Jak się nosi takie buty? Czy przemakają? Warto?
PS. Ja bym tego typu obuwie nazwała bamboszami, ale może mają jaką fachową nazwę?
A co ty się pod stalingrad wybierasz?
Tam w walonkach.
@Devil Nieeeee :-DDD W sumie to szukam czegoś dla znajomej… Ma problemy ze stopami i potrzebuje szerokich butów…
sorry, poprawilam literowke w tyule.
takie buty dla osob, ktore maja szerokie stopy i moga chodzic na prawie plaskim obcasie beda jak znalazl. tylko te sa zamszowe - dobre na mrozy czy sucha pogode, jak bedzie chlapa to egzaminu nie zdadza. Przemokna.
moze takie ze skory licowej lub z dobrego syntetyku znajdziesz?
Daje Ci podpowiedz. Ze skory tez sa (oryginalne, australijskie) To buty Emu.
Ja tam przesądny nie jestem, ale losu lepiej nie kusić, a buty w prezencie to rozstanie…
Nie znalam tego przesadu
To sobie zapamiętaj
A jakie ma problemy? Ja tez mam problemy ze stopami. Noszę buty typu UGGs w domu jako kapcie od ponad 2 lat i są w stanie idealnym. Ale ostatnio odkrylam ze z moimi problemami takie buty to nienajlepszy pomysł. Wydaje mi się, że oslabiają miesnie stóp. Chociaż są mega wygodne… po dlugim dniu w pracy milo jest założyć takie mięcioszki…
Ojoj… a ja moje UGG boots dostalam od chlopaka na urodziny 2.5 roku temu i JESZCZE się nie rozstalismy
Nie mam ale mierzylam kiedys i dla mnie byly nega niewygodne. Za miękkie i niestabilne. Nie trzymają pięty. Ale to oczywiście rzecz gustu. Teraz na jesień mam bardzo wygodne buty. Na grubszej lecz elastycznej podeszwie, z miękkiej skory, profilowane w srodku, z szerokim noskiem.
Nie mam pojecia jak sie nosi ale przez lata obserwowalem,jak to sie konczy…Krzywe nogi,glownie piety zjechane do środka" a same buty,po jakimś czasie,wyglądają jak jakies worki…
No, musze przyznac Ci racje: wyglada to SIERMIEZNIE!
Nie wiem, ja w takich chodzic nie moge. Jakos bardziej ocieplana odmiane “martensow” sznurowana i usztywniajaca noge w kostce, na warunki ekstremalne wybieram.
Mam takie na podwórko na wieś. Są wodoodporne przez co zimą sprawdzają mi się idealnie.
Ja mam takie szare, kupiłam pod k ątem wyjazdu w góry, fajnie się wtedy prezentowały , w mieście bym takich nie założyła, mało kobiece.
aha nie odpowiedziałam na pytanie nie przemakały mi ale mojeze 3 stówki kosztowały dawno temu, juz są w koszu, miałam kożuszek na górze i wywijałam sobie fajnie . Ja w wydaniu elegancjim je noisłam a nie psortowym, postawiłam na kolor i dodatki.
Zgadza się z tymi butami, dostałam kiedys glany w prezencie od kolesia , nasze drogi szybko się rozeszły… w innych butach maszeruje dalej,.
Te buty owszem, są szerokie i podobno wygodne, niektórzy nawet uważają je za ładne (z czym bym się spierała, ale ok, też mam dziwny gust do butów, aktualnie nie rozstaję się z glanami), ale raczej nie są zdrowe dla stóp (np. są całkowicie płaskie, fajny sposób na nabawienie się lub pogłębienie płaskostopia).
Mignęły mi gdzieś ostatnio jakieś buty indywidualnie dopasowujące się do kształtu i naturalnych krzywizn stopy i chodzące “razem ze stopą” (prawie jak boso). Może coś takiego byłoby lepszym wyborem?