Mieliście kiedyś tak?
Z czym to jest związane?
Generalnie nie. Ale czasem wspomnienia wywołują u mnie nostalgię.
“Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.”
Haruki Murakami
Ogólnie to chyba jest tak,że żeby się śmiać potrzebujemu powodu, a smutek dopada nas czasem tak zwyczajnie i bez przyczyny.
Chociaż chyba jednak nie do końca bez przyczyny bo któż z nas w życiu czegoś smutnego nie przeżył? Każdy przeżył…I czasem jakieś wspomnienie pojawi się nie wiadomo skąd, jakaś nić żalu, czy coś i przywali znienacka obuchem. Bardzo krótka jest droga od uśmiechu do łez…“Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk…”
Tak , bardzo regularnie dopada mnie ten stan , tyczy się to dni , kiedy inne kobiety (podobno) ciskają talerzemi.
Na głodzie jestem alkoholowym
Tak i stany lękowe, strachy mnie ogarniają.
Mam też nerwy na nic.
Z wiekiem jakby częściej mnie odpadają i ma to z tego co widzę związek z miesiączką. Kiedyś wcale tego nie odczuwałam.
Ogólnie męczę się sama ze sobą
Ja to się raka boję i o zdrowie matki sie boję. Siedzi na bombie.
Żeby być smutnym bądź wkuwrionym, muszę mieć powód.
No wlasnie widzę , że Ciebie na forum widzę , normalnie byś siedział z ziomkami na ławeczce
Włącz sobie celową muzykę i popłacz , nie wstydź się , nikt nie zobaczy , a Tobie pomoże.
Smutek egzystencjalny, melancholijny, zmuszający do przemyśleń o przemijalności życia.
Od miesiąca jestem na ogromnym stresie. Babcia jest w szpitalu, złamała kość udową. Z chodzącej osoby jest przykuta do łóżka.
Zawsze się tego bałam…
Ciesz się mamą i zdrowiem. Ja tak robiłam mimo lęków.
Mam dzięki temu dużo fajnych wspomnień, a może być tak, że nic złego się nie stanie przecież.
Matka mi niedługo udaru dostanie. Ja to wiem.
Mam podobnie , mnie właśnie w te dni… taki stan dopada , jestem też oazą spokoju i stale chce mi się kizi-mizi
Nie, nie odczuwam smutku bez powodu.
Czasami taki stan mnie dopada, ale on jest zawsze związany ze smutnymi przeżyciami.
@birbant to jak ? Chcesz być teraz smutny czy wk…
Wybieraj
Całe to nasze życie jest gówno warte. Kończymy srając pod siebie i płacząc.
Wiem, że się tego obawiasz, kiedyś pisałeś o tym.
Też tak miałam z babcią.
Trudno wyłączyć emocje, wiem to. Czasem się zapomina, ale to i tak wraca.
Ja przez to w styczniu przeszłam z mamą (((((