całe rządy PiSu śmierdzą na kilometr katastrofą
Prosta matematyka wskazuje, że 50% + 50% = 100%
.jaki procent udziałów został pomysłodawcy takiego podziału udziałów w spółce.
Ktoś? Coś?
.wie, o co kaman w tym pytaniu.
Poprawione
Pewmie aluzja do uslug pocztowych swiadczonych przez czesc sklepow Źabki.
Ten ostatnio przeze mnie zlokalizowany sprzedaje bilety komunikacji miejskiej i jest punktem dla GlS i innych firm kurierskich. Czy “robi za” skrzynkę pocztowa nie pytalam.
Jest placówką pocztową jeśli ma np umowę z sklepem internetowym, wtedy można odebrać w żabce lub InPost. A inaczej to każdą przesyłkę przejmuje Poczta Polska z mocy ustawy i monopolu. Leki z Norwegi dostawałem do domu przez kuriera DHL lub np Serwisko do domu, a od 2 lat przesyłki z magazynów przejmuje Poczta, nawet gdy zaznaczysz np odbiór w żabce przy ulicy xx, z InPost jest tak samo, dodatkowo przez ten bałagan mam do zapłaty drugie ubezpieczenie dla poczty. Przesyłka z Norwegi i adresem na żabkę, była u mnie po 12 godzinach z magazynu pod domem nieuszkodzona i czysta przywieziona izotermą / chłodnią /, a z poczty nieraz po tygodniu i reklamacje z jakości usługi pomimo ubezpieczenia są olewane
Każdy kombinuje by zarobić, hm czy np bilety, w każdej kupisz hotdoga, proszek do prania, prasę itd. Akurat u mnie 2 żabki są niedaleko kościoła / ksiądz po kolendzie zdemolował 1 żabkę bo to bezbożnicy , choć bardziej konkurencja blokująca mu utarg z tacy, pech że była niedziela, i są nagrania z kamer, sprawa w sądzie od roku
Jakoś na swoje wychodzą, 2x50% to wkład 2 byłych pracownic do spółki, z 3 wkładów jest opłacana energia czy np straty / uszkodzenia, zbicie butelki itd /, w tygodniu ruch jest średni, ale weekend, niedziele czy święta to utargi po 200%, nie myślą nawet o dodatkowych kasach automatycznych
Prócz podatków jest wolność właściciela w biznesie - może mieć np babę co na rurze tańczy i nikomu nic do tego, jak i z np znaczkami
Ajent Żabki składa deklarację podatkową swojej działalności gospodarczej w PIT? Frajer, czy idiota?
Znaczki wydaje Poczta Polska. Są jak banknoty. Jeśli weźmiesz od Poczty Polskiej 100 znaczków z przeznaczeniem do sprzedaży, to kasa fiskalna nie może wykazać, że sprzedałeś ich 200. Za taki numer urzędnicy skarbówki przyjdą jeszcze dziś. Późnym wieczorem.
Usługa pocztowa w tym znaczki pocztowe obarczone są 0% stawką podatku VAT. W miesięcznej deklaracji podatkowej wpisuje się kwotę uzyskaną ze sprzedaży tych usług. W Żabce nie znajdziesz innych artykułów z zerową stawką VAT. Łatwo wykazać, ile sprzedano mleka i jajek, a ile znaczków. Ajent Żabki sam wykłada karty na stół.
Nie wiedzą co stracili
Wolnośc właściciela w biznesie opiera się przede wszystkim na tym, że WOLNO mu zapłacić podatki.
.i to nie WOLNO, a SZYBKO.
Płać szybko podatki to złota myśl kaczora, a jak nie to się nie bierz za biznes
@kaziu, jeszcze raz.
Właściciel ma 100% udziałów w spółce (pomijam już fakt, że taki podział jest idiotyzmem). Z DWIEMA pracownicami zawarł umowę z nowym podziałem udziałów w spółce. Cała trójka zgodziła się by Pracownica A dostała 50% udziałów i Pracownica B dostała 50% udziałów w spółce. 50%+50%=100%. Tym manewrem właściciel spółki pozbył się własnych udziałów w spółce. W nowej umowie spółki nawet nie ma jego imienia i nazwiska. Ma 0% udziałów, więc nie jest udziałowcem spółki. A był. Kre*yn.
Błąd z nie wyspania…do tego pora późna
Wkład do spółki z o.o. jest świadczeniem (pieniężnym lub w innej formie niż pieniądze), które wspólnik wnosi w zamian za udziały w kapitale zakładowym spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Stanowi początkowy kapitał spółki. Amortyzacja czy koszta likwidacji powstałych strat nie mogą pomniejszać kapitału spółki. Te rzeczy rozlicza się w bilansie. Pobranie jakichkolwiek środków z wkładu jednego ze wspólników obniżałoby kapitalizację spółki, co prawnie jest zabronione.
Udziałowiec spółki pozbyłby się swoich udziałów w spółce, jeśli koszta amortyzacji i szkód przewyższyłyby jego wkład w spółce.
To nie Twój błąd. Jeśli ajent Żabki rozlicza się ze skarbówką PITem, a nie CITem, jest frajerem, albo idiotą.
Mnie w to nie mieszaj, biurokracja to nie moja działka, zrezygnowałem właśnie przez ogłupiające przepisy. 3 lata temu biuro pracy mi proponowało 200 000 zł pożyczki bezzwrotnej na działalność pod wieloma warunkami / przy kredycie w banku tyle nie ma /. Biznes plan miałem rozpracowany w szczegółach, z pomocą zaprzyjażnionego prezesa / stąd taka kwota, inni mieli dużo mniej, np fryzjerka 6 000zł /. Bezzwrotna pod warunkiem że biznes będzie żył 5 lat + zatrudniona 1 osoba bezrobotna zarejestrowana w mojej firmie. Jak upadnie to oddajesz nie wykorzystane pieniądze bez procentów, ale ! z zakazem że przez 3 lata nie możesz ubiegać się o granty na zatrudnienie typu firma. Po kalkulacji kosztów i wskażników firma by przeżyła pomimo braku stabilizacji prawa podatków i reguł biznesu. 10 miesięcy żyłem firmą w szarej strefie z 5 ludzi / głównie usługi /, zleceń nie brakowało, opłaty dzierżawy, wynajmu itd w pełnym terminie. A mimo to zrezygnowałem z oferty biura pracy o swoją firmę, bo takie miałem przeczucie - zbyt duże różnice pomiędzy ofertą z biura a moją firmą na hm czarno bez księgowej / o czym oni nie wiedzieli
Do Naczelnika Izby Kontroli Skarbowej
Szanowny Panie Skarbek,
nie wiem, czy to jest ważne, ale niejaki @kaziu, udzielający się spontanicznie na portalu pytamy.pl, prowadził niezarejestrowaną działalność i zatrudniał 5 pracowników, nie uiszczając żadnych opłat związanych z podatkami i ubezpieczeniem społecznym. Więcej szczegółów nie znam, ale mogę się dopytać. Przyzna Pan, że taka postawa jest niegodna i uwłaczająca społecznej naturze człowieka.
Autor donosu pragnie pozostać anonimowy, więc
Z wyrazami szacunku
Życzliwy