Nie wiem co to ma do tematu ale cieszę sie.
W życiu trzeba mieć cel.
można sobie jechać na hel
Nie wiem co to ma do tematu ale cieszę sie.
W życiu trzeba mieć cel.
można sobie jechać na hel
Ano to, że byłam mocno w plecy z newsami.
To już koniec mojej mordęgi.
Żeby pozostać w temacie, od teraz zaczynam weekend.
Walnę się pod kołdrę na kilka godzin i niech mnie wszyscy pocałują
Wybór miejsca wedle uznania.
A u mnie długi weekend, w poniedziałek dzień Wiktorii (nie, nie wiedeńskiej ani z wojny 1812, dzień królowej Wiktorii)
A huzara też?
Wy tu pierdu pierdu od rana a przeca jest weekend.
Pijcie tyle by ustać na nogach. To podstawa zachowania godności.
By ustać na nogach?
Pod Żabką pić będziem, czy zaprosisz na salony
Juz dziś piłem pod żabką ale zostałem przegoniony. Nad żabką jest bowiem żłobek prywatny. Może gdybym pił mleko to mógłbym tam stać. Byłem grzeczny.
U Ciebie już żłobki otwarte?
Tak. Są już pełne. Rodzice z uśmiechem na twarzach każdego ranka pozbywają się swych maluchów.
Przedszkola też są otwarte ale dzieci w nich mało.
Tak z ciekawości jeszcze zapytam.
Masz też działkę, ( jeśli dobrze zrozumiałam), czy wodę wam w tygodniu zakręcają?
A czemu mają zakręcać.
Mamy wielki pojemnik na deszczówkę też. Żal że nie na wódkę.
Czyli u nas prezesik znowu władzy nadużywa.
Bo
Bo prezesik powinien byc rotacyjny - jak u mnie, rok i następny wlasciciel kawalka podlogi, z urzedu.
Musisz się z nim zaprzyjaźnić i napić.
Od kilku lat chcą go obalić, ale nikt nie chce tej fuchy przyjąć.
Miałam zupełnie inne wyobrażenie o takim kawałku ziemi za miastem, tam tyle zakazów, że bez mrugnięcia okiem sprzedałabym to w cholerę.
Piłam z nim, tańczyłam, o przyjaźni mowy nie ma.
Dziwne.
Tego naszego mój ojciec ze szkoły zna. Pijak, menda i złodziej. I pasibrzuch. Ale zna ważnych ludzi z ratusza.
Prezes to brzmi dumnie?
@Devil dasz takiemu szmaciarzowi odrobine wkadzy i bedzie gorszy od komara. Zycie Ci zrobi nieznosnym.
Ten nasz, to straszny lizodup, oczywiście face to face, tylko dup… plecy pokażesz i zmiana frontu.
Mi on tam dynda, nie załatwiam z nim niczego, udaję, że nie widzę. Coraz rzadziej tam bywam.
To prawda. Ten nasz to qrwa jest. Ale jak sie go zna od lat to można przywyknąć. Z każdym się napije i komunę wspomni.